Strona 131 z 138

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: sob sty 28, 2012 9:28 am
autor: zyberka
Nietoperrr... pisze:A mi po tabletkach tylko cycki utyły :D
Ivcia pisze:Mi też tylko w cyckach przybyło
OK PRZEKONAŁYŚCIE MNIE :D

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: sob sty 28, 2012 11:59 am
autor: Veerena
Heh mi też urosły cycki po anty, ale z niespodzianką (włókniakiem), ale to się raczej tyczy osób obciążonych genetycznie takimi niespodziankami.

Ostatnio się dowiedziałam, że najlepiej urodzić pierwsze dziecko do 25 lat, a nie jak mi się wydawało do 30-stki. Jeszcze mi zegar nie tyka, a czas ucieka...

Co do zachcianek ciążowych to nie mogę się doczekać, by tak bezkarnie zajadać się, objadać się ;D

Nietoperku to u Ciebie nijako potwierdziło się, że "Jeśli ciągnie cię do słodkich smaków, bez przerwy marzysz o słodyczach i owocach, urodzisz córkę. A jeśli najchętniej pałaszujesz produkty białkowe, takie jak mięso czy ser - będziesz miała syna." ;)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: sob sty 28, 2012 3:53 pm
autor: Ivcia
Veerena pisze:Ostatnio się dowiedziałam, że najlepiej urodzić pierwsze dziecko do 25 lat, a nie jak mi się wydawało do 30-stki. Jeszcze mi zegar nie tyka, a czas ucieka...

Co do zachcianek ciążowych to nie mogę się doczekać, by tak bezkarnie zajadać się, objadać się ;D

Nietoperku to u Ciebie nijako potwierdziło się, że "Jeśli ciągnie cię do słodkich smaków, bez przerwy marzysz o słodyczach i owocach, urodzisz córkę. A jeśli najchętniej pałaszujesz produkty białkowe, takie jak mięso czy ser - będziesz miała syna." ;)
Jeśli kobieta ma jakiekolwiek problemy babskie, to wiek max 25, jeśli chodzi o ciąże.

Co do zachcianek, to mit. Kobieta powinna przytyć max 12kg w ciąży... Z czego dzidzia waży ok 3 kg...
Wody płodowe i łożysko swoje też waży, cycki tyją... Także dla samej kobiety już niewiele tego tłuszczyku zostaje.

Ja słyszałam, że jeśli ciągnie do słodkiego to chłopak ;)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: sob sty 28, 2012 4:52 pm
autor: zalbi
zyberka - a ja Ci powiem tak - jeżeli nie musisz, to w pigułki się nie pakuj.

Ja też ani nie przytyłam ani nic, i wydawało mi się, że jest wszystko ok. Ale jak już odstawiłam to poczułam się tak, jakbym wyszła z jakiejś ciężkiej choroby! Czułam się świetnie, samopoczucie i cała reszta oczywiście ;) dużo lepiej mi było bez pigułek i na pewno już do pigułek nie wrócę. Cycki mi nie urosły xD

Moja koleżanka za to przy pigułkach przytyła 10 kg i do tej pory ciężko jej to zrzucić. Poza tym obsypało ją na twarzy, cos jakby powtórka z rozrywki jeżeli chodzi o trądzik.

Ja jestem zdania, że najpierw odpowiednie badania + hormony (typu tarczyca np) a dopiero potem odpowiednie pigułki jak już. Bo jeżeli lekarz przepisuje byle jakie tabletki w ciemno to drugi raz do takiego gin bym nie poszła.



Od wczoraj namiętnie pochłaniam migdały - kuzynka mi poleciła na mdłości - i po pięciu - siedmiu szt mi przechodzi ;D

