szczury.org

Upsa "Tygrysek" BlackRat!!! "Whisky" jest Frejkowy, pomyliłam się w pisaniu, wybacz! hehe mam taki specjalny zeszycik i tam podpisuje kapturki do właścicieli bo jak sami widzicie się gubię W najgorszym wypadku Twój "Tygrysek" by pojechał nad morze i by się opalał

Tak, że "Tygrysek" BlackRat i Szafirka dr Piaseckiego zostają ze mną do następnego tygodnia jak i 3 muszkieterów którzy szukają domku

Ufff.... już się wystraszyłam, że mnie dziecka pozbawiałaś ;p

Najwyżej dostałabyś Whisky .

No wiesz... jak ja już w moim zakochana... ;]

E tam, nawet różnicy nie zauważycie xD

Ja nawet nie wiem, czy moje to te, które upatrzyłam na pierwszej wizycie
Raz miałam podmienionego szczura. Dziewczyna, która transportowała maluchy je pomyliła (były swoim lustrzanym odbiciem, więc niemal identyczne). Mafia była moim najsłodszym szczurem w tamtym okresie.

Godzinę temu pierwszy raz ujrzałam swoje maleństwa....są tak słodkie,że bardziej się nie da
Tak bardzo zazdroszczę Marzka95 ,że jej Tośka już na hamaczku z maleństwami...
Moja Gucia wygląda przy tych maleństwach jak bydlę....na razie dałam dziewczyny tylko do wzajemnego powąchania....póki co są w osobnych klatach i jeśli mam być szczera,to boje się zrobić coś więcej....
Gucia ma prawie 2 lata i bardzo dziwnie się zachowuje....cały czas "ma na oku" klatkę z maluchami(są ustawione obok siebie)...i jest hmmm.....bardzo pobudzona.....aż ma takie dziwne "tiki"....mam nadzieje,że nie jest to wyraz agresji,a tylko ciekawości....chęci bliższego poznania....
kurcze...."raz kozie śmierć".....idę je włożyć razem do pustej wanny.....ale wierzcie mi,że naprawdę się boję....te maleństwa są takie delikatne....
Jakbyście miały jakieś wskazówki,to piszcie....i trzymajcie za mnie kciuki.....

Spokojnie przede wszystkim

U mnie łączenia praktycznie nie było. Mia zaakceptowała dziewczyny od razu, jak swoje własne.
Normalna samica nie powinna zrobić krzywdy takiemu maleństwu.

Tak się cieszę, że w końcu udało się znaleść transport :)Wielkie dzięki dla Asengrith i jej koleżanki:D Już w poniedziałek Morwena i Troya beda z nami

Dzisiaj zawitały w moim domku dwa ogonki. Pierwsze spojrzenie,pierwsze obwąchanie,pierwsza kupka ...Zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia xD
Chłopcy są przecudowni. No po prostu nie da sie tego innaczej opisac. Ufni bardzo, lgną do człowieka. Harcują dziko,skaczą na siebie,nie sposób za nimi nadążyć. Na początku tylko byli bardzo uwrażliwieni na głośne odgłosy i nasłuchiwali wszystkiego co było słychać przez okno,ale że u mnie zawsze jest głośno to już sie przyzwyczaili.
Na początku szaraczek (Zenon) był tym spokojniejszym. Kapturek (Kielonek) skakał i biegał ,właził w każdy zakamarek,a Zenuś razem z nim z tym,że później się zmęczyło dziecko i klapnęło sobie obok mnie w słodkiej drzemce ^ ^ Zebyście zobaczyli jego pozycję No myślałam,ze nie wytrzymam. Niedawno kiedy znów wypuściłam je na łóżko i były dzikie harce Zenon wypoczęty biegał,zaczepiał wspinał się na głowę,a Kielonek się zmęczył i tym razem on słodko zasnął obok mojej ręki. Po chwili dołączył do niego brat i oba ogonki smacznie spały. Aż żal było je przenosić do klatki :3

To tyle z dnia pierwszego chłopaszków w nowym domu.

Chciałam bardzo podziękować Asengrith ,za to,że wierzyła do końca i była zawsze dobrej myśli oraz ,ze załatwiła transport .A no i też podziękowania dla Ajlii ,która podrzuciła mi maluszki.

Po początkowym falstarcie jestem w szoku.....moja 2-letnia Gucia ucieka przed maluchami....albo ją tak męczą(jakby nie patrzeć skaczą po niej),albo....się ich boi
Póki co przez jakiś czas będą mieszkały osobno,bo ogromna woliera Guci choć zapewne dałaby jej trochę wytchnienia od maluchów(150 cm wysokości, 4 piętra półek,2 hamaczki,4 domki),to ma zbyt duże odległości między szczebelkami i maluchy swobodnie wydostałyby się z tej klatki na wolność
...ale w ciągu dnia z pewnością będą przebywały w swoim towarzystwie
Gucia się musi przyzwyczajać,że nie jest już sama
Zrobiliśmy dziś chyba ze setkę zdjęć wszystkim ogonkom...jutro coś wstawię,bo dziś już muszę zmykać spać(....o 4.20 wstaję do pracy,ale z maluchami zostaje w domu mój TŻ)

Ha moje maleństwo dzisiaj biegało z 2 wielkimi babami w drugim pokoju i nic. Biedne maleństwo pcha się pod brzuszki na pleckach w poszukiwaniu cycucha . Zobaczymy jeszcze trochę i będą razem w klatce. Moja mama jest zauroczona nią. A tak nie chciała szczurków .

Rweolwer, cieszę się, że udało się jednak znaleźć transport i chłopcy mają domek :]
Ja dziś odbieram moje maleństwa z Łodzi, a za tydzień "Tygryska" od Asengrith, wprost nie mogę się doczekać...
milka35, moja roczna Wisienka uciekała tak przed dwumiesięczną Achmed (ale przed nią nawet czteromiesięczna Porzeczka uciekała, stąd imię tamtej ;]), z tym, że Wisienka była maksymalnie przerażona innymi szczurami i darła się na początku jakby ją ze skóry obdzierali, kiedy Achmed była w pobliżu, no i musiałam ją wtedy brać na ręce i uspokajać ^^'

BlackRat nawet nie wiesz jak ja się cieszę! Ile problemów było z tym transportem. Ale na szczęście sie znalazł i szczurki są u mnie Teraz wpierniczają sałatę. A jeszcze wcześniej spały u mnie na kolanach. Jakie one mają pozycje xD Na brzuszku ^ ^ Wyglądają tak słodko :3 Twój Tygrysek zapewne też będzie słoki jak jego rodzeństwo ^ ^

Moja też świetnie leży. Sałatę? Moje mają biegunki. a teraz śpi maleństwo jeszcze bezimienne.

Z tego co wiem to ciurki nie powinny jeść sałaty chyba, że się mylę?