Strona 14 z 165

Re: Moja szajka

: wt kwie 15, 2008 8:04 pm
autor: Nina
ZABIĆ, UDUSIĆ, POWYRYWAĆ ZĘBY, POWIESIĆ NA DRZEWIE!!!!
Wrrrr....

Byłam w szczurzym pokoju koło 19. Dałam paskudom wody i stwierdziłam, że wypuszcze je troche później bo cała dziesiątka słodko spała. Wróciłam do ich pokoju koło 20. Pierwsze co rzuciło mi sie w oczy: Deli z chlebkiem w pysku wspinająca sie po klatce ??? Kolejna była Afera, która podbiegła do mnie i standardowo ugryzła w palec od nogi. Trzecim 'dziwnym zjawiskiem' była Mysia dobierająca sie do saszetek Vibovitu. A ostatnim Debi wychylająca łebek spod ich ukochanego stolika.
Klatka była zamknięta.
No i zagadka za 100pktów. Czy szczury potrafią sie teleportować?
Odpowiedź brzmi: NIE!!!! Potrafią zrobić sobie wyjście ewakuacyjne....
http://img59.imageshack.us/img59/520/72918956bx6.jpg
http://img237.imageshack.us/img237/5797/60459259wl4.jpg
http://img376.imageshack.us/img376/1867/46492574uo0.jpg
[img=http://img237.imageshack.us/img237/6126 ... on1.th.jpg]

Re: Moja szajka

: wt kwie 15, 2008 8:28 pm
autor: limba
O zesz.... ja piernicze... niezle...
jak one to zrobily? ::)

Taka ladna klateczka, zero poszanowania wartosci sprzetu...

Re: Moja szajka

: wt kwie 15, 2008 8:47 pm
autor: Nina
Jak zrobiły? Sprytnie :D To Afera, zołza jedna. Nadgryzała kuwete już dawno, dostała eksmisje na kilka dni do małej klatki, sama. Przestała gryźć klatke, do dzisiaj ::)
Ale chyba mi już złość przeszła :) Nie potrafie sie na nie długo wkurzać.
Od razu napisałam do sklepu z którego zamawiałam klatke, czy da sie zamówić samą kuwete. Mam nadzieje, że tak i nie kosztuje majątku... Jeśli nie, czeka mnie wycieczka po hurtowniach albo szukanie jakiegoś głównego przedstawiciela Ferplasta w Polsce...
Na razie w każdym rogu są kuwety i koszyki coby paskudy na wolności sobie krzywdy nie zrobiły.

Re: Moja szajka

: wt kwie 15, 2008 9:09 pm
autor: ninaczika
nie wiem jak fonetycznie zapisać śmiech z dławieniem się.. ze śmiechu.. sprytne bestyje

Re: Moja szajka

: wt kwie 15, 2008 10:10 pm
autor: Agata
Ożeż ty, Nina - to się nazywają potwory! ;>
Przyjmij moje najszczersze kondolencje z powodu kuwety...

...i gratulacje dla pomysłowości ogonów. ;)

Tak patrzę na to Twoje stadko i patrzę, aż doszłam do wniosku, że jesteście moim stadkowym guru. :D Mogłabym z Twoimi ogonami w jednej klatce mieszkać, ot co! (przyjmiesz Nas? tzn. mnie, Nike, Lalę i Milę? dużo nie jemy, no w każdym razie ja, nie mam oczywiście na myśli tych żarłoków...) Moje GMR tańczy sambę na samą myśl o tym. :D

Miziaki dla ogonów.

Re: Moja szajka

: czw kwie 17, 2008 10:25 am
autor: Nina
Agata, prosze bardzo, zmieścisz sie z nimi :D Ale GWARANTUJE, że wytrzymałabyś max 1 dzień i błagałabyś, żeby Cie wypuścić ;) Afera gryzłaby po stopach, Kyoko próbowała każdego kawałka ciała, Mafia znaczyła, Fuks zeskakiwał na głowe i w ogóle wesoło by było ;D
Agata pisze:Tak patrzę na to Twoje stadko i patrzę, aż doszłam do wniosku, że jesteście moim stadkowym guru. :D
Pozwolisz, że nie będe im tego przekazywać? Obawiam sie, że byłyby jeszcze straszniejsze, gdyby sodówka im do główek uderzyła :D Ale wymiziam aż uciekać będą >:D

Re: Moja szajka

: czw kwie 17, 2008 1:15 pm
autor: yss
a to łotry.
ale jak można wygryźć RÓG? i to od wewnątrz? dałaś im do zabawy wiertarkę i piłę? zaklej to siatką metalową. najlepiej oklej całą kuwetę :)

za to lubię woliery :P wszystko z metalu. czasem próbują coś podpiłować, ale niestety. bez efektu. :)

Re: Moja szajka

: ndz kwie 20, 2008 12:19 pm
autor: Nina
yss, mnie nie pytaj :D Afera sprytna jest. A wiertarki chyba im nie dawałam, chociaż może nie pamiętam :P