Znalazłam też magiczne wróżby z obrączką, która pokazuje, czy będzie chłopiec czy dziewczynka, i zamierzam takową wykonać ale poczekam chyba aż już taką swoją osobistą będę miała ;)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: sob sty 28, 2012 4:53 pm
autor: zalbi
zalbi pisze:ale poczekam chyba aż już taką swoją osobistą będę miała ;)
obrączkę oczywiście ::)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: sob sty 28, 2012 9:31 pm
autor: Afera
Ostatnio się dowiedziałam, że najlepiej urodzić pierwsze dziecko do 25 lat, a nie jak mi się wydawało do 30-stki. Jeszcze mi zegar nie tyka, a czas ucieka...
Ta im większy niż demograficzny to coraz niższa bariera odpowiedniego wieku do ciąży... ::) Ale nieważne... :)
Ja sobie nie wyobrażam za 3-4 lata starać się o dziecko... toż to dopiero studia skończę, gdzie praca, gdzie jakieś zaplecze finansowe dla dziecka... chyba jestem niedojrzała jeszcze, ale jakoś mi to zbytnio nie przeszkadza...
Ja zrezygnowałam z pigułek, bo pomimo tej mojej obecnej niedojrzałości obawiam się, że mogłabym mieć potem po tym problemy z zajściem w ciążę... wiem, że sporo kobiet po dłuższym stosowaniu anty miało z tym problemy.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: ndz sty 29, 2012 3:12 pm
autor: valhalla
Ja za parę miesięcy skończę 25 lat, już wiem, że w ciążę w tym czasie nie zajdę, bo mam szlaban do przyszłego roku ;) Chociaż nie tak miało być, to nie przejmuję się tym zbytnio, pigułek też nigdy nie brałam, więc przynajmniej od strony hormonalnej nie miałam żadnej obcej ingerencji w organizmie.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: ndz sty 29, 2012 3:20 pm
autor: Afera
Ja to bym chciała zajść w ciążę mając 28-30 lat... co będzie zobaczymy, na razie nie wyobrażam sobie siebie w roli mamy. Jeszcze nie dociera do mnie, że mam narzeczonego od niespełna miesiąca... ::) a co dopiero plany o dziecku... ja to chyba jakaś inna jestem... od kilku lat planuję dokładnie drugiego psa (hodowla, skojarzenie), a moje koleżanki dzieci planują... albo już mężate, dzieciate.
valhalla pisze:Ja za parę miesięcy skończę 25 lat, już wiem, że w ciążę w tym czasie nie zajdę, bo mam szlaban do przyszłego roku ;) Chociaż nie tak miało być, to nie przejmuję się tym zbytnio, pigułek też nigdy nie brałam, więc przynajmniej od strony hormonalnej nie miałam żadnej obcej ingerencji w organizmie.
A to jeśli można spytać już planujecie z mężem dziecko? Wybacz za wścibskość, jeśli jestem wścibska krzycz. :P

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: ndz sty 29, 2012 4:26 pm
autor: valhalla
Aferson pisze:Jeszcze nie dociera do mnie, że mam narzeczonego od niespełna miesiąca... ::)
Gratulacje :D
Aferson pisze:a co dopiero plany o dziecku... ja to chyba jakaś inna jestem... od kilku lat planuję dokładnie drugiego psa (hodowla, skojarzenie), a moje koleżanki dzieci planują... albo już mężate, dzieciate.
Nie jesteś inna, masz inne priorytety ;) Ja też nie chcę, żeby posiadanie dziecka przekreśliło moje pasje, wiem, że będę musiała się inaczej zorganizować, dostosować, ale nie zamierzam rezygnować z siebie. Inna rzecz, że pisać i malować mogę nie wychodząc z domu, a inaczej byłoby, gdybym miała hobby polegające na pracy w terenie, wyjazdach itp.
Aferson pisze:
valhalla pisze:Ja za parę miesięcy skończę 25 lat, już wiem, że w ciążę w tym czasie nie zajdę, bo mam szlaban do przyszłego roku ;) Chociaż nie tak miało być, to nie przejmuję się tym zbytnio, pigułek też nigdy nie brałam, więc przynajmniej od strony hormonalnej nie miałam żadnej obcej ingerencji w organizmie.
A to jeśli można spytać już planujecie z mężem dziecko? Wybacz za wścibskość, jeśli jestem wścibska krzycz. :P
Zależy co uznać za "planowanie" ;) ale tak, chcieliśmy już w zeszłe wakacje się starać, ale wypadek, potem depresja i leki, więc niestety odwlecze nam się to w czasie. Z drugiej strony jak zajdę w ciążę w wieku 26 lat to też nie będzie tragedii. Tylko pewnie rodzina nie da mi spokoju, bo w tym roku już 3 lata po ślubie będziemy :P Ale tym to się akurat nie przejmuję zupełnie.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: pn sty 30, 2012 10:48 pm
autor: zyberka
O Boże, wszyscy się zaręczają albo już po ślubie a ja mam od trzech lat tego samego chłopa i w ogóle zero jakichkolwiek deklaracji z jego strony, zaraz pójdę do salonu i go wyrzucę przez balkon... A chciałam mieć szybko rodzinę i dzieciątko tak do 23 r.ż. ... Pfff co ja mam zrobić z takim.... skoro już teraz wiem, że na nic nie mogę liczyć.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: pn sty 30, 2012 11:04 pm
autor: Kameliowa
Cholera, mnie po tabsach piersi nie urosły nawet o milimetr :( Zazdroszczę wam.

