Strona 137 z 224

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: pn paź 18, 2010 8:19 pm
autor: WildHeart
tam masz bardzo duzo miejsca do wciskania :)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: wt paź 19, 2010 12:25 pm
autor: Jessica
Obrazek :)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: wt paź 19, 2010 12:29 pm
autor: odludka
Czadowa ta klaciocha...już ją wcześniej oglądałam w twoim temacie...i te domki mordkowe ;) Super :D

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: wt paź 19, 2010 12:33 pm
autor: Chyna
Jessica pisze:Obrazek :)
Kawał klaciory! :D

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw paź 21, 2010 6:29 pm
autor: szczuruleczka
Jessica pisze:Obrazek :)

ZAAAAAJEEEBIOOOZA! Szkoda że nie mogę mieć takiego 'mebelka' dla moich smrodów :'( :)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw paź 21, 2010 8:44 pm
autor: Jessica
dziękujemy :-*

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw paź 21, 2010 9:00 pm
autor: Chyna
Jessica pisze:dziękujemy :-*
Prosimy. :D

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw paź 21, 2010 9:03 pm
autor: szczuruleczka
Chyna pisze:
Jessica pisze:dziękujemy :-*
Prosimy. :D
No właśnie :) Miałam to napisać :)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw paź 21, 2010 9:10 pm
autor: Chyna
szczuruleczka pisze:
Chyna pisze:
Jessica pisze:dziękujemy :-*
Prosimy. :D
No właśnie :) Miałam to napisać :)
"Byłam pierwsza!" - niczym dziecko neo ;)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: pt paź 22, 2010 12:38 am
autor: publikacja
Jessica, a mnie się wydaje, że one tam mają za ciasno :P

Obrazek

W budowie...

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: pt paź 22, 2010 12:45 am
autor: Chyna
publikacja pisze:Jessica, a mnie się wydaje, że one tam mają za ciasno :P

Obrazek

W budowie...
1. Trzymam kciuki za rozbudowę. Niewiele na razie widać... wiem, że foty będą się pojawiać!

2. Czy to przypadkiem nie była lekka prowokacja pod moim adresem? :P ("Jessica, a mnie się wydaje, że one tam mają za ciasno :P ")

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: pt paź 22, 2010 1:10 am
autor: publikacja
Chyna, nie była to prowokacja, a jedynie dość sarkastyczny żart sytuacyjny odnoszący się do "mieć - nie być". Dla zwierząt trzeba być, a nie trzeba mieć dla nich super akcesoriów i "najdroższego, najlepszego i najładniejszego", bo to egoizm.
Klatkę mam dużą, bo chcę jak najlepiej, ale jak mnie nie będzie dla nich to i tak nie będą szczęśliwe, nawet w złotej klatce, jedząc homary.

Owszem, pewnie wiele się będzie niedługo w niej działo. Tak naprawdę to zdjęcie klatki i dwóch "zabawek" jakie póki co posiadam.

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: pt paź 22, 2010 1:33 am
autor: Chyna
publikacja pisze:Chyna, nie była to prowokacja, a jedynie dość sarkastyczny żart sytuacyjny odnoszący się do "mieć - nie być".
Dziękuję za wyjaśnienie.
publikacja pisze:Dla zwierząt trzeba być, a nie trzeba mieć dla nich super akcesoriów i "najdroższego, najlepszego i najładniejszego", bo to egoizm.
Tak. Dać największą klatkę, fundnąć nie wiadomo jakie smakołyki, karmić frykasami ale w ogóle z nimi nie przebywać...
Dosłownie jak z dzieciakami: duże kieszonkowe i do widzenia. Bo rodzice nie mają czasu. A dziecko... wszyscy wiemy, co się dzieje.

Opaki, które pojawiły się nie przecież tak dawno w moim domu "chcą" mnie. Doskonale rozumiem, co masz na myśli. Mogłabym Im wybudować klatkę składającą się z trzech dużych szynszylówek albo w ogóle zbudować 3/4 pokoju składającego się z klatek a ja bym się gnieździła w kącie na materacu zaś kompa sprzedała na rzecz laptopa (to takie przejaskrawienie) - ale jaki w tym sens, kiedy nie miałabym dla Nich czasu?

Gem zaś lubi być u siebie, szanuję to, rozumiem, muszę siłą Go wyjąć żeby chociażby posmarować riwanolem, łapki maścią cynkową minimum 1 raz na dwa dni (nie ma odcisków dużych, leciutkie, trzymamy "pion" żeby nie pogorszyło się), żeby sprawdzić skórę, żeby posłuchać jak tam "w środku" a wcześniej żeby podać lek podskórnie.

