Strona 15 z 23

RE: Uszczurawianie przechodniów

: pn cze 04, 2007 7:07 am
autor: twix
były też osoby, które jak zobaczyły małą u mnie na ramieniu to omijały nas łukiem. no cóż.
to się czasem przydaje, np. w autobusie jak jest tłok :)

RE: Uszczurawianie przechodniów

: pn cze 04, 2007 2:46 pm
autor: szara-stokrotka
[quote="twix"]to się czasem przydaje, np. w autobusie jak jest tłok :)
[/quote]

teoretycznie tak, ale łatwiej w takim autobusie o nieprzyjemną krytykę, chociaż się jeszcze z taką (odnośnie szczurów) nie spotkałam. przeważnie jak mam w autobusie którąś moją bestię niezależnie czy w transporterku czy na ramieniu, to się ludzie dopytują, a co to, a co je, itp.

RE: Uszczurawianie przechodniów

: wt cze 05, 2007 10:44 am
autor: magda18
Jak wracałam ze szczurzego spotkania z Czarnullą na ramieniu to nie było kolesia który by się za mną nie obejrzał

A ludki w autobusie z rosnącym przerażeniem wysłuchiwali mojego z kolegą dialogu poświęconego ciurom i przerywanego momentami dla demonstracji urody moich kobietek...hehe ^^

Tylko prawdę mówiąc irytujące było zainteresowanie postronnych jakie wzbudzałyśmy siedząc z ciurami na ławce w parku...wszyscy przystawali, gapili się, komentowali...
wkurzająca na dłuższa metę, nie zawsze ma sie ochotę dyskutować z obcą osobą, zwłaszcza, że czasem trafi się na delikwenta który chce wiedzieć wszystko i nie zadowala się dwoma zdaniami na temat ciurów.
Telimenka Ty masz szczęście do takich ludzi, nie?

RE: Uszczurawianie przechodniów

: sob cze 30, 2007 12:50 am
autor: witch
Niedawno wyjechalismy do Leeds,zeby odebrac nowe ogonki.W tym celu zarezerwowalismy sobie dwa miejsca w pociagu,zeby nie siedziec kolo kogos-podroz dluga,a nie wszyscy szczury kochaja.Niestety,pociag zdechl na samym poczatku i musielismy sie przesiasc...trafilismy na cztery siedzenia,na przeciwko siebie.Dziewczyna obok mnie do ktorej musialam sie dosiac zareagowala atakiem malej paniki.Mnie sie zrobilo glupio,bo laska byla az zielona ze strachu...Wscieklam sie na obsluge jak nie wiem...moj narzeczony(na szczescie wygadany chlopina:)zalatwil sprawe z konduktorem i w przeciagu pieciu minut znalazly sie nagle dwa wolne miejsca obok siebie.Ech........

RE: Uszczurawianie przechodniów

: pn lip 02, 2007 7:36 pm
autor: Savash
Ja od piątku jestem dumna posiadaczką Agutowego chłopaka :) Jak wracałam z nim do domu tramwajem ,to siedząca przede mną babcia ( normalnie powinni takie osoby klonować ) odwróciła się i zapytała co mam w transporterku. Ja na to - szczurek... i czekałam na reakcje.
A ona - A moge zobaczyć? To ja uchyliłam drzwiczki transporterka. - O taki cyjamonowy - oznajmiła babcia ( najwyraźniech chodziło o cynamon i kolor futerka :P ). No i chłopak znalazł sobie babcie chrzestną i został ochrzczony Cyjan. Normalnie cudowna staruszka

RE: Uszczurawianie przechodniów

: wt lip 03, 2007 5:29 am
autor: witch
U mnie bylo smiesznie kiedy wprowadzalam sie do pokoju w ktorym teraz mieszkam.Udalo mi sie znalezc wlascicielke ktora to zaakceptuje-sukces.Dziewczyny z domu podchodzily troche sceptycznie(szczury???????????????????!!!!!!!!!:shock::shock::shock:)
Jedna z nich panicznie sie boi i nie wchodzi do mnie do pokoju kiedy male biegaja(na cale moje szczescie:-D)a druga codziennie przychodzi pytac jak Dziewczynki ;)

