Strona 14 z 28

Re: Ojciec Mowi NIe Bo Nie...

: sob mar 08, 2008 7:40 pm
autor: MyLittlePony
Ale przynajmniej się zgodzili na tego kotka.^^ Moi na szczurka się nie zgodzą.:P

Re: Ojciec Mowi NIe Bo Nie...

: sob mar 08, 2008 7:52 pm
autor: szpaczek
ja byłam strasznie upierliwa. A jak sie ciagle nie zgadzali to ryczałam,ale jak byłam zbyt upierdliwa to było jeszcze gorzej...też mowili ze moge pomarzyć,że nigdy nie będe mieć,że jak będe miec własny dom i ble ble ble

Re: Ojciec Mowi NIe Bo Nie...

: sob mar 08, 2008 9:46 pm
autor: Paweł69
MyLittlePony jeśli wiesz, że rodzice się nie zgodzą, to po co chcesz ryzykować?
Były już przypadki, że rodzice truli lub wyrzucali szczury. Czy Twoja chęć posiadania ogona jest warta jego cierpienia?

Re: Ojciec Mowi NIe Bo Nie...

: ndz mar 09, 2008 12:06 pm
autor: MyLittlePony
Nie chcę jego cierpienia, co to, to nie.Ale na pewno by go nie otruli[nie są potworami:))].Jak wczoraj wieczorem byłam u babci z mamą, i zapytałam sie jej czy mogę sobie kupić szczurka, to mama powiedziała że wylądowałabym razem z nim w piwnicy[gadanie:P], a moja babcia na to:"-To sobie kupi, nie pytając się was." A moja mama nic na to nie powiedziała.W sumie, jak sobie tak myślałam, to jak parę lat temu, mama kupiła mi myszoskoczka na Gwiazdkę, to za jakiś miesiąc chciałam sobie kupić samca do pary, a jak powiedziałam starszemu to się nie zgodził.A i tak poszłam i go sobie kupiłam.I nic mu nie zrobił. ;D Narazie, wolę nie pytać taty, bo mam remont w domu i poczekam aż się skończy, żeby tata był w lepszym humorze. :D :D

Kłopot z mamą.

: wt lip 01, 2008 3:55 pm
autor: Natalia_1222
Mam dwa szczury, ale dopada mnie GMR i marzę o trzecim szczurku. Najlepiej o rasowym, ale nierasowy też mógłby być ^^. Mam klatkę(Wiewiórka 70), pieniądze, jeśli bym brała rasowego, spokojnie bym uzbierała, tylko nie mam jednego - zgody rodziców, a właściwie to mamy. Każda rozmowa na temat szczurów nigdy nie może się zacząć, bo mama natychmiast robi zdenerwowaną minę i rzuca "proszę cię nie męcz mnie". Zachowuje się do tego stopnia, że aż odechciewa mi się ją namawiać - i nachodzą mnie też lekkie wyrzuty sumienia :|. Z tego, co widzę, to mamę najbardziej wkurza że:
a)wypuszczam je (tłumaczenia, że taką mają naturę i muszę, do niej nie docierają).
b)trzeba z nimi chodzić do weterynarza, jak na coś zachorują.
c)gadam o nich (mama ogólnie uważa, że jestem nawiedzona - a przecież nie stoję cały dzień przy klatce! same się nie nakarmią, nie napoją, nie wypuszczą itp. - logiczne! jednak może czasami rzeczywiście za dużo o nich mówię).

Wypuszczam je w swoim pokoju, czyli na "terenie" moim i cóż, to że mamie przeszkadza nie oznacza że nie będę tego robić... Co do weterynarza, postanowiłam sprzedać trochę ciuchów, z których powyrastałam, i odłożyć pieniądze na weterynarza. A co do gadania - od kilku dni nic o nich nie gadam. Ale, niestety, mama dalej nie chce słyszeć o trzecim szczurze. Nie wiem, dlaczego jest tak uprzedzona - kiedyś przecież widziałam, jak głaskała Bebe i mówiła do niej (gdy mnie nie było w pobliżu).

