Też się dziwię, że te nasze dzieci tak szybko rosną... a my przy tym tak samo piękne i młode haha
Yss no to czekamy na foty, jestem bardzo ciekawa jak zmienił się Jonatan, wszak widziałam go ostatni raz, o ile dobrze pamiętam, jako kilkumiesięczniaka. Trzymałam go na rękach a moje dziecko z zazdrości szczypało mnie w łydkę i wyło, pamiętasz?

Wtedy też sobie pomyślałam, że mieć taką dwójkę na raz to koniec świata, dom wariatów, ewentualnie skrajny masochizm

Za chwilę będę to przerabiać na własnej skórze, tylko zamiast szczypania w łydkę będą pewnie fochy, krzyki, jęki, stęki i boję się myśleć co jeszcze