RE: Uszczurawianie przechodniów

: śr lip 25, 2007 10:53 pm
autor: sophiya
Jak miałam 6 lat, to babcia wzięła mnie na plac zabaw. Buju-buju - bujałam się na huśtawce, póki nie podeszła do sąsiedniej huśtawki dziewczynka w moim wieku ze szczurkiem na ramieniu. Szczena mi opadła i się dopytuje a co to, i baaabciu, ja chce mieć takiego samego.

Bardzo silnie mi sie to wryło w pamięć bo ten szczurek na jej ramieniu to było takie objawienie, że to zwierzę właśnie dla mnie.
Proste;]

RE: Uszczurawianie przechodniów

: czw lip 26, 2007 11:52 am
autor: Telimenka
wlasnie, przeciez to nie musza byc tylko nasze przygody z przechodniami :-). skoro sophiya uwaza ze chce to tu napisac to uwazam ze jest to jak najlepszy temat.

do mnie raz dosiadl sie koles i zaczal opowiadac o swoich golabkach ;| ochyda...i wlewac mi ze pieknie mi ze szczurami...fuuu

a jeszcze raz kolesie takie wielkie karki podniesli krzyk gdy weszlam do busy "aaaaaaaaaa szczuuuuuur" jak panienki w rozu ;) i pozniej mieli ubaw ale caly autobus zwrocil na to uwage i niektorym smiesznie nie bylo ;)

RE: Uszczurawianie przechodniów

: czw lip 26, 2007 11:52 am
autor: Agata
Kochani, bardzo proszę, bez offtopicowania. Pierwsze posty już poleciały, a będą leciały następne.

A rozstrzygając spór: jak chcecie pisać o przygodach, w których to Wy byliście przechodniami, to piszcie, proszę bardzo. Byle na temat i zrozumiale.

Odp: Uszczurawianie przechodniów

: śr sie 08, 2007 9:44 pm
autor: ramirez
Ludzie różnie reagują na moją kluske.

Byłyśmy ostatnio na wakacjach w górach, wzięłam ją do knajpy i usiadłam w stoliku na zewnątrz. Właścicielka jest moją znajomą wiec nie bylo problemów. Stolik dalej siedziala rodzinka. Ojciec, syn i córka. Córeczka zzieleniała i usiadła do nas tyłem a tatuś z synem zapytali mnie czy sobie z Kluską mogą zdjęcie zrobić.
Dwa stoliki dalej siedziała starsza kobieta która rozmawiała przez telefon i nagle słysze " Kochanie wyobraź sobie że siedze w RESTAURACJI w której po stole biega SZCZUR " żadna to restauracja nie była ale kobieta oburzyla sie i wstała na co zareagowaliśmy śmiechem, ja moj chłopak i rodzinka stolik obok :)

Odp: Uszczurawianie przechodniów

: czw sie 09, 2007 10:13 am
autor: hubiko
no w lokalach różnych najczęściej jest tak, że obsługa nie ma nic przeciwko, a wręcz przychodzą żeby pomiziać ogony
tylko zawsze się trafi jakiś klient któremu się to nie podoba..