I co mam w takiej sytuacji zrobić? Raczej nie przyniosę szczura do domu bez zgody, nie chcę tak robić, bo to nie fair - chociaż mama też jest nie fair, bo właściwie ona nie podaje nawet argumentów, czemu nie chce trzeciego szczura w domu( "bo nie" "nie chcę zwierząt i koniec" ). Ale ja taka nie będę. Powiem jeszcze, że sprzątam po nich sama, tak samo z myciem klatki.

Re: Kłopot z mamą.

: wt lip 01, 2008 4:52 pm
autor: Nina
Myśle, że w takim przypadku jedynym sposobem jest 'postawienie' mamy pod ścianą. Powiedzenie raz a porządnie o co Ci chodzi i jak bardzo Ci na tym zależy nie zważając na to, że nie chce słuchać.
Do rodziców czasami trzeba mówić dużymi, drukowanymi literami, jak do dzieci ;)

A tak w ogóle, to dobrze, że moja nie narzeka na moje opowieści o forumowych szczurach, bo nasze rozmowy zmalałyby o 4/5 :D

Re: Kłopot z mamą.

: wt lip 01, 2008 5:56 pm
autor: Telimenka
Albo "wjechac na sumienie"
Np zapytac "mamo czy jak Ty bys cos ode mnie chciala" poczekac az mama powie NO ;D
to chcialabys zebym Cie zbywala wiecznie :D? poczekac az mama powie "nie".
To teraz mnie wysluchaj i porozmawiajmy jak ludzie a nie zbywajmy sie ;)
Moze tak sie uda. I powiedz jej to wszystko.

Re: Kłopot z mamą.

: śr lip 02, 2008 10:45 am
autor: Natalia_1222
Telimenka, zaczęłam tak rozmowę. Opiszę wam jej przebieg

-Mamo, czy jak ty byś chciała ze mną porozmawiać...
-I co?
-...to chciałabyś żebym cię zbywała?
-Nie.
-Więc wysłuchaj mnie i mnie nie zbywaj
-Jeśli to ma być rozmowa o szczurach, to od razu ci mówię, że nie, nie będzie żadnych zwierząt w domu.
-Ale dlaczego?
-Bo nie i koniec, mówiłam ci już kiedyś.
-Dlaczego nie możesz mnie wysłuchać? Dlaczego nie liczysz się z moimi uczuciami i nie zwracasz uwagi na moje marzenia?
-Widzisz, znowu zaczynasz. Jeszcze ci mało, już masz zwierzęta i chcesz jeszcze więcej. Dać ci palec, chcesz całą rękę.
-Zawsze mam się ciebie słuchać, bo ty powiesz słowo, nie podasz argumentu i wszystko ma być po twojej myśli (wychodzę z kuchni).

:/.

Re: Kłopot z mamą.

: śr lip 02, 2008 10:54 am
autor: Telimenka
A co mamie przeszkadza 3 szczurek? zapytaj. Sa dwa to trzeci nie zrobi jej roznicy.

Re: Kłopot z mamą.

: śr lip 02, 2008 10:59 am
autor: Natalia_1222
Zapytałam. Ona powiedziała, że przeszkadza i koniec, że nawet dwa jej przeszkadzają, bo nie ma jak rodziny zaprosić, bo szczury są. (jej rodzina szczurów nie lubi). A jak zapytałam, czy tylko to jej przeszkadza, odpowiedziała "to i ogólnie". Spytałam, co to znaczy a ona "Ich utrzymanie kosztuje". A ja "A gdybym sama je utrzymywała, jakoś zarobiła albo coś sprzedała i miała pieniążki na utrzymanie, to jak?" "To sobie zarabiaj i kupuj szczura, o ile coś zarobisz" (ciszej to powiedziała) "Naprawdę mogę trzeciego szczura jak będę miała pieniądze?" "Nie! Tyle razy wałkowałyśmy ten temat"

Dziwną mam mamę :(.

