szczury.org

http://img52.imageshack.us/i/img2191y.jpg/ śliczności
http://img691.imageshack.us/i/img2174jb.jpg/ cudny pieszczoszek, proszę i ode mnie wygłaskać
co za zadowolona mina http://img821.imageshack.us/i/img2206e.jpg/ po prostu szczęście
http://img18.imageshack.us/i/img2211h.jpg/ cudne oczęta

Buziaki dla dziewczyn i dużo zdrówka życzę

unipaks pisze: za to w ich miejsce była tam pozostawiona dla mnie/ nie dla mnie/ albo jako aluzja, której pańcia nie poniała - pusta nakrętka po owymż Kubusiu

głaski dla rozkosznych panienek uwielbiam te Wasze opowiastki

Martini nadal ma od czasu do czasu porfirynkę wokół oczu i za dużo jak dla mnie przysypia, poza tym innych symptomów chorobowych brak, w badaniu też; to może być stres wywołany przeorganizowaniem życia, albo też na tle hormonalnym - tłumaczyłoby to jej uparte budowanie gniazda i ściąganie do niego wszystkiego, co napotka. Skończę podawanie odpornościowych oraz witamin i mam nadzieję, że porfiryna przestanie się pojawiać; jeśli nie - będę chciała rentgena - całego, głowy też, bo najbardziej się boję jakiegoś świństwa w głowie, za oczkiem - martwi mnie ta porfiryna i zmiana nastroju tak pogodnego dotąd i żywego szczurka... Liczę na to, że wszystko wróci do normy.
U Finlandii guzek może nie być gruczolakiem, jest inny w badaniu - na razie nie będziemy tego ruszać. Też nadal będzie na odpornościowych.
Troszkę fotek Martini:



i tylko kawałeczek Finlandii;

Biedna Martini, oby to nic poważnego. Trzeba być w dobrej myśli

Martini, ani mi się waż chorować! Bo przyjdzie niedobra ciocia z wielką strzykawą i Ci zrobi zastrzyk w tyłek

http://img215.imageshack.us/i/img2224s.jpg/ http://img41.imageshack.us/i/img2185o.jpg/ piękna jest, na tych fotkach wygląda po prostu cudnie

Zdrówka życzę i buziaki przesyłam

Dziękujemy za życzenia zdrówka dla dziewczynek
Dziś w nocy obie panienki ulokowałam w klatce, choć rodzinka twierdziła, że Finlandię to za co
Ale tylekroć wstawałam na interwencję, kiedy niebieściak okorowywał listwę przypodłogową, a on - choć nie uciekał i nawet karnie spuszczał głowę, a raz nawet położył się płasko na podłodze niczym skarcony pies - nie zaprzestał głośnego procederu, więc musiałam przymknąć bobra.
Fini doszła dla towarzystwa, żeby się niebieskie za bardzo samotnie nie stresowało; dostały po buziaczku i dropsiku od pani i wreszcie niedługo po zgaszeniu światła zapanowała błogosławiona cisza.
Martini dalej straszy nas tą porfirynką wokół oczu, a ponieważ ostatnio natknęłam się na takie dziwne, malutkie kupki, na wszelki wypadek dam jej kilka razy Lakcid; nawiasem mówiąc trochę przez niego dziś zmokłam, bo wracając z pracy wróciłam się jeszcze do apteki, wiedziona obawą, że może istotnie zaprzestają produkcji tego leku w ampułkach - nabyłam ostatnie 20 ampułek i chyba jutro wstąpię do jeszcze jakiejś apteki...

http://img41.imageshack.us/i/img2185o.jpg/ Mam słabość do niebieściaków.

http://img834.imageshack.us/i/img2222v.jpg/ - paluszek mówi, a szczurek ze zrozumieniem słucha

tylko w nocy mu się zapomina , ale też przecież Noc to wielka kraina niepamięci

Martini nie niepokój nas tutaj, przetrzyj oczka, wychyl się w wiosnę i kwitnij promiennie niebieściaku !
Pozdrawiamy serdecznie

(nie bój uni, jak nawet lakcid wycofają, jest przecież tyle zamienników; my już od dawna przerzuciliśmy się na dicoflor - uwielbiany przez szczupaki, nawet w kropli wody; i na więcej porcji można podzielić niż ampułki)

hm, a Piasecki mi mówił że od lakcidu to szczur co najwyżej sraczki może dostać i żeby dawać jogurt albo probiotyk w kapsułkach...

A u nas Lakcid takie sraczki z powodzeniem zatrzymywał
Doktor podsunął nam kiedyś dla ogonka taki lepszy probiotyk, ale kwaśny bardzo w smaku i nie przydał się; Lakcidu używamy rodzinnie i pomaga na jelitowe perypetie, szczurki zaś zazwyczaj spijają go dobrowolnie z łyżeczki, więc wolałabym aby nadal był dostępny.

Finlandia bez problemu dostaje się już po oparciu fotela za meble, gdzie upodobała sobie zaciszny kącik Martini; teraz zapasy odkładane tam przez niebieściaka przestały być bezpieczne.
Za to nadal pełno ziarna po kątach i muszę je każdorazowo wymiatać przed odkurzaniem, gdyż zapychają mi odkurzacz, a na dodatek nieupilnowana Finlandia dopada tych nadwyżek i obżera się nimi, utrudniając wdrożony proces odchudzania żarłocznej czekoladki.
Kilka fotek:

Martini - magazynierka:



Finlandia węsząca:



Śpiochy





Dziś alkoholowy duecik tylko je albo śpi na przemian; niebieściak co prawda wpadł na kawę, ale niezaproszony strzelił focha i zaszył się w rurach za narożną szafką.
Nadal ma mi za złe ograniczanie wolności w odpowiedzi na wiórowanie listew i nie daje się już zagłaskiwać jak przedtem ( tylko mnie, bo mężowi i córce jak najbardziej )

unipaks pisze:Martini - magazynierka:

Heh, szczur, który myśli, że jest chomikiem

unipaks pisze:Śpiochy

Ale grubasy fajne aż by się chciało tam rękę włożyć i wymiziać

BTW, nasze szczury nigdy nie zareagowały źle na Lakcid, wręcz przeciwnie - pomagał im odpowiednio na brzuszki przy podawaniu antybiotyku. Mnie tylko zadziwiało, że bardzo im smakował, bo ja nie jestem w stanie tego to ust wziąć tak mnie ten smak odrzuca

Dziękuję w imieniu grubasów Nam też ciężko im tam nie przeszkadzać, takie są fajne, kiedy rozespane

Wiem, że przy dłuższej terapii albo cięższych antybiotykach Lakcid może się okazać za słaby i wtedy lepiej sięgnąć np po BioLapis, ale zwyczajowo i u nas się sprawdzał

Powodzenia z wysmuklaniem sylwetek Panienek na wiosnę. Trzymam kciuki, bo myśmy się poddali. Młody ma za słodkiego pychola + on naprawdę nawet warzywa pożera w ilościach ogromnych, a obrażony i nieszczęśliwyyy.

no nie moge jaki upychacz


ooooooooooooooch

i żadnych porfiryn i choróbsk, mówię!