Odp: Uszczurawianie przechodniów

: czw sie 09, 2007 1:58 pm
autor: Villemoo
Heh... ja ostatnio byłąm ze szczurcią w zoologicznym i jak wracałyśmy to wstąpiłam do cukierni po colę :) Usiadłam z nią przy stoliku przed cukiernia i piłam (no i ze dwa razy dałam jej zlizać colę z palca :P) No i przyszła rodzinka: mama, tata, i dwóch chłopczyków jeden jakieś 9 lat drugi z 8... No i wszyscy z wyjatkiem tego najmłodszego weszli do cukierni. Szczurcia siedziałą mi w rękawie i wystawiała pyszczek. Chłopczyk patrzył się jak zahipnotyzowany... zaraz wyszedł jego brat i chłopczyk powiedział mu (bardzo głośym szeptem który z daleka usłyszałam xD) do ucha "ta dziewczyna ma chomika....zobacz!" No i tamten też zaczął patrzyć z daleka.... Chciałam wytłumaczyć nieporozumienie i jakoś wypchnąć małą z rękawa, żeby zobaczyli, że to nie żaden chomik (jak mogli tak ją obrazić :P), ale jak na złość siedziała dalej uparcie!!! Zaraz wyszli ich rodzice, a oni do nich (znowu tym swoim "cichutkim" szeptem) "ta dziewczynka tam ma chomika" A Luna dalej siedziała w rękawie... Nie mogłam im powiedzieć, że to szczurek, bo byli za daleko, a głupio by wyglądało jakbym zaczeła krzyczeć xDxD No i odeszli w niewiedzy o swoim błędzie :D:D Bulwersujące jest to uważanie szczurka za chomika! Jeszcze raz mi się to zdażyło jak wracałam z tej cukierni do domu i po drodze weszłam do takiego malutkiego osiedlowego Tesco po gerberka... Stałam w kolejce, a za mną taka już starsza pani pyta: "chomiczek?" (taka uśmiechnięta :P) i padło 'magiczne' słowo: "Nie, to >>szczurek<<" I na twarzy tej pani pojawił się nie skrywany obraz obrzydzenia... Za chwile zapytała z lękiem: "a nie ucieknie" A ja na to (już lekko wkurzona jej zniesmaczeniem), że nie... Szybko zpłaciłam i poszłam.... Jak mnie tacy ludzie jak ona denerwują!!!!

Odp: Uszczurawianie przechodniów

: ndz sie 12, 2007 10:45 am
autor: sy-s-ia
miałam podobną sytuacje. siedziałam sobie na ławce z Zuzią w kieszeni bluzy. wystawiła łebek i sobie tak siedziała. podeszła jakaś dziewczynka i zapytała czy może pogłaskać. zgodziłam sie i usiadła obok. po chwili przyszła jej mama a dziewczynka "zobacz jaki fajny chomik" powiedziałam, że to szczur i wtedy kobieta sie skrzywiła wystraszyła i odciągnęła dziecko mówiąc że sie jeszcze czymś zarazi... porażka...

Odp: Uszczurawianie przechodniów

: sob wrz 15, 2007 7:26 am
autor: s_s_s
Ostatnio tłukąc się autobusami po mieście, w drodze do weta miałam okazję zaznajomić się z reakcjami ludzi.
Muszę przyznać że większość reagowała bardzo pozytywnie i zagadywała o ogona. :) Na poczekalni facet który siedział obok z zainteresowaniem dopytywał się cóż to za zwierzątko, co mu jest, itede, itede. Siedzieliśmy chwilę razem, a on przez cały czas wpatrywał się w Kurta jak urzeczony. :)
Idąc ulicą jakaś kobiecina szeroko się do mnie uśmiechnęła, inni się wpatrywali - choć trzeba przyznać że byli też tacy co patrzyli z niejakim obrzydzeniem. Zwłaszcza taka jedna babka, za którą stałam i płaciłam za bilet - z przerażeniem kilka razy obróciła głowę żeby sprawdzić czy "to" aby na pewno nie ucieknie z transportera i jej nie zje.
No cóż.

Odp: Uszczurawianie przechodniów

: śr paź 03, 2007 2:59 pm
autor: Pamelka666
u mnie podobnie jak u s_s_s. Mafia często ze mną jeździ na angielski (taak. wiem, ze mam inteligentnego szczura chetnego do nauki :P). Dziewczyny sa bardzo pozytywnie reagują na szczury. I jak miałam je 2 tygodnie z rzędu yi po tem nie wzielam Mafi to sie pytały czemu XD