Strona 132 z 165

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: czw lis 05, 2009 10:01 pm
autor: Nina
Itka pisze:Nina, a może przeniesiemy spotkanie? Masz tyle zmartwień, a jeszcze my zwalimy Ci się na głowę... ???
Sama nie wiem. Takie spotkanie powinno mi dobrze zrobić.

pin3ska pisze:A nie zastanawiałas sie nad tym zeby jej pomoc? Skoro jest taka słabiutka, to moze nie widac po niej, ze sie męczy?
O niczym innym od rana nie myśle. Ale zapalenie mózgu nie boli. A o drugiego tak stadnego szczura trudno... Lepiej dla niej jeśli odejdzie sama.
Choć jeśli do soboty nadal będzie sie trzymać, zastanowie sie poważniej nad uśpieniem... Nie chce żeby mi szczur umarł z głodu.

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: czw lis 05, 2009 10:15 pm
autor: Magamaga
Ja wlewałam Tuptuni nutri strzykawką do pysia - ale patrząc na to z perspektywy czasu, nie wiem czy to było potrzebne....

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: sob lis 07, 2009 11:22 pm
autor: pin3ska
Co z Aplą?

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 2:46 pm
autor: Nina
Żyje nadal.
Pełza sobie po klatce. Czasami podnosi głowe. Zaprofiryniona okropnie.


Mamy mocno chorego kota :( Filip ma niewydolność nerek. Długo raczej nie pożyje, ale na razie robimy co sie da, żeby mu pomóc.

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 2:59 pm
autor: Akka
Przykro, mimo wszystko trzymamy kciuki, została taka mała iskierka nadziei w serduchu.

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 3:08 pm
autor: Nina
Jak ktoś mi powie o co chodzi to będzie miał u mnie mistrza.
Apla 4 listopada dostała leki. Antybiotyk, steryd i witaminy. Drastycznie sie po tym pogorszyła. Następnego dnia była ledwo żywa. Wczoraj było ciut lepiej. Pełzała po klatce, itp.
Dzisiaj jest lepiej niż przed lekami! Już 2 razy w ciągu 5 minut wlazła na półke! Co prawda wisi nisko, bo jakieś 15cm nad podłogą, ale ona wczoraj ledwo podnosiła głowe!
Nie wiem o co chodzi ::)

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 4:18 pm
autor: Babli
Ja tam nie wiem. Ale może ma uczulenie na jakiś składnik leku, któregoś ? To wydaje mi się najbardziej logiczne prawdę mówiąc.

Ucałuj Apelkę od nas :)

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 4:19 pm
autor: Telimenka
Pzostaje się cieszyć :). Oby to nie była cisza przed burza..

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 5:12 pm
autor: nairda
Jeśli to zapalenie, to może leki zadziałały z opóźnieniem?
Skoro jest nadzieja, to trzymam kciuki..

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 5:19 pm
autor: Nieja
nairda pisze:Jeśli to zapalenie, to może leki zadziałały z opóźnieniem?
To chyba nie jest możliwe, choć nigdy nie wiadomo. Może jej stan się drastycznie pogorszył nie bezpośrednio przez leki, a wręcz przeciwnie, to one spowodowały, że drastyczne pogorszenie nie skończyło się odejściem...

Ja cały czas kciuki trzymam i czekam niecierpliwie na dalsze informacje.

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 5:22 pm
autor: Nakasha
Hmm, a to nie jest tak, że czasem leki powodują najpierw osłabienie organizmu (szczególnie antybiotyki), a potem, gdy wybiją bakterie czy inaczej zaczną likwidować przyczynę choroby, to się polepsza?... nie jestem wetem, ale czasem niektóre moje ogonki reagowały na kurację podobnie i podobnie reagują ludzie...

Kciukam też za kotka... :)

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 7:28 pm
autor: odmienna
Nina: aż boję się cieszyć, ale tak właśnie było z Jędrulką: przyszedł dzień, że odpuściłam walkę, wyrzuciłam strzykawkę bo nie miałam już sumienia kłuć tego umęczonego ciałka... od trzech dni prawie nie jadł i był w takim stanie, że uznałam dalsze nękanie go leczeniem za barbarzyństwo... około 24 godzin od ostatniego zastrzyku, w moje Słoneczko zaczęło wstępować życie – pokonało straszliwe zapalenie mózgu! - dał mi jeszcze przeszło osiem miesięcy radości. :)
Bardzo, bardzo liczę, że to właśnie ten "syndrom"

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 7:32 pm
autor: susurrement
nie jestem w temacie, ale w jakiej kondycji jest serce Apli?
bo sterydu nie można podawać zwierzakowi choremu na serce. może to był efekt sterydu, a jak przestał działać to nastąpiła poprawa? (w wyniku pozostałych leków)

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 7:53 pm
autor: Nina
Kurcze no. Teraz już całkiem zgłupiałam.
Dokarmiam nutridrinkiem. Jutro po egzaminie postaram sie pojechać do Wrocławia.

susu, z serduchem jest kiepsko. Ma spore szmery.

Boje sie cieszyć. Boje sie, że to po prostu guz w łebku zareagował pogorszeniem na podanie sterydu.

Sama dość długo utrzymuje główke w górze, rozgląda sie. Sama zlizuje nutri ze strzykawki, ładnie przełyka. Ciągle ma otwarte oczy, wczoraj gdyby nie ślady z porfiryny nie byłoby wiadomo gdzie je ma, bo nie miała siły ich otwierać.

No nic, może jednak spróbujemy raz jeszcze. Dr Piasecki jest dla mnie dużym autorytetem, więc jeśli uzna, że jest szansa... :)

Re: Tupot Małych Stóp ^^ - Żegnamy sie z Apelkiem :(

: ndz lis 08, 2009 8:02 pm
autor: susurrement
więc najpewniej serce zareagowało tak na steryd.. :(