Troche info z łączenia
Wczoraj:
Dwunastka razem w klatce od rana. Wczoraj wieczorem były razem koło 3 godzin ale bałam sie zostawić je na noc. Dzisiaj było troche gorzej, ale już sie uspokoiły. Niestety na razie Femi śpi sama w koszyczku a Milka w rurze. Kyoko je gnębi ::) Napada na nie i wygląda wtedy jak wielki, napuszony wacik... Nafukała na mnie jak ją złapałam na ręce i wywróciłam na plecy, gdy gryzła Milke po plecach. Mafia nadal zazdrosna o Milke. Bije małą i do mnie nie chce przyjść. Tym razem to nie zwykły foch a foch z przytupem ::)
Pogłaskałam Fuksa nie myjąc rąk po głaskaniu Okruszków. Zaskoczył mnie grubas. Zjeżył sie jak kulka i uciekł :D
Dzisiaj:
Baby na noc wróciły do siebie. Były za bardzo zestresowane żeby zostawić je na noc ze stadem.
Ciężko łączy sie szczura z przeszłością i rozwydrzonego dzieciaka...
Femi radzi sobie nieźle. Śpi co prawda sama w kąciku klatki, ale reszta jej nie męczy.
Milka... siedzi w swojej klatce. Rano wpuściłam ją do towera, chwile był spokój a później... Tak skumulowanego ataku jeszcze przy łączeniu nie widziałam :( Jak można napaść na dziecko we trójke na raz?! Mała z przeraźliwym piskiem uciekła do mnie i wtuliła sie w szyje, serduszko waliło jej jak oszalałe.
Ona sie ich boi i nie chce być z nimi. Nawet jeśli jej nie męczą, siedzi w rurze albo koszyku na parterze, gdzie starszyzna raczej nie chodzi i tylko czeka aż podejde do klatki i ją pogłaszcze albo wezme na ręce.
Stado zdenerwowane, widze to od razu po tym, jak śpią. Po 2-3 szczury, każda grupka w innym miejscu klatki...

Re: Moja szajka

: ndz kwie 20, 2008 2:36 pm
autor: merch
Co do klatki - powiem tak szczury gupie nie są jakby byly to czy aby na pewno kochalibysmy je az tak:)?
Ja to przerabialam i po prostu mniejsza kuwete w rogu umiescilam montujac przy uzyciu tasmy montazowej dwustronnej - na razie dziala.
Co do laczenia nie powiem nic zawsze bylo to dla mie trudne zadanie czasem nawet za trudne :(...., wierze ,ze jednak dasz rade.
Pozdrawiam Ciebie i stadko.

Re: Moja szajka

: ndz kwie 20, 2008 5:59 pm
autor: Nina
Normalnie skacze z radości ;D Femi śpi w sitku z Solisią (!!), Aferą ( :o ), Mysią, Mafią, Deborką i Deliśką :)


Tylko Milka mnie martwi. Jak tylko podejde z nią do towera, wpada w panike :( Z labinką, która była u mnie na tymczas dogadywała sie świetnie, więc utwierdzam sie w przekonaniu, że powinna mieć koleżanke w podobnym do niej wieku. Tylko moja mum nie potrafi tego zrozumieć...
merch pisze:Co do laczenia nie powiem nic zawsze bylo to dla mie trudne zadanie czasem nawet za trudne :(...., wierze ,ze jednak dasz rade.
Dla mnie również jest bardzo trudne. Mimo, że do tej pory zawsze dość łatwo, szybko i bezkrwawo szło. Zawsze strasznie sie tego boje. A im stado większe, tym strach gorszy. Coraz większa możliwość, że sie nie uda, bo przecież każdy szczur ma inny charakter.

Re: Moja szajka

: wt kwie 22, 2008 11:56 am
autor: yss
trzymam kciuki :)
ja moje łączyłam zawsze odwrotnie - do klatki malucha dołączałam kolejno pozostałe szczury. na początku jednego - czyli zmasowany atak wykluczony... może podołączaj malutkiej po jednym szczurze, niech się przekona, że szczury nie są straszne. :) a one u niej, a nie u siebie, nie będą takie hej do przodu, szczególnie że oddzielone od własnego stada.
biedna milka....
ja kiedyś chciałam już prawie oddawać szynszylę... ale ona to zbierała pogryzienia... a zresztą poczytaj sobie u mnie w temacie. gdzieś tak w 1/3 wątku to jest :)

Re: Moja szajka

: wt kwie 22, 2008 1:42 pm
autor: Nina
yss, wasz temat znam na pamięć ;) O łączeniu Szylki też czytałam :)
Myślałam o dołączaniu jej po kolei starszyzny ale zrezygnowałam z tego pomysłu z dwóch powodów
1. Milka mieszka w dwóch połączonych chomikówkach, łącznie są na jednego szczura, są wąziutkie. Gdybym wsadziła moje szczury do tak maleńkiej klatki - wściekłyby sie i dopiero byłaby wojna. Poza tym, musiałabym je tam chyba upchnąć na siłe :D
2. Do dolnej partii klatki nie mam wygodnego dostępu (jedyne drzwiczki służą za przejście do drugiej klatki) więc również rozdzielenie szczurów w przypadku bójki jest niemożliwe.
Mam większą klatke, ale ma za duży rozstaw prętów, młodziutka i drobna Milka z niej wyjdzie...
Jutro spróbuje jeszcze innego patentu. Może jak Milka będzie pachniała stadem, przyjmą ją łatwiej. Tiaa, mam w planie natarcie jej zasikanymi chusteczkami ::)

