manianera pisze:Jesteś pewna, że on nie jest zmyślony?!


pewna pewna, nasz Młody istnieje
(a przynajmniej tak mi się wydaje, że nie zwariowałam
)
Babli pisze:haha!

O toto! Zmyślony przyjaciel z domu pani Foster

Aż musiałam sprawdzić w google co to za jedna ta pani Foster
Vicka211 pisze:Wymiziać wszystkich proszę

, a PJ, zdrowiej nam tu szybko, no!
Dziękujemy, wymiziani... a PJ dzisiaj najwięcej miziaków dostał
Jessica, NyanNyan dziękujemy, wymiziani i wycałowani.

dla mnie też jest czasem zagadką, rzeczywiście ta maska robi swoje.
ol. pisze:A próbowałaś skonsultować z weterynrzem mozliwość podania witaminy B12, jeśli to neurologiczne, to powinno pomóc, choćby na ten niedowład. Może i uraz, jeśli się na to wszystko nakłada, miałby szansę się podleczyć ?
Byliśmy dzisiaj u weta, pytałam o witaminę, ale nic konkretnego nie powiedziała. Mówiła, że raczej nie trzeba i nie jest konieczne podawanie mu witaminy B12, nie wiem nie znam się.
PJ dostał dzisiaj dwa zastrzyki chyba jakiś przeciwbólowy i coś jeszcze, raczej nie ma złamania, nic nie wyczuła. Jakby nie przeszło powiedziała, że wtedy zrobimy prześwietlenie, ale powinno przejść. Tak naprawdę to nie wiadomo czemu mu się tak dzieje. Po prostu chyba za bardzo szalej, zawsze biega po klatce jak szalony, jak schodzi z góry to też skacze jak wariat, jak by motorek miał w dupce, za Młodym też gania jak wariat... to jest właśnie PJ. Dlatego smutno mi patrzeć jak już od trzech dni śpi tylko w hamaku i prawie w ogóle się nie rusza, czasem pójdzie coś zjeść i dalej do hamaka

.
Dzisiaj po tych zastrzykach to w ogóle jest otumaniony, biedaczek nie wie co się dzieję. Wet mówiła, że tak będzie i żeby lepiej gdzieś na dole sobie spał. Wsadziłam go do klatki, nie mógł sobie miejsca znaleźć, wreszcie położył się na żwirku i tak leżał, kawałek się przeczołgał, ale za dużo siły nie ma i tak leżał sobie na żwirku. Norek przyszedł zrobił kupę

zaczął zaczepiał go, ale zobaczył, że PJ nie ma siły to położył się koło niego i tak leżał (moje kochane bestyjki) do momentu aż PJ nagle się czegoś przestraszył. Teraz leży sobie na dole, na żwirku sam, moja bidulka. Mam nadzieję, że jutro będzie lepej i z dnia na dzień wyzdrowieję i znowu będzie ganiał i biegał i wszędzie go będzie pełno

.