gagat : moim zdaniem wszystko jest jak u mnie :DD czyli dobrze! Co do podgryzania ogonków.. szczurki myjąc się nie czasami przypominają sobie o ogonach... może nawzajem je sobie czyściły? Wczoraj Gandzia chwyciła ogon Lurki [końcówkę] i zaczęła go lekko obgryzać. podejrzewam, że ścierała stary naskórek bo pamiętaj, że szczurze ogonki mają naskórki
Dzień i godzina przyjazdu małej z Zielonej Góry: 19.02.2011 r. godzi. 15:00
1. Małą dałam do mniejszej klatki stojącej obok dużej gdzie była Lurka z odstępem między nimi jakiś 3 cm.
2. Około godziny 19 wzięłam małą na ręce [wcześniej miałam Lurkę] tuliłam ją i głaskałam, żeby się nie bała. Lurka obserwowała tlyko co trzymam w rękach... Podstawiłam Gandzię [małą] do prętów Lurki ta odrazu przybiegła i zaczęła niuchać. Nic nie gryzła. Stwierdziłam, że czas najwyższy zapoznać ze sobą dziewuchy. Młoda była strasznie ciekawa. Wyciągnęłam Lurkę i trzymając obie w rękach [jedna w jednej, druga w drugiej] pozwalałam delikatnie [nie z bliska] się obwąchiwać. Kiedy zauważyłam ciekawość, a nie agresję postanowiłam działać konkretniej.
3. Włożyłam dziewuchy do zmoczonej wcześniej wanny na odległość około 15 cm. Dziewuchy niemalże od razu do siebie podbiegły i zaczęły niuchać. Młoda choć ciekawska, za każdym niepewnym ruchem Lurki kładła się na grzbiet popiskując. Po kilku minutach Lurka zaczęła się myć, a mała szaleć w okół niej próbując ją iskać. Nie udało się to za pierwszym razem i Lurka do iskania przekonała się dopiero później w klatce.

- Lurka podirytowana nie wiedząc co robić z tak małym stworzeniem wchodzącym pod nogi zaczęła dosłownie skakać do mnie. Stwierdziłam, że na dziś wystarczy. Dziewczęta wróciły do swoich klatek i na noc spały oddzielnie.
Dzień drugi:
1. Po obiedzie wsadziłam znów dziewczyny do wanny. Porobiłam zdjęcia

Lurka nie bała się już młodej, a młoda nie piszczała za każdym razem. Zaczęły wspólnie broić
2. Podczas ich zabaw ja umyłam klatkę Lurki i wpuściłam do niej NAJPIERW małą, chwilę później Lurkę. Polecam od razu
wyciągnąć wszelkie materiałowe rzeczy bo starsza może [tak jak moja] fukać na małą kiedy będzie ta chciała wejść.

Zrobiłam to i akcja się uspokoiła. Kilka mini sporów.
3. Iskanie... chociaż widziałam, że Lurka nie bardzo chce się przyznać to było jej bardzo miło gdy Gandzia ją iskała. Mrużyła oczy. Noc spędziły razem, ale nie bez fukania:)
Dzień trzeci:
1. Dziewuchy śpią oddzielnie. Nie włożyłam jeszcze materiałów. Czekałam na częstsze iskanie i wspólne spanko.
Dzień czwarty [dziś]:
1. Noc minęła cicho poza kilkoma szarpaninami z gazetą i latającymi półkami...
2. Pierwsza wspólna wyprawa w łazience [mniej rzeczy = większa kontrola] i kolejne iskanko,a przy tym wspólna zabawa i cudowne skakanie małej! <3
3. Wspólny sen... Przecudowny widok.

Jak tak na nie patrze to obawiam się, że na dwóch ciulach się nie skończy...

Będę się powstrzymywać.

)
Aktualnie Lurka zwinęła się w kłębek, a Gandzia opiera się o nią

Cudowneee...
