Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Unipaks, czy Twoje przysadkowce też sie czasem "zawieszały" ? Bo on wcina wcina, nagle przestaje, troszkę sie odsuwa do tyłu i się "zawiesza". Trochę pulsuje oczkami, i dopiero po dłuższej chwili łapie kontakt. Nie mam pojęcia, czy to jest jakies bólowe, czy może potrzebuje odsapnąć, albo jakby kręci mu się w głowie ? Nie wiadomo co tam siedzi w łebku
Reszta stadka jak to zwykle przy chorobie bywa - troszke odsunięta na bok. Ale nie daje o sobie zapomnieć Jak tylko nie dosunałem drzwiczek, to 3kropka już siedziała na szafie. Chcę wyjść do pracy - a 3kropka pakuje mi się w rękaw Albo gniotą sie w czwórkę na hamaku , a konkretniej na Krzysiu, który jest mięciutki i duzy Sięgam ręką po Rekina, a toto się drze i protestuje. W zasadzie to tylko Rekin jest ogarnięta i powazna. Opiekuje się Igorem i go ogrzewa. Reszta nianiek to jak słonie - podeptają, kaszke z paszczy wyliżą, skaczą, wariują ....
Krzyś lubi jak go miąchąć, jak sobie lezy na plecach na rękach. Rozpłaszcza sie jeszcze bardziej
Takie zawieszanie się i dezorientacja to jeden z niektórych objawów gruczolaka; nie zawsze da się kreślić, czy to ból (obserwacja oczu mogłaby pomóc, czy są zmrużone; czasem z bólu szczurki prężą przednie łapki na moment - ale to ciężko określić ), czy po prostu chwilowe splątanie. Nasze czasami idąc w jakimś celu nagle stawały i widać było, że nie bardzo wiedzą, po co i gdzie chciały dojść
Wszystkim szczursienom ślę czupury, i niech dbają o staruszka!
One wszystkie dbają o Igorka, tylko każde na swój sposób Widać, ze czekają, aż im go oddam, po tym jak zabiorę żeby coś zjadł. I zaraz sprawdzają wszystko
Igor wyciaga przednie łapki do przodu, ale nie wygląda jakby go cos bolało.
Jutro wychodzę na caly dzień, to dam go do osobnej klatki z miękkim jedzeniem. W transporterku nie zje z miseczki, denerwuje się. A tak to ja wychodzę przed 9tą , wrócę pewnie koło 20stej, a przez ten czas jak bedzie sam to nic mu nie bedzie. Kaszka i owoce będą, nikt mu ich nie zje. Powinien sobie sam poradzić, bo już nie opiera brody o rant miski ( jak na filmiku wczesniej) tylko wcina normalnie. Problem jest z trzymaniem, ale owoc czy ogórka to zawsze można zapędzić w kąt i wszamać
Siedzi już osobno. Ma troche ogórka, sałaty i górę Sinlacu zachwycony nie jest, ale przynajmniej ma duzo jedzonka, i poradzi sobie z nim przez 10h. reszta mu nie bedzie przeszkadzać i wyjadać. Dałem stadku do wylizania talerzyk po kaszce i resztę twarożku, to po chwili talerzyk czysty jak do włożenia do szafki
Hehe robią za zmywarkę, łakomczuchy
Igorek na pewno da sobie radę, odpocznie też trochę od reszty towarzystwa i będzie mógł się bez pośpiechu delektować jedzonkiem, kiedy przyjdzie ochota
Przednie łapki daleko w przedzie i nieraz takie jakby "przysiadanie" na zadku również może się pojawiać przy problemach z przysadką, ale jak nie czujesz takiego naprężania łapek, to raczej nie czuje wtedy bólu.
Dzisiaj niestety mamy spadek Dostał leki 3 dni pod rząd, teraz bedzie 3 dni przerwy. Jak był sam, to wszamał całą miseczkę sinlacu. Dzis zjadl już mniej, bo jest z resztą bęcwałów i go wyciągam co jakiś czas na jedzonko.
Wykorzystaj czas gdy jesteś w domu i dokarmiaj go jak najczęściej, nawet z palca. Sinlac bardzo słodki jest i przez to też sporo niweluje apetyt u zasłodzonego szczurka, może to tez odgrywa jakąś rolę
Kibicuję Igorowi z całego serca!
Moze to taki czasowy spadek u staruszka. Pogoda u nas paskudna, człowiek się źle czuje, zwierzak tez ma prawo. Wcina sobie z łyżeczki. A Rekin go ogrzewa i dotrzymuje towarzystwa jak sa we wspólnej klatce
I jak Igorek w oczekiwaniu na kolejną dawkę cabaseru? Mam nadzieję że jakoś się trzyma, bo my tu nadal kciuki zaciskamy i nie puszczamy. Buziak dla chłopaka, niech go siły i apetyt nie opuszczają!
Na razie bez zmian, znaczy nadal jest tak samo jak wczoraj. Dzisiaj dostał gerberki, rozciapalem mu trochę kaszy jęczmiennej, ale nie bardzo chciał. Buziaki zaraz przekażę !
A dziś trochę lepiej. Znaczy nadal się wywraca, ale lepiej trzyma głowę przy jedzeniu i nie opiera brody. I ciamka ! W nocy mu podciąłem kawalek ząbka, bo jakos siekacz był tak dziwnie ułamany, że fragment tyłu zęba odstawał O_O Moze mu przeszkadzało, może nie, ale na pewno nie miał jak go sam wyrównać.
Na dzień zostawilem mu zupkę z warzyw słupków i kaszy gryczanej, pomieszanej trochę z gerberkiem. Zjadł prawie całe, a potem wszamał jeszcze kawałeczek kalafiora i właśnie doprawia sinlaciem.
Przed chwilą dostał cabaser. Trochę pociaga noskiem, ale nie wiem czy to katar czy po prostu nie ma jak wyczyścic nosa.
Nie wiem, czy wpływ na polepszenie moze miec ta 3 dniowa przerwa, czy moze dokuczał mu ten kawałek ząbka. W każdym razie warzywka z kaszą gryczaną pomieszane z sinlaciem robią furorę Własnie zgrywa sie filmik. Szkoda, ze nie słychać ciamkania.
Jeszcze nagrałem od razu resztę stadka.