Strona 140 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: czw cze 16, 2011 6:52 pm
autor: manianera
Po tak smutnym rozbiciu - w końcu powrót szczupakowa! Innego, ale duch pozostał - każdy szczur to indywiduum, każdy ukochany, obserwowany, pieszczony i obdarzany taką opieką jaką potrzebuje.
Agutki mnie zachwyciły totalnie swoim wtuleniem i czuleniem się!
Maleńka Ur jako starszyzna - co to się porobiło ::) !

Grenadyna to niewątpliwie daleka kuzynka Neviśki ;D ! Tylko z Białoszem powolne wycofanie palców z hamaka zakończyłoby się fiaskiem, bo ma sprężynę w dupci i reaguje natychmiastowo ;) ! Po roku z Neve mogę szczerze powiedzieć - te gryzące są najciekawsze i w życiu bym jej nie zamieniła na inną. Ale utrudniają życie, oj, utrudniają ::) !

Asche może potrzebuje tylko trochę czasu na ukojenie nerwów pociążowych i odnalezienie się na nowo. Za to trzymam kciuki!

Miziaki dla całego cudnego stadka!

Re: moje szczupaki kochane

: czw cze 16, 2011 7:57 pm
autor: alken
Urczykowi dać żurawiny :)

siostrzane/ matczyne więzi zawsze widac, więc całkiem możliwe że Berta i Fronda są ze sobą tak związane :)

a Grenadyna ::) specyficzne stworzenie

Re: moje szczupaki kochane

: czw cze 16, 2011 8:51 pm
autor: denewa
Czujny jak hart ;)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C08541.jpg

O... co za słodkości:
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C08385.jpg

Wstyd się przyznać ale mam straszne zaległości

Za zdrówko Urliki trzymamy kciuki! :)

Re: moje szczupaki kochane

: czw cze 16, 2011 10:50 pm
autor: ol.
mini pisze:Smutno mi się zrobiło na wieść o zagubionej Asche.. Chciałabym, z całego serca aby mama tak wspaniałych stworków jak Ćwirki nie musiała czuć się samotna i zagubiona.. Mam nadzieje, że ten stan nie potrwa długo.
sama sobie tak pewne aschowe zachowania i stan ducha tłumaczę, mogę się mylić - chciałabym, ale wiele wskazuje, że obecność maleństw ją w jakiś sposób zaprząta :-\
Aschul ma się do kogo przytulić, w końcu nawet jeśli jej z kolei pokrewieństwo z Grenadyną nie jest tym najbliższym, to i tak Gren jest osobą obecną w jej życiu od urodzenia, ćwirkowy okres je rozdzielił na jakiś czas, ale i teraz śpą przytulone, często we trójkę z Ulriką; tle tylko, że Asche wspomina pewnie na jeszcze inne istotki, które były w jej życiu...

dlatego właśnie teraz zostaje ze Stanzą mała Horpyna;
nie wiem, może jak dołączy do stadka jakąś lukę i w Aschowym świecie wypełni ?..
sr-ola pisze:Mój mąż wymyślił estetyczną ochronę przez takimi ciekawskimi Frondami. Poprosił w Obi o przycięcie odpowiedniego koloru płyty (pilśniowej? Chyba tak to się zwie ;) ) wielkości wykraczającej 10-15 cm poza powierzchnię mebla, który cieszy się takim zainteresowaniem. Płyta tworzy jakby drugi blat, o większej powierzchni. Sposób za grosze a i ładnie wygląda :)
ano rzeczywiście moje kartony niezbyt estetycznie się prezentują, przydało by się wycieczkę do podobnego sklepu wykonać ;)
manianera pisze:Grenadyna to niewątpliwie daleka kuzynka Neviśki ;D ! Tylko z Białoszem powolne wycofanie palców z hamaka zakończyłoby się fiaskiem, bo ma sprężynę w dupci i reaguje natychmiastowo ;) ! Po roku z Neve mogę szczerze powiedzieć - te gryzące są najciekawsze i w życiu bym jej nie zamieniła na inną.[/size]
Ducha też jak najbardziej natychmiastowo, czasem jej się tylko nie wiadomo skąd na łaskawość zbiera :D
ale zgadzam się, te pokręcone stwory bardzo zajmujące są !
alken pisze:Urczykowi dać żurawiny :)
preparat który mam jest właśnie na bazie żurawiny-urinal, a dołożę do tego jeszcze urino-wet jak tylko dojdzie, suszonej już jej nie daję, bo tam cukier, a wystarczająco cukru obecnie w owocach dostają

dziękuję za kciuki :) mam nadzieję, że będzie dobrze


denewa, najgorsze zaległości to masz w Waszym temacie :P co tam u Was słychać ?

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 17, 2011 4:08 pm
autor: zocha
ach to jej spojrzenie, te oczy http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 7894-1.jpg ::)
te dwie mordki urzekają, śliczności http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C08385.jpg :-*

trzymam kciuki za Ur, oby jak najszybciej do pełni zdrowia powróciła

mizianko przesyłam

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 17, 2011 6:10 pm
autor: Entreen
Nie wiem, jak co się dzieje. Nie przepadałam za albinosami.

Kilka dni temu obejrzałam filmik, z jujkami wciąż jeszcze dwoma (bom po śmierci Hermana przeczytała cały Twój temat. Calutki.) . Ujrzawszy ich kiwanie, a także wyraz oczu Ulriki...
Przepadłam z kretesem! Zachorowałam na albinoska!