Zalbi, moja "bratowa" oprócz migdałów jadła też nerkowce, pistacje i takie tam i tez sobie zachwalała :)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: pn sty 30, 2012 11:16 pm
autor: valhalla
zyberka pisze:O Boże, wszyscy się zaręczają albo już po ślubie a ja mam od trzech lat tego samego chłopa i w ogóle zero jakichkolwiek deklaracji z jego strony, zaraz pójdę do salonu i go wyrzucę przez balkon... A chciałam mieć szybko rodzinę i dzieciątko tak do 23 r.ż. ... Pfff co ja mam zrobić z takim.... skoro już teraz wiem, że na nic nie mogę liczyć.
A na 100% wiesz, że "na nic nie możesz liczyć"? W sensie, że on otwarcie mówi o tym, że nie chce ślubu i dzieci nigdy?

Ja też myślałam, że będę mieć dziecko do 23. roku życia :P Ale jak wyszłam za mąż, to jakoś tak fajnie nam było we dwoje, że uznaliśmy, iż należy nam się trochę czasu tylko razem, zanim pojawią się dzieci ;) Cóż, sami byliśmy trochę smarkaci (i nadal jesteśmy :P ).

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: wt sty 31, 2012 11:14 am
autor: zyberka
Że nigdy to nie powiedział ale że na pewno nie tak wcześnie... I że musi sam na wszystko zarobić, na ślub i takie tam. A on grosza przy duszy jeszcze nie ma, pracy też nie i nawet nie szuka. No to dla mnie wszystko jasne ::) Jak on chce się najpierw majątku dorobić i to z takim zapałem to ja dziękuję :P
Mi w tym roku stuknie 20, on jest 3lata starszy to chyba powinien już coś myśleć o przyszłości, nie? czy to jakieś moje urojenie?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: wt sty 31, 2012 11:29 am
autor: valhalla
Urojenie może nie, ale patrząc na obecne czasy, to ludzie coraz później chcą myśleć poważnie o przyszłości. Jest moda na "do 30stki będę się bawić" i tyle. Myślę, że on uważa po prostu, że jest jeszcze za młody, Ty zresztą jesteś jeszcze młodsza... Weź przyciśnij go w rozmowie po prostu, jaki ma plan na życie, nie jakiś konkretny w punktach, ale np. gdzie widzi siebie za 5 lat. Dowiesz się chociaż na czym stoisz...

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: wt sty 31, 2012 12:48 pm
autor: Hanka&Medyk
Przy 30. to już czas na statkowanie się i szukanie dobrych ubezpieczeń z programami inwestycyjnymi (nie ma co liczyć na państwo w kwestii emerytury, więc dobre inwestycje to mus) ;)
Dla kobiet to granica bezpiecznego wieku na pierwsze dziecko, jak twierdzą wszyscy endokrynolodzy i ginekolodzy, których do tej pory odwiedziłam. Ale żeby planować dziecko, trzeba się doprowadzić do porządku, bo nawet jakieś pierdółkowate niezaleczone infekcje obniżają "potencjał rozrodczy" (szczególnie u mężczyzn). Może za dużo czytam na ten temat ostatnio, ale po tym, co mi powiedziała ostatnia ginekolog-endokrynolog zaczynam się zastanawiać, czy będę mogła mieć własne dzieci...