Strona 139 z 252
Re: NIETOPERENDING STORY
: ndz sie 07, 2011 11:00 pm
autor: sr-ola
Będziesz wiedziała kiedy.
Ktoś może powiedzieć, że męczę, ale póki szczurek je, wykazuje wolę życia- uważam, że byłoby to nadużycie, gdybym zdecydowała, mimo, że on jeszcze walczy z tym bezwładnym ciałem. Widać, kiedy maluch się poddaje.. jak nie je- to już jest koniec (nie wyrywać tego zdania z kontekstu. Mówię o niejedzeniu z całym ogółem objawów). Widzę, że masz podobnie. Wyobrażam sobie, że gdybym była w podobnej sytuacji i nie godziłabym się na to, znaczyłoby to, że chcę żyć.
Ale też każdy jest inny.
Re: NIETOPERENDING STORY
: ndz sie 07, 2011 11:13 pm
autor: Paul_Julian
Dawno nas tu nie było, a tu takie straszne wieści

Trzymajcie sie mocno!
Re: NIETOPERENDING STORY
: wt sie 09, 2011 6:48 pm
autor: emi2410
I jak Bazylek?

Re: NIETOPERENDING STORY
: wt sie 09, 2011 10:48 pm
autor: kalinda
Iwonka - jak Bazylek? U mnie smutne wieści - Lunka ni stąd ni zowąd opuściła nas... Znalazłam ją dziś leżącą w Twoim hamaczku. ;( Też nie doczekała swoich 2 urodzin. Trzymam kciuki za Bazyla! I uściski dla Zgredka.
;(
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 9:36 am
autor: Nietoperrr...
Zajęta byłam wczoraj małym kociszczem,które do nas przyjechało.Bazylka wzięłam tylko wieczorem zawiniętego w kocyk i tak oglądaliśmy sobie jeszcze jakiś film.
Rano zobaczyłam go leżącego...
Jeszcze oddycha,ale już bardzo ciężko.Zaraz jadę z nim.I znów tak boli w środku...
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 9:37 am
autor: mini
Trzymaj się Nietoperku..
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 9:49 am
autor: valhalla
Biedactwo...
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 11:49 am
autor: jakuszewa
Esz... Przykro mi strasznie...

Aż boję się pomyśleć kiedy ten dzień przyjdzie do mnie... A to już nie długo...
Wymiziaj Bazylka :***
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 12:20 pm
autor: Nietoperrr...
Już po.Bazylek zasnął spokojnie.Nawet nie drgnął od ukłucia...
Ryczałam u weterynarza,ryczałam po powrocie do domu.Mąż wyszedł,żeby ukryć swoje łzy...
Bazyl,mój król...
Nie mogę się pozbierać.




Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 12:24 pm
autor: jakuszewa
[*] Teraz już nic nie boli i nie trzeba walczyć ze swoją dumą...
Leć Bazylku... :**
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 12:26 pm
autor: mini
Już jest dobrze, już nie boli ani ciało, ani duma..
[*] Bazylku
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 12:40 pm
autor: alken
(*) Bazylkowi na drogę
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 12:44 pm
autor: Licho
[']
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 12:48 pm
autor: klimejszyn
[*]

Re: NIETOPERENDING STORY
: śr sie 10, 2011 12:57 pm
autor: valhalla
Już nic go nie boli. Odszedł tak jak żył - otoczony miłością i opieką.
[*]