zajawka na potworka:
co za brzydactwa, co za małe brzydactwa !
to jeszcze nie szczury to dopiero ich anatomia
aż żałuję, że je dziś wyciągałam, teraz będę się martwić, że poczwarki są za małe
fakt, że ćwirki wyjmowałam dopiero po trzech dniach, ale ...
no !...
z wrażenia nawet nie policzyłam dokładnie płci, rozkład jest chyba równy, może przewaga dziewczynek...
a tak czytając Wasze komentarze przyszło mi do głowy, może ja wcale nie będę zakładać wątku adopcyjnego ? Może wszystko rozstrzygnie się en famille, hę
Szczupaki-makaroniarze:
mina podstępna - Grenadyna
a niektórych naszło natchnienie ekwlibrystycznie - Uryk
i Bertolda z kawałkiem zielonego łupu
Za kciuki już teraz dziękuję.
Ech, im bliżej tym większe mam wątpliwości

Osiągnęliśmy z Hermanem taką małą stablizację, tak sobie równo czas płynie, że aż trudno uwierzyć, że to nie miałoby trwać i trwać ...
i choć rozum mówi, że guzy rosną nieubłaganie, to bywają chwile kiedy potrafię sobie wmówić , że przestały ...
Dziś przyniosłam szczupakom chłodnik, Hermanowi na szafkę w osobnym spodku, dziewczynom do klatki, szykowałam jeszcze porcję dla Stanzy i Wita, kiedy przyszłam Herman już zjadł, ledwo go podniosłam, zaczął mi zasypiać na mostku. Ale musiałam wypuścić dziewczyny - zsadziłam Hermana. Jak tylko wróciłam wpakował mi się po koszulkę i tak przesiedzieliśmy. Zwinięty w kołyskę mył sobie nóżki, kłapał
