Strona 14 z 42
Re: Moje zwierzątka
: ndz sty 22, 2012 12:35 am
autor: madziastan
Nooo bardzo identyczna

Re: Moje zwierzątka
: sob sty 28, 2012 2:20 pm
autor: madziastan
Robin powoli zmienia swój charakterek. Jest bardzo ciekawski, lubi pod kocykiem łazić. Mimo jakoś nie ciągnie go do głaskania. W klatce włożyłam otwartą dłoń i tylko spokojnie wąchał zamiast mnie ciapnąć

Jednym wyjątkiem, zdarza mu podgryzać troszkę mocniej jak wyczuje jakiś zapach na moim palcu. Panny, jak to panny, nadal są ruchliwe, najbardziej ruchliwa to jest Mamusia. Córeczka odkryła swoją miłość do gryzienia kabli... w sumie przegryzła dużo kabli z czego kable od myszki i od głośnika się zepsuły. Chłopak mimo marudzenia, naprawił mi oto te kable. Gdy tylko wypuszczę Córcię, biega prosto pod biurko żeby skosztować 'smaczne' kable. Zastanawiam się jak ukryć, trochę to niemożliwe. Coś skombinuję... kupię większą listwę.
Re: Moje zwierzątka
: sob sty 28, 2012 2:24 pm
autor: valhalla
Uważaj, u moich teściów królik kiedyś przegryzł kabel od TV i wyskoczyły korki na całej klatce schodowej

A moje kabli nie gryzą, ha
Wymiziaj tego cudnego Robinka, no i panny również. Mamusia była ruchliwa odkąd ją poznałam - wspaniała, kontaktowa szczurzyca, wszędzie łaziła, wypijała mi nawet wodę z kubka jak byłam u Sysy

Re: Moje zwierzątka
: sob sty 28, 2012 2:52 pm
autor: madziastan
U mnie na szczęście nie było spiec oprócz tego że po podłączeniu myszki laptop dostał 'śpiączki' .. spięcie małe... Dodatkowo zapomniałam napisać, że przegryzła mi też kabel od zasilacza do budzika. Zasilacz się spalił, był gorący... w Warszawie są takie zasilacze.. muszę tam wpaść... bo budzik kupiłam z gadżetomanii w Wawie (Budzik Sonic Bomb z wibracją

) W łodzi kupiłam specjalny zasilacz za 109zł który ma różne wejścia (taki adapter) i można poustawiać Volty, niestety budzik nie daje znaku życia, a mój chłopak ma taki budzik drugi i podłączył zasilacz do mojego i działa... przepłaciłam...

trudno, ale się przyda...
No tak, Mamusia to istny diabełek, mi to trochę wypiła coli z szklanki, zanim się zorientowałam... ale nic jej nie jest

Mamusia uwielbia całować moją buzie, całuśna jest no i chciała mi skubnąć moje rzęsy! I jak łapała pazurkami żeby dorwać do mojego oka i zostawiła mi lekkie zdrapanie na policzku, wredna jedna!

Re: Moje zwierzątka
: sob sty 28, 2012 4:34 pm
autor: Jay-Jay
wymiziaj je ode mnie
Re: Moje zwierzątka
: ndz sty 29, 2012 12:20 pm
autor: Afera
Kiedy nowe fotki?

Re: Moje zwierzątka
: ndz sty 29, 2012 7:39 pm
autor: madziastan
Specjalnie na życzenie
Wróciłam dziś do domu. Nie było mnie w domu 1 i pół dnia. Paskudy mają się dobrze, zafundowałam im dłuuugi wybieg dzisiaj

Wydaje mi się że Robin lubi mnie, czasem wchodzi na nogi mimo nie jest takim miziakiem. Dowiedziałam się, że Robin jest baaardzo kulturalny. Zdarza mi się, że siedząc, wystaje mi ciałko na pleckach i złapał od tyłu zębami skórę, uszczypnął mnie (co wydaje mi się dziwnie, dlaczego to robi, mimo ręki, dłoni czy twarzy nigdy nie gryzie). Mamusia jest odkrywcą, wszędzie musi iść, gdzie oczy poniosą. Na szafe z książkami, z pościelą...
Córeczka usiłuje mieć w zasięgu łapki kable. Robin nadal się trochę boi się podłogi. Woli biegać na łóżku, po stoliku czy w ukrytej "jaskini".
Spróbowałam zważyć moje pieszczotki. Robin chyba waży jakieś pół kilo (wierzgał się strasznie, nie dało się ważyć w tradycyjnej wadze kuchennej, na elektrycznej mi padła bateria). Mamusia ok 400, Córeczka chyba 300. Muszę zdobyć nowy kalendarzyk, gdzie na bieżąco sprawdzać wagi szczurków

Bo tu muszę cofać o parę stron żeby dowiedzieć się, ile ważyli ostatnio...







