Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
: pn lut 06, 2012 9:58 pm
Wiesz z tym mieszkaniem jest różnie. Ja jednak się cieszę, że zamieszkałam z moim przed ślubem, bo przynajmniej wiem czego mogę się spodziewać. Pierwsze dwa/trzy miesiące to był koszmar, szok totalny... ale jak się dotarliśmy to teraz jest ok. Moje koleżanki, co wychodzą za mąż w tym roku obie nie mieszkały nigdy ze swoimi narzeczonymi i jednak boją się jak to będzie... najbardziej mnie rozśmieszyła mnie jedna, jak kiedyś przyszła na uczelnie i mówi: "wiecie dziewczyny, dzisiaj spałam z moim... wiecie jak on chrapie?! Jak się wierci?! Jak ja będę z nim spała po ślubie?"
Drugie narzeczeństwo - nasi przyjaciele też nas rozśmieszyli. Razem spędziliśmy sylwestra i my poszliśmy spać normalnie na jednym łóżku a oni... na dwóch oddzielnych, bo nie lubią spać razem.
To takie śmieszne sytuacje, ale też chodzi o te poważniejsze. Wiadomo każdy ma swoje przyzwyczajenia, których druga osoba może nie cierpieć, co może prowadzić do kłótni...
Drugie narzeczeństwo - nasi przyjaciele też nas rozśmieszyli. Razem spędziliśmy sylwestra i my poszliśmy spać normalnie na jednym łóżku a oni... na dwóch oddzielnych, bo nie lubią spać razem.
To takie śmieszne sytuacje, ale też chodzi o te poważniejsze. Wiadomo każdy ma swoje przyzwyczajenia, których druga osoba może nie cierpieć, co może prowadzić do kłótni...