szczury.org

spróbuj zadzwonić do GLSa, podać dane przesyłki, opisać sytuację i narobić hałasu

Próbowałam - telefon jest głuchy. "Podany numer jest niedostępny"... Na maile też nie odpisują.

Pierwszy raz się spotykam z takim nieprofesjonalizmem kuriera... ja też zamawiam z zooplusa i zawsze kurier dzwoni. Mam nadzieję, że uda Ci się tą sytuację jakoś rozwiązać. A zamówienie było na dużą kwotę?

Na moje to nie tyle wina zooplusa, co samego kuriera, w kulki leci Może spróbuj z zooplusem się kontaktować, napisz jak sytuacja wygląda, nie ma co ukrywać - dla niech taka sytuacja też nie jest dobra.

Aferson pisze: A zamówienie było na dużą kwotę?

No specjalnie przekroczyłam te 99 zł, żeby mieć darmową przesyłkę. Na szczęście za pobraniem.

mini pisze:Na moje to nie tyle wina zooplusa, co samego kuriera, w kulki leci Może spróbuj z zooplusem się kontaktować, napisz jak sytuacja wygląda, nie ma co ukrywać - dla niech taka sytuacja też nie jest dobra.

Napisałam do nich już wczoraj, ale wciąż czekam na odpowiedź. Ja wiem, że zooplus w niczym tu nie zawinił. Ale poprzez brak innej możliwości wysyłki towaru wolę już tam nie zamawiać po tych cyrkach, które zapewnił mi GLS.

Może ktoś z was wie gdzie jeszcze są dostępne produkty JR Farm? Bo Gryzoland zawiesił działalność z tego, co się widziałam w którymś temacie. Ktoś może to potwierdzić? Bo strona wygląda na działającą.

Paczki wciąż nie ma. Zooplus potraktował sprawę bardzo poważnie, jednak nawet upomnienia z ich strony w stosunku do kuriera nie poskutkowały. Małe żyją na razie na karmie za 5 zł : /

Żeby nie było samego narzekania - zdjęcie:


I ponawiam pytanie w sprawie Gryzolandu...

dolby_surround pisze:Paczki wciąż nie ma. Zooplus potraktował sprawę bardzo poważnie, jednak nawet upomnienia z ich strony w stosunku do kuriera nie poskutkowały. Małe żyją na razie na karmie za 5 zł : /

Żeby nie było samego narzekania - zdjęcie:


I ponawiam pytanie w sprawie Gryzolandu...

Współczuję przeprawy z kurierem. Z właścicielką Gryzolandu korespondowałam jakiś czas temu, mieli wznowić działalność na początku września. Od tamtego czasu dobijałam się o jakąkolwiek informację i cisza. Czyli chyba nie działają.

Świetna fotka Uwielbiam widok takiego zrelaksowanego brzusia

Jr Farm sprzedają w swiatkrolika.eu ale asortyment jest chyba dość ograniczony.
Dostałaś informację jak długo to wyjaśnianie potrwa? Bo chyba nie powinny Cię interesować problemy z kurierem, niech oni się rozliczają między sobą a Tobie wyślą to, za co zapłaciłaś, nie?

Co do fotki - ona, z tego co wiedzę była iskana przez inna babkę, stąd pewnie taka pozycja. Najśmieszniej jest gdy nawet po iskaniu leżą tak przez jakiś czas, jak placki

Nie, mini, ona nie została w takiej pozycji po iskaniu, tylko położyła się jak mechanik pod samochodem i w ten sposób iskała widoczną na zdjęciu Hopsę. Gryzia często iska resztę w ten sposób

Przecież to najlepsza pozycja do iskania Gryzia zna się na rzeczy

Ostatnio mam tyle do robienia, że coraz rzadziej zaglądam na forum. I coraz rzadziej pstrykam fotki dziewuchom, bo podczas wybiegu albo się uczę albo robię prezentacje albo przepisuję notatki. A myślałam, że na trzecim roku dadzą nam chwilę wytchnienia przed licencjackim...

Buziaki:


A z paczki zrezygnowałam, bo już nie mam cierpliwości...

Ja trzeci rok miałam najgorszy na całych studiach, szczególnie drugi semestr. Skończyło się tym, że większość mojego roku broniła się po wakacjach

Długo mnie nie było... Kurczę, to Skyrim pochłania czas No a poza nim oczywiście nauka, projekty, co chwilę jakieś prace do oddania na 30 stron, egzaminy i koła. A na napisanie czegokolwiek w tym wątku brak czasu/brak siły/brak chęci. Chcę dać tylko znać, że u nas wszystko w porządku. Hopsa przekonała się do mnie całkowicie, chociaż jest bardzo znerwicowanym szczurem (zbyt gwałtowny ruch, nagły dźwięk i Hopsa siedzi w kącie z przerażonymi oczami). Ale ciesze się, że wchodzi mi na ramiona i daje się złapać/podnieść (choć musi mieć na to nastrój i nie można jej do niczego zmuszać). Co do Gryzi i Mini... hmm.. jak czytam wiadomości od Wild o strachliwych i złośliwych antyludzkich szczurzycach, to się zastanawiam czy przypadkiem przekazano mi pod opiekę nie ten duet co trzeba. Latają za mną jak dwa małe pieski i towarzyszą mi w codziennych czynnościach siedząc na ramieniu - raz jedna, raz druga. I szaleją na punkcie miziania po brzuszku leżąc plackiem na grzbiecie. Widocznie u mnie jakoś im odbija w drugą stronę - z Hopsą tak samo, to wciąż nie jest to, o czym mi opowiadała xxx. Poza tym przearanżowałam wnętrze klatki (po raz n-ty) Porcja zdjęć z dzisiejszego wybiegu na dowód, że nie kłamię (telefonem, bo aparat mi ostatnio się zawiesza i się bardziej wkurzam niż robię zdjęcia).

O, zastanawiałam się, co z Tobą się stało Fajnie, że całe stadko żyje szczęśliwie i nawet Hopsa nauczyła się, że ludzie są fajni