Strona 14 z 19

Re: Maluty Hanki i Maćka

: pt kwie 20, 2012 4:08 pm
autor: manianera
Nasza Stefcia tak miała po ostatniej operacji, bo spała tak, że kołnierz uciskał, mimo, że był luźny. Na kilka godzin ściągnęliśmy i wystarczyło, a szczurka była nieprawdopodobnie szczęśliwa mogąc się w końcu porządnie umyć i wyspać leżąc na boczku :) .
Dużo zdrówka dla całego stada!

Re: Maluty Hanki i Maćka

: pn maja 28, 2012 10:05 pm
autor: Hanka&Medyk
Coś dziwnego dzieje się z Utah... Zaczęło się od zaczerwienionych przełysień wokół oka i ucha oraz strupków na ciele, do tego chudnie, mimo że je normalnie, prawa tylna łapka zrobiła się mniej sprawna, a zachowanie zmieniło się. Już nie jest taka żywiołowa, jak kiedyś, nie skacze z fotela na łóżko, nie przychodzi na zawołanie, głównie leży w domku podwieszanym i wychyla pyszczek, czasem łapie palce w zęby (na szczęście nie mocno), szczególnie przy smarowaniu tych łysinek Tridermem, jakby chciała dać do zrozumienia, że nie życzy sobie obecności rąk w pobliżu.
Przez ostatnie 6 dni dostawała Tolfedynę, z podejrzeniem jakichś dolegliwości bólowo-zapalnych, ale poprawę widać było tylko w pierwszych 2 dniach, w tej chwili jest stagnacja. W zeszłym tygodniu był też zastrzyk odrobaczający, tak na wszelki wypadek, mimo że nic nie widać na pierwszy rzut oka. Osłuchowo i palpacyjnie też niby wszystko w porządku, a jednak nie w porządku...
Jutro idziemy znowu na wizytę, zobaczymy, co się dzieje. Zaczynam się bardzo o nią martwić, bo jest za młoda na takie problemy.

Re: Maluty Hanki i Maćka

: śr maja 30, 2012 10:17 am
autor: Hanka&Medyk
Utah została w MedicaVet na obserwacji. Pierwsze podejrzenie to połączenie choroby skóry i prawdopodobnie guza przysadki, wszystko powinno się wyjaśnić w najbliższych dniach (albo mała będzie odbioru dziś wieczorem, albo dopiero w piątek)...
Objawy są bardzo podobne jak opisane przez nausicaa TUTAJ, na razie bez większych niedowładów.

Re: Maluty Hanki i Maćka

: śr maja 30, 2012 10:32 am
autor: noovaa
Trzymam kciuki za "dość dobre" wieści.

Re: Maluty Hanki i Maćka

: czw maja 31, 2012 8:41 am
autor: IHime
Czekam na wieści i trzymam kciuki za jak najlepsze rokowania. :-*

Re: Maluty Hanki i Maćka

: czw maja 31, 2012 12:34 pm
autor: manianera
Trzymam kciuki za jakąś pozytywną diagnozę i skuteczne leczenie!

Re: Maluty Hanki i Maćka

: czw maja 31, 2012 7:32 pm
autor: Eve
Wszystkie rączki i łapki - zaciśnięte !

Re: Maluty Hanki i Maćka

: pt cze 01, 2012 8:46 am
autor: Hanka&Medyk
Na razie mysza jeszcze została na obserwacji do dzisiejszego wieczora. Problem skórny po podaniu antybiotyku się zmniejsza, natomiast po podaniu Galastop Utah podobno zaczęła się zachowywać bardziej normalnie. Dziś się dowiem więcej.

Albiszon przy okazji miała operację kastracji, ze względu na krwiste upławy z pochwy. Stan rewelacyjny, pomijając fakt, że nienawidzi kołnierza.

