Fini na tej drugiej zlinkowanej fotce przypomina mi naszego psa - tak wyglądał, kiedy coś dobrego "wypatrzył", kiedy się posilaliśmy - w podobny sposób kładł łeb, opierając brodę o siedzenie wersalki
pariscope pisze:
Też uwielbiam szczury w tej pozycji

No właśnie, ona mi się w takiej pozycji prezentuje mnóstwo razy dziennie

I ja mam taką odchudzić..!
Trochę fotek z łazikowania alkoholowego dueciku po dawnej swojej posiadłości, czyli panienki w drugim pokoju:

ciekawska Martini

Strażnik Misia
Niszczycielki:

Martini tylko lekko zezuje na besztającą ją panią i... robi swoje, czyli wyskubuje kocyk
Fini co prawda wstrzymuje się na moment z dewastacją oparcia fotela, ale i tak po chwili podejmuje trud na nowo

- Pani weeeźmie mnie na rączkiiii..!
Reakcja dziewczyn na aromaty docierające do ich nosków z kuchni:

Martinka cała jest jedną uwagą, wąchając zastygła w bezruchu
... gdy mózg rozszyfrował woń, niebieściak aż się wyciąga ku obiecującym zapachom
a Fini jak to Fini, za chwilkę będzie jedną wielką prośbą...
Kiedy pani - kierując się rozsądnie zasadą, że "co z oczu, to z serca" - przymyka drzwi, dziewczyny zgodnie ruszają ku wyjściu. Odrzwia i ściany, niczym starzy weterani wojenni, noszą na sobie blizny po wcześniejszych starciach z panienkami, ale Finlandia jak widać nie zna litości.
Kiedy zajmuje się skubaniem drzwi, a później ściany - Martini zajmuje się skubaniem Finlandii
Dziewczyny pięknie dziękują za wszystkie miłe słówka i pochwały
