Szczury - pluszaki są najfajniejsze. 
Chciałabym, aby uszka Nali stanęły. 

 Z malamuta ma budowę ciała, wzór na piersiach i ogon. 

 Uszy też, żeby tylko stały. 
Dawno nie było, więc  wrzucam. 

 Fotki moich dziczków:
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
Zazu, jest większy i jaśniejszy, jest też spokojniejszy i bez żadnych problemów daje się brać na ręce. Zuszulek jest mniejszy i nie lubi dotyku. 

 Panowie rosną, ale powoli. Na wybiegu szaleją, biegają i skaczą, strrasznie szybko i od kryjówki do kryjówki. 

 Jeszcze nie widziałam, żeby któryś spokojnie sobie szedł przez środek pokoju. 
Co do kontaktów z innymi szczurami: są zdecydowanie ulegli. Poddają się moim babom. 
Co do kontaktów z ludźmi: Zuszul potrafi się zestresować, a branie na ręce to dla niego kara. Zazu uspokaja się na rękach i można go miziać i całować. 

 Po wybiegu oboje dają się wziąć i zanieść do klatki, chociaż staram się czekać, aż sami do niej wrócą. Wydaje mi się, że obaj potrzebują bardziej intensywnego kontaktu z człowiekiem, więc biorę ich na indywidualny wybieg na kanapie, aby ode mnie się nie odzwyczaili. 