Re: Maluty Hanki i Maćka

: śr cze 06, 2012 1:52 pm
autor: Hanka&Medyk
Albi już wróciła do reszty stworów, żeby zrobić miejsce w chorobówce dla Utah. W piątek jeszcze jedzie na zdjęcie szwów, ale to już drobny szczegół, bo zachowuje się, jakby nic się nie wydarzyło ;)

Utah chyba robi postępy, chociaż chudnie w oczach. Z równowagą jest lepiej, nawet jedzenie już częściej trzyma w łapkach, ale cały czas jest jakaś nieswoja, rozkojarzona i ma parcie na podłogę... Najtrudniejsze jest jednak karmienie Galastopem. Zabrakło mi już pomysłów na to, w co go wkroplić i dzisiaj chyba pójdę po pasztet. A od piątku będziemy już mieli Dostinex w tabletkach, więc powinno być o wiele łatwiej z dawkowaniem.

Re: Maluty Hanki i Maćka

: sob cze 09, 2012 9:38 pm
autor: Hanka&Medyk
Przeszliśmy już na kabergolinę w wersji tabletkowej. Mysza oczywiście nie ma zamiaru jeść kulek z masła orzechowego, ale na szczęście po rozdrobnieniu i wmieszaniu w inne jedzenie (np. Sinlac) wchodzi już bez problemu. Wygląda i zachowuje się lepiej, ale cały czas jest trochę niezdarna - to już się pewnie nie zmieni.

Re: Maluty Hanki i Maćka

: sob cze 09, 2012 11:12 pm
autor: Eve
Trzymam kciuki za chorowitki , żeby szybciutko leki podziałały i były dziarskie !
Wysyłam buziaki i duużo dobrej rekonwalescencyjnej energii :-*

Re: Maluty Hanki i Maćka

: ndz cze 10, 2012 11:15 am
autor: StasiMalgosia
O nie dopiero zauważyłam... Utah co ty wyprawiasz...
Trzymaj sie maleństwo moje :(

Re: Maluty Hanki i Maćka

: pn lip 23, 2012 8:45 pm
autor: Hanka&Medyk
Nie jest za wesoło z Utah... Robiliśmy tygodniowy eksperyment z podawaniem leku co 2 dni, żeby zobaczyć, jak zareaguje. Niestety zaczęło się pogarszać i mimo powrotu 2-3 dni temu do normalnej dawki z dnia na dzień jest coraz ciężej. Dziś mysza dostała Dexasone i została w MedicaVet na obserwacji u dr Dziubińskiej. Jutro zobaczy ją dr Rzepka.
Jestem pełna obaw, niestety.

Ale dla kontrastu - wygląda na to, że Fufa (mysza od xxx zabrana z ogrodu zoologicznego) może się do nas przekona. Wczoraj, kiedy podstawiłam jej ramię pod klatkę, wyszła na mnie i nawet trochę posiedziała :) Droga jeszcze daleka, ale małymi kroczkami robimy postępy. Jeśli się nie uda, zawsze pozostaje stado. Łączenie jednak zaczniemy, gdy już trochę ją obłaskawimy, bo teraz strach ją łapać i podnosić ;) Nawet do dr Rzepki ostatnio wyjechała z zębami na kontroli, strach pomyśleć, co może z nami zrobić.

Re: Maluty Hanki i Maćka

: śr sie 01, 2012 2:36 pm
autor: Hanka&Medyk
Utah się kończy :'( Trzyma się jakoś tylko dzięki wczorajszemy strzałowi z Dexafortu i dwukrotnemu zwiększeniu dawki kabergoliny, ale nie wiem, jak długo jeszcze będziemy mogli się cieszyć tą poprawą.
Jeśli do piątku utrzyma się bieżący, pozytywny stan, to jest szansa na utrzymanie jej przy życiu przez jeszcze trochę czasu, ale jeśli nie - będziemy musieli zdecydować się na eutanazję :(

Re: Maluty Hanki i Maćka

: śr sie 01, 2012 2:51 pm
autor: IHime
Choroba Utah bardzo mnie zasmuca, ale i jakoś nie dociera w pełni. Po prostu nie chce do mnie dotrzeć, że to cudowne stworzonko może tak chorować. Za wcześnie, piękna Utah, za wcześnie na takie numery.
Trzymajcie się dzielnie! :-*