Re: Kłopot z mamą.

: śr lip 02, 2008 3:44 pm
autor: Filipw
Nie tylko ty! Witoj w klubie :P

Ja też mam tak, ale powiem jej tak:
TO coś w stylu przemowy

Mamo proszę cie abyś mi przez najbliższe 5 minut mi nie przerywała i słuchała
-dobra co chcesz?


Słuchaj to ja się zajmuje szczurami, poje, karmie bawię etc. i za swoje kupuje im również zabawki (no prawie ;) ), sprzątam im kupuje ściółkę, nie musisz ich oglądać ani się z nimi bawić 3 a 2 szczury nie robią różnicy w karmie i sprzątaniu ::) , a nawet jeśli robią to tak jak już wspomniałem TO JA SPRZĄTAM, wiesz jak ja je kocham wychowanie nie polega na mówieniu Nie i na karaniu, w sumie to też ale polega ono również na nagradzaniu itd. a ja sobie nie przypominam aby była jakaś nagroda za dobre świadectwo,
Mamo od pewnego czasu mam porządek w pokoju jak sie umówiliśmy jak jechała do nas Mordzia, na początku było ciężko ale no cóż... Jeśli się też zgodzisz to może bym mógł wspomóc ten zoolog i zanieść im akwarium aby mogli rozdzielić szczury płciami i wtedy nie będzie szans na to że będzie ona w ciąży, (ja biorę teraz na szybko szczura z zoologa, trudno złamie zasadę ale ona jest za piękna aby tam tkwic)

No koniec

A w sobotę wybiorę się z nią do zoologa i pokaże chodzące cudo świata :D, dzisiaj miałem ją na rękach jaka słodziutka mowie wam, sorki za Offa ;)

Się rozpisałem ale dla takiej sprawy warto !

Re: Kłopot z mamą.

: śr lip 02, 2008 7:44 pm
autor: Natalia_1222
Znając moją mamę, i tak by mi przerwała już na początku rozmowy. "Nie i koniec. Nie ma mowy" i to dla niej the end.

Niestety - moja mama często kupuje moim jedzenie, bo ja nie mam nawet kieszonkowego...

Ale wymyśliłam - sprzedam książki, których nie czytałam/nie czytam, swoje stare ciuchy itp. na allegro, i może mama będzie pod wielkim wrażeniem mojej obrotności i zgodzi się na szczurka :) (rasowego, bo jak będę mieć dużo kasy - kupię sobie :)).

Re: Kłopot z mamą.

: czw lip 03, 2008 9:13 am
autor: Filipw
Ja jedzonko w internecie zamawiam :P
A pozowoli ci sprzedać książki? Jeśli nie to nawet nie próbuj, bo jeszcze pogorszysz sytuacje ::)

Ja też nie dostaje kieszonkowego :D jestem oszczędny ;D

Re: Kłopot z mamą.

: czw lip 03, 2008 9:56 am
autor: Natalia_1222
Pozwoli, już podliczałam ile są one warte i się zgodziła ;). Ja kupuję w sklepie zoologicznym, ale jak raz chciałam w necie za 150, to się nie zgodziła :D.

Re: Kłopot z mamą.

: czw lip 03, 2008 10:31 am
autor: Filipw
To co ty chciałaś kupić za 150 zł? :O :P

Ja kupuje to jedzonko to około 10-19 zł, ściółkę kukurydzianą to 21 zł (ale to o wiele rzadziej od jedzonka)i czasem jakieś smakołyki.

wszystko w sklepie www.planeta-zoo.pl

Radzę ci zrobić dwa fundusze, czyli tak
I Fundusz (pięniądze odłożone na szczura)
- Jedzonko
- Ściółka
- leki
- wet
Ewentualnie
- zmiana klatki
- poidło
- miski
- (ogólne wyposażenie klatki^)

II Fundusz (pieniądze dla ciebie)
- wszystko co chcesz i na co ci starczy pieniędzy