jakuszewa,dlatego ja od jakiegoś czasu nie posiadam rondlo-nocnika...

Bo to się tylko z wydalaniem kojarzyło,chcąc,czy nie chcąc...Sama zaczęłaś,szczury podłapały...

WINOWAJCA!!!
A u nas ostatnio cisza kompletna...
Sielanka nuuudna była,bo szczury idealne w pewnym momencie stają się rutyną,zbyt pięknie jest...Pełna zgoda,Peace and Love...A jak jest tak dobrze,że nic złego się nie dzieje,to nagle musi być wielkie BAAAM...
Zgredek ma guza.Odkrytego dwa dni wcześniej.Pojawił się i rośnie koło jego siusiorka.Od dwóch dni rośnie,bo wcześniej go nie było.We wtorek na wetowskie oględziny idziemy i umawiamy się na termin cielesnej ingerencji...
Zgredzio mój kochaniec łysolkowy już dwa latka za chwilę...
I jego braciszek Bazyl,grucha od kilku tygodni,pomimo wspomagania odporności lekami...
Idą więc razem.Bracia,prawie dwulatkowie już...I straszą mnie i stadko całe...
No i Indianiec...
Idealnie pro-ludzki szczur,kąpie się dzień w dzień z moją córą,je śniadanie z synkiem...Mąż nosi go na ramieniu,kot ustępuje miejsca...
W klatce robi za błazenka-wariat,wieczne dziecko.A na wybiegu...Terminator to przy nim pikuś...
Terytorialny się zrobił strasznie.Bije do krwi każdego,kto tylko na wybieg wyjdzie.Niby wybiegi wspólne,a jednak Indiańca wolę mieć na swoim ramieniu,gdy reszta bryka.
Jakbym jeszcze mało miała na głowie...