Deli właśnie tak teraz śpi, kolejność wg czasu :P :
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Moja szajka

: wt kwie 22, 2008 3:33 pm
autor: yss
deli jest mała ptaszyna? :)
moja lily tak czasem śpi. w kłębek na pleckach a nóżki sterczą :) ale szok że możesz ją tam pyrgać i nie reaguje, moje jak tylko się zorientują że np patrzę na nie, już nie wspomnę o wsadzaniu łap do klatki, zaraz się zrywają i węszą i oglądają mnie, i fajne pozy szlag trafia :) ale ostatnio udało się pyknąć piętrowy kłębek i dwa waciki śpiące na głowie :)

na pamięć znasz nasz temat? hoho :D

gdybyś bliżej mieszkała podrzuciłabym ci klatkę :)
u mnie udało się upchać podczas łączenia z flarą ekipę 7 szczurów w szynszylówce na 2 szczury. trochę dymu było, ale to tylko na jedną noc. z tej eopki pochodzą słynne fotki 5 szczurów na jednoosobowym hamaku :D w dodatku z jednym końcem odgryzionym. i powiem ci że wtedy zauważyłam, jak duża klatka zmienia stosunek szczurów do spacerków. teraz to widzę po ciurach, które przechowuję :) moje stado czasem w ogóle nie wychodzi, albo wychodzą 2 szczury i zaraz wracają. a jak mieszkały w tej małej klatce, wylatywały jak z procy :) i szalały strasznie na wybiegu. ciury przechowywane jak im się otworzy drzwiczki, przepychają się do wyjścia. moje ciury, jak im otworzyć drzwiczki, oglądają ręce czy coś dobrego mam, a jak nie mam, to sobie idą :D spać. albo się bić. tylko esme ląduje szczupakiem w rękawie i nie chce wyjść. no to jej nie wyciągamy... :)

Re: Moja szajka

: wt kwie 22, 2008 4:38 pm
autor: Nina
yss, ja też sie zdziwiłam, że sie nie zerwała i nie pobiegła do wyjścia :D Zawsze tak robią, dlatego mam tak niewiele fotek z ich śmiesznymi pozami, widuje je również sporadycznie, bo zaraz sie zrywają i wiszą na prętach. Tym razem tak słodko i twardo spała, że aż sie nastawiała do miziania ;D

Co do wychodzenia z klatki - zgadzam sie 10000% Odkąd moje paskudy mieszkają w towerze, zawsze z klatki wychodzi Aferka, Soli, Fuks i Vanilla wyłażą tylko na góre klatki, ewentualnie pod klatke, reszta sporadycznie zapuści sie w pokój po chlebek albo wafla ze skrytki Afery.
Przy otwieraniu drzwiczek wieczorem, zazwyczaj kilka szczurów wyłazi na klatke i mnie ogląda, sprawdzają czy czegoś dobrego nie mam, albo czy da mi sie wejść do rękawa/za dekolt. Najlepszą atrakcją jest sprzątanie, koło 5-6 szczurów na zmiane wyrywa mi łopatke albo szmatke :D

A co do waszego tematu, jak mogłabym swojego ulubionego nie znać na pamięć :D

Aferka troche lepiej (szerzej opisałam z smutniku), właśnie wcina orzeszka i chyba ją za chwile wypuszcze.

Re: Moja szajka

: śr kwie 23, 2008 7:25 pm
autor: Nina
yss, chwała Ci za to, że podsunęłaś mi pomysł z łączeniem w małej klatce ;D Milka tydzień temu z niej wychodziła, a teraz sie pulpet nie mieści między prętami.
Na razie są we 4, Milka, Mysia, Deliśka i Vanilla. Czyli mały brzdąc, który chce sie bawić, 2 królewny: Mysia i Vanilla, które zgrywają twardzielki (tzn. jeżą sie i bokiem taranują wszystko co im wpadnie pod łapki) i Deliśkowy luzak, któremu wszystko wisi :)

Miałyśmy iść dzisiaj z Aferą na zastrzyk przeciwbólowy, ale białaska nie wykazuje żadnych oznak bólu (nawet przy dotykaniu!!) więc stwierdziłam, że nie ma sensu jej stresować. Pójdziemy pokazać sie jutro.
Trzymajcie kciuki, żeby Aferkowy ogonek jednak został. Prawie nie jest siny, więc chyba jest nieźle.

EDIT
Dodatkowo nasmarowałam je aromatem migdałowym i dorzuciłam im Debi :P