Muszę się przyznać, że mam wiele ciepłych uczuć wobec Asche. Wydaje mi się taką ciepłą, zagubioną nieco osóbką, wciąż dziecko, które musiało nagle dorosnąć i... wzbudza instynkta opiekuńcze.

Wycałuj szczurze brzuszki, prócz duchowego oczywiście, bo nie chcę narażać Cię na stratę nosa/oka/ust/wszystkiego, co znajdzie się w zasięgu ;)

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 17, 2011 9:02 pm
autor: ol.
Duchę całuje się w karczek lub w czółko ;)

Cudnie by było, gdyby dzięki jujkom kolejna albinotyczna istota znalazła dom, oj mają dar topienia serc te porzeczkowe oczy, mają ^-^
(a w ogóle to doceniam zacięcie czytelnicze, wszak trochę zdarzyło nam się na tych wszystkich stronach porozpisywać ::) )


Tymczasem - mamy Stanzę !
(co prawda przychówek wiele nam jej nie zostawił, ale zawsze :D ):

Obrazek Obrazek Obrazek

:)

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 17, 2011 9:06 pm
autor: sr-ola
O matko! Padłam! :D Nie dość, że widać moje ukochane zębalki :) :) :) :) to jeszcze stado szarańczy na Stanzie :) :) :)
ol., na Twoim miejscu chyba chciałabym zatrzymać czas i patrzeć na takie cudo dzień i noc.

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 17, 2011 9:17 pm
autor: alken
biedna, co za pożeracze ::)

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 17, 2011 9:17 pm
autor: IHime
A szarańcza ma stóóóópki! :-* :-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 17, 2011 9:33 pm
autor: ol.
alken pisze:biedna, co za pożeracze ::)
innymi słowy - przygwożdżona szczęściem :P

jeszcze trochę, już same podskubują tego i owego, dziś dałam im kocie mleko, pożuły trochę makaronu jak na zdjęciach;
jak nie śpią lub nie podskakują to każdy w malutkch raczkach trzyma chrupkę i z bardzo skupioną miną ją rozpracowuje :D

tak, chciałoby się zatrzymać... po to te wszystkie zdjęcia strzelam, ale nie da się - to co na żywo jest nie do oddania słowami czy obrazkiem ...

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 17, 2011 9:47 pm
autor: Paul_Julian
Biedna mama przygnieciona natlokiem kajtków :D

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 17, 2011 10:06 pm
autor: sr-ola
ol. pisze:po to te wszystkie zdjęcia strzelam, ale nie da się - to co na żywo jest nie do oddania słowami czy obrazkiem ...
Z jednej strony- prawda. Z drugiej- za rok, dwa, zaczniesz oglądać te zdjęcia i rozczuli Cię choć ta namiastka. Ja oglądając je chciałabym cofnąć czas i znów przeżyć radość posiadania 6 rozbrykanych, niezgrabnych szczeniaków :D Szczerzę się wtedy zawsze do ekranu komputera :) I Ciebie to czeka :)

Re: moje szczupaki kochane

: sob cze 18, 2011 6:42 pm
autor: ol.
a to napewno ! ;)


Trochę nowych zwyczajów sypialnianych szczupakowa.
Największy fenomen to oblężenie domku naklatkowego, z którego jeszcze nie tak zawno temu bystro spoglądały czarne oczy ...
czasami czarne z czerwonymi ...

Uryś nadal lubi tam sjestować, zdarza się jej w towarzystwie jednej z beżynek – tu z Asche (Asch na dole, Ur u góry)
Obrazek

czasami w większym tłoku:
Obrazek trzeba mi uwierzyć na słowo, że Ur też jest w środku, a także reszta dziewczyn, co sprawiło, że nie zmieściła się już Fronda ani ogon Asche :-\

pod innym kątem patrząc stwierdzić jednak należy, że nie zmieściło się trochę więcej niż ogon beżynki,
choć pozycja jest całkiem... całkiem … Obrazek :D

a dalej było jej już tylko wygodniej Obrazek O0

"co to za chichot – tu się próbuje spać !" Obrazek

tylko Fronda nie ma żadnych kłopotów z zaśnięciem pod dachem Obrazek
czy pod gołym niebem Obrazek


Ducha - spanie Duchy
tylko się zbliż - Obrazek 8) i reszta Duchy Obrazek :D

a raz szukałam jej chyba z 15 min zanim odkryłam na gołym drewnie za budą, w której gnieździły się inne szczuryObrazek

i jeszcze raz Frondziak Obrazek i Frondziak z Bertą Obrazek Obrazek


Dziwnie widzieć w tych wszystkich miejscach inne pyszczki, i próżno wypatrywać tego jedynego :-[
ale gdyby pozostały puste byłoby to stokroć bardziej smutne...



A Witalisa tam nie znajdziecie :P Przynajmniej nie póki są inni - Wituś za tłokiem nie przepada. Woli intymność w odmętach kołdry. Jedynie dostać się tam to wyzwanie: http://www.youtube.com/watch?v=FaVyfSjoXNk :D
Cóż, jeśli nie jest się zwinnym, trzeba być sprytnym – po zmyciu z twarzy porażki dobrze mu w głowie zaświtało i znalazł takiego, który radę da :)

tylko potem się dziwić, że kołdra wygląda jak wygląda i ... wydala ::)

Re: moje szczupaki kochane

: sob cze 18, 2011 6:53 pm
autor: Agatow
No nie! Co za pozycje do spania ;D Twoje zdjęcia zdecydowanie poprawiły mi humor http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C08044.jpg to jest zabójcze ;)