szczury.org

Dziękujemy za kciukaski,przydadzą się jeszcze
Whisky jest w sumie na ponad miesięcznej z krótką przerwą antybiotykoterapi,niby osłuchowo jest ok ale jej szybko nawróciło (kilka dni po odstawieniu anty znowu płuca zawaliło i chora była tak,że aż się zataczała)więc ma teraz przedłużone leczenie,zobaczymy co będzie dalej.W porównaniu z Imbirkiem jest jej mizernym cieniem Je,pije ,łazi sobie ,korzysta z życia,ale przykro mi się na nią patrzy,zrobiła się chudziutka,zero tłuszczyku a miziak z niej jeszcze większy niż kiedyś.A w ogóle właśnie jakoś na dniach będą obie mieć 1,5 roczku,nie wiem kiedy to zleciało,zaraz i Paszczyna 1,5 skończy,Mamba ma już 6 miechów.
Dziś fotki naszych adhdowców (swoją drogą nie spotkałam tak uległego i ugodowego do szczurów szczura jak Mamba,zero w niej chęci do dominacji jest omegą w stadzie ; wielkościowo jest jak Paszczak ma 300gram ,krótka drobna ale figurę ma gruchy )

Jak Mamba urosła, a była takim maluszkiem Na wasz wątek czasem zaglądam, mimo, że rzadko się udzielam to co jakiś czas sprawdzam co tam u was słychać i oczywiście kciuki za Whisky!

Jak się teraz czuje Whisky, lepiej już mam nadzieję? Kciuki nadal trzymamy i wypatrujemy dobrych wieści!

Wyrastają te ogonki tak szybko...

Whisky ma się w sumie dobrze za kciuki dziękujemy ,nawrotów nie było a kości przestały jej przebijać skórę choć do puchatej kulki jaką była przed chorobą daleko i raczej już kulą grubiutka nie będzie.
U nas dużo zmian było, przeprowadziliśmy się na w końcu swoje mieszkanie i do naszego szalonego stada 19.03 dołączył nowy członek a właściwie członkini
Trochę fotek kiepskich bo jak wyciągam aparat to nici ze zdjęć muszę łapać chwile telefonem
miesiąc temu:

2 tyg temu:

i teraz:


a tu chciała się dziś bawić z Mambą

Miesiąc temu piesek miał oklapnięte uszka a teraz co? Stoją! Aż się zdziwiłam

Ach, nie zauważyłam że jak pyszczkiem do góry zrobi to pewnie uszka tak stoją?

wiesz tak na dobrą sprawę takie pokręcone uszy ma od początku teraz jej tylko częściej stają i aż nas ciekawi jakie będzie miała jak dorośnie bo dopiero 30 kwietnia będzie miała 4 miesiące, może będzie takim wysokim chudym fennkiem? Nie mam wrzuconej fotki ale jak siedzi i głowa lekko w dół to te uszy jak daszki się chylą stojąco. No czego to miks to chyba nie zgadniemy,jej rodzeństwo było tak różne,że hej

Nasz nowy nabytek-odbytek namiętnie chce z ogoniastymi się bawić,pcha się do nich z pycholem cud ,że żadna jej nie udziabała.
Na fotce Buba z Mambą (na Mambie obecnośc psa robi najmniejsze wrażenie,właściwie to szczur któremu wszystko jedno każdego toleruje i jest jedynym szczurem który nie dość ,że lubi dotykanie przez pręty to jeszcze się nadstawia maniacko całym ciałem żeby ją tak głaskać heh moja córa nauczyła ):

ale śliczna psina! cieszę się, że i taki kudłacz z Wami zamieszkał

buziaki

p.s. pozdrowienia od Sznycla, który to już człowieka nie unika

I ja szczęśliwa po kilku latach przerwy bez psowatego
i strasznie się cieszę ,że Sznycel się odnalazł!!

U nas tak sobie Buba jest w trakcie trzeciej doby po sterylce więc sfochana jest a ja zmęczona bo więcej sikać się jej chce nosić muszę i gotować
U szczurzastych tych starszych chyba się zaczeło chorowanie Imbirkowa na antybolu a Whisky wcina witaminki i zapasowo ma furo w razie czego. Ale ogólnie poza Whisky która od tej zimowej długiej choroby która wyleczyć się długo nie dawałą jest babciowata to stadko ruchliwe i żywiołowe,bójki w dzień i w nocy,zabawy w przeciąganie jedzonka w swoją stronę,próby konsumpcji moich kochanych firanek,zasłonek i innych materiałowych
poniżej kijowe bo nieplanowane, zrobione w zamieszaniu sprzątającym fotki:

No co to za choróbska się przyplątały, a kysz! Zdrówka życzę ogonkom a Bubie, żeby ładnie dochodziła do siebie po operacji i przestała się fochać
Buziaki w te wszystkie fajne mordki!

Jakie one słodkie, a ten psiak <3

Mam najgorsze wakacje w życiu i ani chęci do czegokolwiek ani nic więc tylko napiszę ,że do listy nieszczęść,niepowodzeń i ogólnie totalnego zepsucia z bólem serca dodała się moja najukochańsza,najulubieńsza szczurzyca jakiej pewnie nigdy nie spotkam na swojej drodze,moja kochana Whisky.Jej śmierć poprzedził dość spory okres w którym czuła się już bardzo dobrze ale niestety znowu chwilowy i tym razem nie było reakcji na steryd,odeszła w drugiej połowie lipca

22 października Mambusia została uśpiona,niby zdrowy nigdy nie chorujący szczurasek jednego dnia biegała sobie,a następnego dnia 21-ego leżała bezsilnie,wizyta u weta sterydy,leki płuca niby czyste więc podejrzenie neurologiczne,nic nie pomogło 22-ego pojechałam z myślą uśpienia bo już nie mogłam jej nawet napoić,wet zrobił od razu sekcję,wynik rozległe zmiany w mózgu Jakoś do tej pory wierzyć mi się nie chce bo przez myśl mi nie przeszło,że ona tak ot szybko odejdzie Kochana szczurcia z niej była,córa ja nauczyła miziania przez pręty i co córkę słyszała leciała nastawiać brzuszek go głaskania,pocieszny mały puszek. Cisza się zrobiła w klatce,Imbir i Paszczyna spokojne babcie. Imbirek chora i to już tak ,że patrzę codziennie jak z jej komfortem życia. Paszczyna ma się rewelacyjnie,najwredniejsza paskuda przeżyje wszystkie czy to młodsze czy starsze od siebie,dalej taki miziak i lizawka do człowieka, jak skończyła 2 lata zrobiła się ciut spokojniejsza i tylko sporadycznie ma napady gryzienia hamaka czy łupania prętów za złością,taki leniwiec się zrobił,oczywiście nadal chomik pazerny na żarełko