Zostałam ofukana jak nigdy

Hamaki już wróciły na swoje miejsce, ale dziewczynki chyba w formie buntu przeniosły się całkowicie na dół. Paskudne wcale nie dbają o porządek w swoim domku, co półki wymyje i żwirek wymienie to i tak daleko mają do kuwety i robią mi po rogach :/ Paskudy!! Klatkę trzeba myć częściej, a to jak wiadomo nie takie łatwe. Strasznie oddaniem do adopcji nie skutkuje sikają jeszcze bardziej małe złośliwce. Chyba będe musiała przejść się z nimi na dniach do weterynarza, raz sprawdzić wagę, Jay z dnia na dzień jest coraz grubsza wygląda jak samiczka w zaawansowanej ciąży jak się jej wczoraj przyjrzałam i jest najcięższa oraz największa jak wiadomo, za to Lili wygląda jak zagłodzony szczur. Jej się nie czuje na rękach i kosteczki jej czuć, ja nie wiem ona nic nie je czy jej zabierają? Pojęcia nie mam, ale troche mnie to niepokoi. Zosia i Roxy w całkowitej normie, tylko tamte dwie ze skajności w skajność idą. Co ja się z nimi mam, do tego chyba się podziębiły Jay ma oczka mokre, Roxy przy szybszym niuchaniu chrumkała cicho noskiem, ale wole zabobiegać niż leczyć. Jesień mamy ciekawą.
Dziś porobie im zdjęcia, w końcu naładowałam aparat i mogę zaszaleć.
Co do Benjamina, nie słucha się nic a nic, jest uparty jak młody osioł i robi tylko to na co ma ochotę

Wystarczyło, że pobył u nas te kilka dni i proszę to zupełnie inny pies! Ulubiona zabawa: zwalanie ludzi (mnie w szczególnosci) z nóg

Z każdym dniem pojawia się coś nowego, wiadomo bał się podnoszonej ręki, ale kiedy u nas każdy go głaszcze ręce nie są takie złe chociaż jeszcze kuli po sobie uszy gdy ma być pogłaskany. Problem pojawił się gdy chcieliśmy z nim aportować - na widok małego patyka trzymanego w ręku pies się położył i nasikał pod siebie

Ze względu na to, że był trzymany wyłącznie na dworze całkowitą nowością jest dla niego wchodzenie do domu, zwierzanie pomieszczeń czy chociażby jedzenie w domu. Widać jeszcze tą niepewność, ale zachęcany delikatnie w końcu przekonuje się że nic mu nie grozi. Na dworze zaś szaleje, duże podwórko więc może robić co chce biega i skacze jak szalony. Zaczepia rybki w oczku wodnym i poluje na kawki

Głaskany lubi być bardzo, kiedy tylko przestaje się go głaskać od razu zaczyna zaczepiać łapką i przyciaga dłoń do siebie

Kochany i wspaniały pies ciesze się, że mogłam wziąć go do siebie.