Strona 14 z 139
kolczykowanie(się)
: wt kwie 26, 2005 6:52 am
autor: Lulu
a ja sie w lutym chwalilam, ze juz niedlugo, nieglugo bede miala kolczyk w brodzie...
mamy kwiecien... i to juz koncowke, a ja dopiero teraz sobie zrobilam
ciesze sie... bede sie bardziej cieszyc jak przestanie tak potwornie bolec

kolczykowanie(się)
: wt kwie 26, 2005 7:44 am
autor: Baron
Ja miałem kolczyk w uchu, ale raz go śćiągłem i potem tak ucho zaczeło boleć żę powiedizałem NIE, dziurka zarosła i już nie mam kolczyka:P
kolczykowanie(się)
: wt kwie 26, 2005 4:52 pm
autor: Dona
gratuluję nowego nabytku LuLU

a wiesz że ja w końcu mam te 2 nowe kolczyki? :twisted: nie wymiękaj, niedługo przestanie boleć

kolczykowanie(się)
: wt kwie 26, 2005 6:26 pm
autor: KIRA ŁOBUZ
A ja mam juz w jednym uchu 4 a w drugim 5.Jestem równiez w trakcie robienia tuneli(4mm)
kolczykowanie(się)
: czw kwie 28, 2005 10:20 am
autor: Sandrex
Brew wygląda dobrze ale pępek trochę się paćka. :? Przekłuwałam w listopadzie, i czytałam, że gojenie może trcchę potrwać...
Mam inny 'problem' smieszno - straszny. Otóż czytałam by nie zdejmować kolczyka dopóki rana na 100% się nie wygoi, no i właśnie...
Przemywam dziurkę pępkową w miarę mozliwości ale ostatnio chciałam po raz pierwszy wyjąć kolczyka z pępka a ten w żadną strone nie chce się przekręcić. :shock: Jak nic sie nie zmieni to będę musiała udać się do salonu, gdzie sie przekluwalam by mi zleastwo odkrecili. :? Wierzyc sie nie chce... Z brwia nie mam najmniejszych problemów.
Spotkalo was cos takiego?
kolczykowanie(się)
: czw kwie 28, 2005 10:29 am
autor: ESTI
Ja po zrobieniu kolczyka w nosie, fakt nie wyjmowałam go aż do zagojenia, ale regularnie go przekręcałam...powinni w salonie Ci o tym powiedzieć. Bo przecież to jest do przewidzenia, że jak się nie będzie tego ruszać, to zrośnie się...razem z kolczykiem.
Zmykaj szybko do kosmetyczki, bo może być nieciekawie...
kolczykowanie(się)
: czw kwie 28, 2005 10:44 am
autor: Sandrex
Nie, nie spokojnie. Przekreca sie bez problemu - jesli idzie o ruszanie kolczykiem w gore i w dol. Ale sam gwint w kolczyku nie chce sie odkrecic. :?
kolczykowanie(się)
: czw kwie 28, 2005 12:32 pm
autor: ESTI
A no chyba, że tak.
To wezwij ślusarza. :lol:
kolczykowanie(się)
: czw kwie 28, 2005 12:38 pm
autor: Sandrex
Ha, ha, ha
Z wyrazami sympatii do Esti
kolczykowanie(się)
: czw kwie 28, 2005 4:13 pm
autor: Dona
Sandrex - byle przystojnego

Kira - tunele? :shock: ja bym się na to nie decydowała...

a jak się je właściwie robi?
kolczykowanie(się)
: czw kwie 28, 2005 6:31 pm
autor: KIRA ŁOBUZ
Mozna rozciać ale potem sie nie skurczą!
A najczesciej sie rozciąga powoli powoli! Najpierw przesunełam kolczyka(kułeczko)z cienkiego na to grubsze a potem nawijałam taśme teflonową(ptfe)po 1 warstwie tygodniowo a wreszcie kiedy dojdzie sie do 2-3mm to zmieniamy na modeline(robi sie takie patyczki kzady o0,5mm grubszy)i wkładamy do nasmarowanego wazeliną uszka tagze co tydzień.Ten tydzień to tak minimalnie zeby sobie kuku nie zrobic no i w zaleznosci jak ucho na to reaguje

No i rozciągniecie kiego tunelu 8mm(jak średnica papierosa)trwa ok 4miesiace a skurczenie najdłuzej tydzień :-(
kolczykowanie(się)
: czw kwie 28, 2005 8:58 pm
autor: krwiopij
Sandrex, u mnie na pepek pomogl spirytus... papralo sie cholerstwo przez 8 miesiecy... w koncu stracilam cierpliwosci i kupilam spirytus - uznalam, ze albo pomoze, albo ja to zelazo z siebie wyjmuje... po trzech dniach przemywania dwa razy dziennie ranka byla sucha...

i tak juz zostalo... zagoilo sie slicznie i zadnych problemow od tamtego czasu nie mam... co jakis czas przemywam tylko dokladnie spirytusem (z poruszaniem kolczyka), zeby oczyscic przeklucie od srodka...
kolczykowanie(się)
: pt kwie 29, 2005 11:21 am
autor: Sandrex
Jak poradzilam sie innego "przekluwacza"

powiedzial, ze woda utleniona nic nie daje - to tak jakby sie woda przemywalo, a spirytus odkaza i dlatego szybciej goi ranke. Mam ten %*#a...//h@ :evil: spirytus, ale czasem padam na twarz i ani mi w glowie przemywanie ranki.
A slusarz...smiejecie sie, ale w koncu bede musiala go wyjac.
Dopoki sie pepek nie wygoi nawet nie ma o tym mowy (zapach krwi, spirytusu i wydzielinki) ale czy pozniej szczurasy moga bez obawy lazic pod moja bluzka (umieszczona na mnie

) czy lepiej sprawe kontrolowac i nie wpuszczac na ten teren zadnego ogona?
kolczykowanie(się)
: pt kwie 29, 2005 12:26 pm
autor: krwiopij
ja moim pozwalam sie bawic kolczykiem, jesli maja na to ochote - kiduska czasami go sobie szarpie i ukrasc probuje... :lol:
Sandrex, z czego zrobiony jest twoj kolczyk? kiedy ja mialam problemy (to chyba miesiac temu bylo) kupilam w
wildcat'cie tytanowe koleczko... tytan bardzo dobrze wplywa na gojenie, a koleczko jest tyle wygodne, ze znacznie ulatwia czyszczenie ranki... u mnie bylo tak, ze ranka nie bolala, nie byla zaczerwieniona, tylko caly czas cos sie z niaj saczylo (pojawialo sie przy nacisnieciu brzegow przeklucia)... doszlam do wniosku, ze ranka potrzebuje po prostu porzadnego wydezydfekowania i przesuszenia, do czego spirytus jest chyba idealny... i naprawde bardzo pomogl... nie gwarantuje, ze tak samo bedzie u ciebie, ale chyba nic nie szkodzi sprobowac...

kolczykowanie(się)
: sob kwie 30, 2005 4:16 pm
autor: D!
Witam, jeszcze w tym temacie mnie nie bylo...
Od ponad roku mam kolczyk w prawej brwi,przemyslana decyzja, zrobiony zostal w profesjonalnym salonie...

Jestem zadowolona, mam to co chcialam. Teraz mysle o przekluciu pepka...

)
Jako ciekawostke powiem, ze nigdy w pracy nie musialam go wyciagac. Chociaz za kazdym razem pytam czy moze zostac na miejscu...

(pracuje czesto jako hostessa/asystentka i nigdy nie poproszono mnie o wyjecie kolczyka).
Pozdrawiam