Robin - zdobywca Mount Everest.


Odkrywca


Znalazła swoje miejsce na toaletkę





Tajemnicza jaskinia :>


Zabawy z piórkiem




Na koniec deser: jogurt z muesli


Re: Moje zwierzątka
: ndz sty 29, 2012 9:14 pm
autor: Jay-Jay
śliczniuchne
Re: Moje zwierzątka
: ndz sty 29, 2012 9:24 pm
autor: valhalla
Pokazałam mężowi i... się zachwycamy

A ja tak sobie myślę, że Sysa jest mądra i dobrze dobrała domki. Nie chcę tu bynajmniej sobie pochlebiać, bo ja domek Glusiowi dałam na zaledwie miesiąc, zanim umarł

ale patrząc na Ciebie i innych - nikt nie zawiódł, wszyscy dobrze się sprawdzili w opiece nad szczurkami, wszyscy otoczyli je miłością i ciepłem. Jestem emocjonalnie związana z każdym szczurem, którego w życiu dotknęłam - tak to już ze mną jest

Miot Glutków i mamuśkę miziałam osobiście. I teraz śledzę te wątki na obu forach, patrzę co u (nie takich już znowu) maluszków słychać i mimo że Glusia już nie ma, to nadal patrzę, obserwuję i kibicuję po cichu, a nawet całkiem głośno każdemu szczurkowi. Wyjątkowy miot, wyjątkowe szczury, a może po prostu wyjątkowi ludzie, którzy je kochają i rozpieszczają?
Taka mała refleksja

Re: Moje zwierzątka
: ndz sty 29, 2012 9:44 pm
autor: madziastan
Jejku, nie wiem co napisać

Potwierdzam, to wyjątkowy miot mimo szkoda że nie mogłam spotkać pozostałe mioty i jestem bardzo ciekawa, co by było, gdyby Mamusia spotkała swoje wszystkie dzieci (albo i tylko córeczki, bo wiadomo...) aż mi łezka kręci w oczku jak o Tym pomyślę.
Re: Moje zwierzątka
: wt sty 31, 2012 1:50 pm
autor: madziastan
Jaaki śpiący dzień... aż powoli usypiam, paskudy nie chcą biegać... Mamusia wyszła z klatki, trochę pobiegała i poszła spać za łóżkiem. Zdjęć nie da się zrobić, bo dobrze się ukryły, ech

Mój cel jest taki, żeby uchwycić śpiące mordki

Re: Moje zwierzątka
: wt sty 31, 2012 5:15 pm
autor: valhalla
Moje szczury dzisiaj po raz pierwszy od dawna odmówiły wyjścia na wybieg. Śpiochy totalne. Maluchy tylko szaleją, ale też tak umiarkowanie. Czasem są takie senne dni... Czekam na fotki

Re: Moje zwierzątka
: pt lut 10, 2012 10:26 pm
autor: madziastan
Ojeejciu, lenistwo mnie dopadło. Stadko rozleniwione, wolą tylko spać jeść spać jeść. Pogoda taka sobie... Dziś Mamusia z Robinem pochodzili po biurku. Robin ciągle lubi pogryzać lekko moją dłoń, po braniu go na ręce, staje się milutki i mu nie w głowie żeby skubnąć moje palce. Niedługo, jak transport się znajdzie zawitają dwie młode rude panny od Nietoperrrka

Re: Moje zwierzątka
: pn lut 13, 2012 9:00 pm
autor: madziastan
Dziś, miałam okazję przetestować klatkę Ferplast Furet XL podczas podróży. Przeniosłam z chłopakiem szczury i klatkę do Niego. Klatka złożona, była troszkę ciężka, ale dało radę wynieść na górę. Szczury były w transporterku, a transporter w bagażu podręcznym owinięty szmatkami a obok transporterka leżał termos z gorącą wodą. Stadko smacznie spało podczas podróży, sprawdzałam temperaturę wewnątrz transportera, było ciepło

Fotki będą niedługo. Zastanawiam się, chyba musiałabym skombinować transporter dla kota, jak będę miała 5 szczurów. W sobotę jadę po 2 panienki. Imiona jeszcze nie wymyśliłam, ale imię Miodynka mi się bardzo podoba. Mam nadzieję że matce poprawi humor, ma trudności z mówieniem i jak tylko wspomnę o szczurach, to się denerwuje.. Wcześniej jak była zdrowa, pogodziła się że przygarniam 2 panienki.

Re: Moje zwierzątka
: pn lut 13, 2012 11:21 pm
autor: valhalla
No i pięknie, 5 szczurów to dobra liczba
