Strona 133 z 138
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: ndz lut 05, 2012 6:16 pm
autor: Afera
Przyszli teściowie wiedzieli wszystko od początku także z nimi nie było problemu, natomiast obawiam się reakcji moich rodziców. Wiesz z tym obiadem to u mnie kicha, bo mieszkamy w innych miastach, 70 km od siebie, my studiujemy, oni pracują... także najprawdopodobniej my pojedziemy na weekend do nich i powiemy im. Narzeczony naciska, żebym powiedziała przez telefon, ale ja wiem czy to dobry pomysł... nie chcemy żadnych oficjalnych zaręczyn, po bo co... w czwartek będziemy przejazdem w Ostrowcu to może wtedy im powiemy? Czy też kiepsko bo wpadniemy jak po ogień? Ale innej możliwości nie ma. Zaręczeni jesteśmy od miesiąca i niestety nie mamy kiedy przyjechać do moich rodziców, by im powiedzieć... także chyba im w czwartek pokażę pierścionek i tyle. Co o tym myślisz?
Teoretycznie nie powinno to być dla nich dziwne, bo po pierwsze pozwolili na to abyśmy zamieszkali razem, a po drugie jesteśmy już 5,5 roku razem, po trzecie moja mama wyszła za mąż mają lat 19 a mając 20 urodziła mnie... a ja jestem troszkę starsza, wychodząc za mąż będę miała 22/23 lata (niby też młodo, ale chcemy być razem). Niby nie powinnam się tym stresować ale jednak...
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: ndz lut 05, 2012 6:32 pm
autor: StasiMalgosia
w czwartek będziemy przejazdem w Ostrowcu
świętokszyskim ?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: ndz lut 05, 2012 6:35 pm
autor: Afera
Tak, tam się urodziłam i mieszkałam do niedawna.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: ndz lut 05, 2012 6:42 pm
autor: StasiMalgosia
No to podobnie jak ja

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 4:46 pm
autor: sauatka
Aferson pisze:Przyszli teściowie wiedzieli wszystko od początku także z nimi nie było problemu, natomiast obawiam się reakcji moich rodziców. Wiesz z tym obiadem to u mnie kicha, bo mieszkamy w innych miastach, 70 km od siebie, my studiujemy, oni pracują... także najprawdopodobniej my pojedziemy na weekend do nich i powiemy im. Narzeczony naciska, żebym powiedziała przez telefon, ale ja wiem czy to dobry pomysł... nie chcemy żadnych oficjalnych zaręczyn, po bo co... w czwartek będziemy przejazdem w Ostrowcu to może wtedy im powiemy? Czy też kiepsko bo wpadniemy jak po ogień? Ale innej możliwości nie ma. Zaręczeni jesteśmy od miesiąca i niestety nie mamy kiedy przyjechać do moich rodziców, by im powiedzieć... także chyba im w czwartek pokażę pierścionek i tyle. Co o tym myślisz?
Teoretycznie nie powinno to być dla nich dziwne, bo po pierwsze pozwolili na to abyśmy zamieszkali razem, a po drugie jesteśmy już 5,5 roku razem, po trzecie moja mama wyszła za mąż mają lat 19 a mając 20 urodziła mnie... a ja jestem troszkę starsza, wychodząc za mąż będę miała 22/23 lata (niby też młodo, ale chcemy być razem). Niby nie powinnam się tym stresować ale jednak...
ja bym powiedziała wtedy jak będziecie przejazdem w domu
chociaż znając mnie to pewnie zaraz po zaręczynach zadzwoniłabym do mamy i wszystko wypaplała
a w temacie ... zabli, gratulacje
mój instynkt macierzyński od 5lat daje mi w du*ę, jak szalony ;p
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 4:54 pm
autor: Afera
Już im powiedziałam przez telefon.

Cieszą się, nie było tak strasznie.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 5:25 pm
autor: sauatka
no to super

ja ostatnio stresowałam się rozmową z przyszłymi teściami, mieliśmy im powiedzieć o ślubie. Już słyszałam w myślach 'a dlaczego tak szybko', 'a czemu w maju', 'a po co, źle wam' ;p
o dziwo, było miło i powiedzieli, że to nasza decyzja nie wtrącają się ;p
ale OT paskudny zrobiłam

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 6:42 pm
autor: Afera
Oj już dawno zeszliśmy totalnie na OT. ;P
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 8:20 pm
autor: Veerena
Ja zapowiedziałam Tż'towi, że do końca tego roku czekam na pierścionek!
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 9:34 pm
autor: valhalla
Veerena pisze:Ja zapowiedziałam Tż'towi, że do końca tego roku czekam na pierścionek!
To trzymam kciuki, żebyś się doczekała
Hehe, jak się zaręczyłam, to wszyscy pytali, czy jestem w ciąży

Śmieszne to było w sumie...
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 9:36 pm
autor: Entreen
A moja mama zapowiedziała, że jeśli bym się dorobiła brzuchola to:
a) zabierze mi bachorka dla siebie

b) nie wolno mi się hajtać z tatusiem, chyba, że z nim już będę mieszkać dobry rok i będę zdecydowana mocno na to

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 9:41 pm
autor: Afera
valhalla pisze:Veerena pisze:Ja zapowiedziałam Tż'towi, że do końca tego roku czekam na pierścionek!
To trzymam kciuki, żebyś się doczekała
Hehe, jak się zaręczyłam, to wszyscy pytali, czy jestem w ciąży

Śmieszne to było w sumie...
Ja też się spodziewałam takich pytań, ale póki co ich jeszcze nie było.
Ja też trzymam kciuki, dla faceta to nie lada wyzwanie.
Entreen pisze:A moja mama zapowiedziała, że jeśli bym się dorobiła brzuchola to:
a) zabierze mi bachorka dla siebie

b) nie wolno mi się hajtać z tatusiem, chyba, że z nim już będę mieszkać dobry rok i będę zdecydowana mocno na to

Twoja mama widzę ma zdrowe podejście. Lepsze takie niż naciskanie na związek na siłę "bo dziecko musi mieć ojca" , nawet jeśli mama będzie nieszczęśliwa... tego to już totalnie nie kumam.
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 9:43 pm
autor: valhalla
Pewnie, że zdrowe podejście, chociaż bez sensu jest wytyczanie ścisłych granic typu "rok mieszkania razem". My nie mieszkaliśmy razem przed ślubem, a jesteśmy małżeństwem już 2,5 roku

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 9:50 pm
autor: Entreen
Moi rodzice w ogóle mają zdrowe podejście, ten rok to taki orientacyjny... Chociaż są dużymi fanami mieszkania razem przed ślubem i na pewno byliby dezaprobujący, gdybym bez tego chciała... ...
...ale wychowali mnie tak, że sama bym nie chciała

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 9:54 pm
autor: valhalla
Ja mam zdanie, że jeśli ludzie się nie dobrali, to i tak się związek rozpadnie, czy razem mieszkają przed ślubem czy nie.
A rozpaść się może i po 15 latach, tyle czekać na ślub? Bez sensu

Ale mnie po prostu inaczej wychowano. A może i nie wychowano, może to jakieś moje własne zasady, bo w sumie nigdy wprost mi rodzice nie powiedzieli, że tego nie akceptują.