Chris przed połączeniem siedział wyłącznie na górze i w ogóle bał się przejść po klatce.
Ani na dół ani nic.
Po połączeniu to się zmieniło. Bardzo, bardzo zmieniło. Śmiga po klatce, schodzi do jedzenia i nie trzeba Go karmić z łyżeczki, nawet nie ucieka ode mnie. Nadal ma jakieś opory ale stosunek diametralnie się zmienił. Po prostu Opaki Go nauczyły.
Nie to, żeby od razu chciał miziania, ale już nie wariuje jak kiedyś.
publikacja pisze:Klatkę mam dużą, bo chcę jak najlepiej, ale jak mnie nie będzie dla nich to i tak nie będą szczęśliwe, nawet w złotej klatce, jedząc homary.
Otóż to.
publikacja pisze:Owszem, pewnie wiele się będzie niedługo w niej działo. Tak naprawdę to zdjęcie klatki i dwóch "zabawek" jakie póki co posiadam.
Czekam aż się "będzie działo" :) i na kolejne zdjęcia.

PS Jestem przewrażliwiona i niekiedy coś bardzo biorę do siebie co wzbudza we mnie bardzo negatywne uczucia. Jeszcze raz dziękuję, że mi wyjaśniłaś. Sama lubię żartobliwy sarkazm, nie jestem jakimś jajkiem nie do dotknięcia, spoko. :)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: pt paź 22, 2010 2:51 am
autor: publikacja
Jak już sobie dywagujemy, to pozwolicie, że wtrącę jeszcze czy grosiki:
Jeśli o zwierzęta chodzi i całe te mecyje, którzy niektórzy na forach wyczyniają - to dla mnie to przegięcie. Nie mam na myśli tylko szczurów, ale w wielu przypadkach tak jest. Wchodzi ktoś na forum z dość staroświeckimi jeszcze poglądami -czasem wynika to z braku oczytania/ braku informacji, czasem z głupoty - powie się coś nie tak iii zaczyna się! Hulaj dusza po biedaku! A ja mam w zwyczaju uświadamiać, krytykować upartość - ale (bardzo ważne ale!) w sposób konstruktywny. Jak zaczynam rzucać grochem o ścianę to wiadomo, że trafiłam na głupka. I choćby sto razy, choćby tysiąc mogę powtarzać zaczepionej na spacerze z psem osobie pierwszej, drugiej, tysięcznej, że suka wcale nie musi mieć młodych przynajmniej raz w życiu, że kot nie powinien jeść whiskasa, że itd... itd...
Ale! wiem, że są psy, które klepią biedę, żyją i wyglądają nawet lepiej niż te wychuchane, że odbierając chorego psa właścicielce, która nie miała na leczenie zrobiłam źle, bo pies odszedł z rozpaczy (czasem nadgorliwość jest gorsza od diabła), że dmuchanie i chuchanie powoduje często agresję, co nawet w przypadku małego psa jest groźne.

A czemu kupuję dobre - najlepsze na jakie mnie stać? Bo jestem egoistką? Trochę tak, przyznaję bez bicia. Chcę mieć spokojne sumienie? Trochę też. Ale chce przede wszystkim rozpieszczać mądrze!
A czemu kupuję czarną kuwetę, różową drabinkę, fioletowy koszyk? Bo mam swój gust, lubię taką, a nie inną estetykę. W czym czułby się najlepiej nasz szczur? W ziemi, potarganych papierkach i totalnym "syfie". Czemu wolę porządek w klatce? Bo jestem cholernym egoistą.
Czemu nie pozwalam psu spać na twardej podłodze, nie chcę aby taplał się w wodzie i tarzał w gów.ie i błocie? Bo jestem straszną egoistką . (to ostatnie to przykłady, mimo użytej 1szej osoby)

I wybacz o adminie! Ale to mój apel do wszystkich klatkocmokastych egoistów - przyznajcie się i będziecie mieli wybaczone)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: pt paź 22, 2010 3:13 am
autor: publikacja
O edycjo : miało być:
... "czi" grosiki...
Jeśli o zwierzęta chodzi i całe te mecyje, które niektórzy na forach wyczyniają....
... (te 2 akapity ostatnie to przykłady, mimo użytej 1szej osoby)... - takie ot, hiperbole! - jak większość tekstu.

; )