Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
MissCobain
Posty: 6
Rejestracja: wt kwie 10, 2012 9:21 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: MissCobain »

Bardzo pomocny artykuł, dzięki wielkie :). Za niedługo będę adoptować drugiego ogonka, a mój Parszywek ma 4 miesiące. Mam nadzieję, że się polubią i nie będą się kłócić :).
Szczury w ich krótkim życiu okazują miłość większą niż mógłby okazać jakikolwiek człowiek.
___________________________
Ze mną: Sid, Parszywek
Za TM: Klementynka [*]
aakoiaa
Posty: 82
Rejestracja: czw kwie 19, 2012 1:31 pm
Numer GG: 7337958
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: aakoiaa »

Bardzo fajny temat ! Pomocny ;) Jakiś czas temu przygarnęłam mojego chłopaka od dziewczyny która trzymała go samego przez prawie rok. Długo nie musiałam się zastanawiać czy wziąć mu towarzysza :D Chłopaki na początku trochę się sprzeczali ale teraz są przyjaciółmi na śmierć i życie ;) Mieli dwa domki, ale jeden wyciągnęłam bo młodszy (ma 3 miesiące) i tak wchodzi na starszego i śpią w jednym domku ^^
Ze mną:
Bobo <3
Za tęczowym mostem:
Black'y <3 Kuba <3 Grubcio <3
gzpk
Posty: 7
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 4:57 pm
Numer GG: 35626007
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: gzpk »

Witam wszystkich, wiem, że na tej stronie było poruszanych milion albo i więcej tematów dotyczących łączenia szczurów, ale muszę napisać o swoim problemie. Mam szczurzycę (około 9 miesięcy), bardzo silny charakterek, mała egoistka i typowa domina. "Wszystko musi być tak jak ona chce" ;). Kupiłam ją jak miała 6 tygodni, od tamtego czasu była sama i przez wiele miesięcy traktowana jak królowa. Ostatnio zaczęła przejawiać symptomy agresji (między innymi podrapała do krwi oko mojego chłopaka, a dodam, że był on jej ulubieńcem). Postanowiłam więc podarować jej koleżankę. Chciałam przygarnąć jakąś kluchę, ale co się odezwałam, to uprzedzano mnie w kwestii adopcji (w sensie ktoś już wcześniej się adopcją szczurki, która chciałam przygarnąć zainteresował). Dlatego w akcie desperacji kupiłam maluszka (dziewczynke około 5 tygodni )z zoologa. Wygląda na zdrową, wesolutką, ciekawską i oswaja się szybciej niż Lilith moja 9 miesięczna klucha. Trzymam jej osobno, w innych pomieszczeniach, tak jak zalecano. We wtorek doszło do tego, że Lilith biegając poza klatką uciekła do młodej i przez kraty ją podrapała do krwi (nowa-Mara ciekawska wystawiała pyszczek). Wkurzylam się i przeraziłam jednocześnie. Zaczęłam przegladać forum i temat łaczenia. Mało jest w moim mieszkaniu miejsc, gdzie Lilith nie była, ale wybrałam łóżko współlokatorki na miejsce łączenia, bo czytałam gdzieś, że wanna też nie jest dobrym miejscem. No i stało się Lilith najpierw miała gdzieś to, że jest na obcym łóżku i pobiegła sobie, więc położyłam ją znowu na łóżko. Wtedy zobaczyła tą malutką, skoczyła na nią jak lew i zaczęła gryźć i szarpać z całej siły, małą piszczała. JA nie mogąc na to po patrzeć (Lilith jest z 3 razy większa) chwyciłam Lilith, żeby ją odciągnąć, a ona będąc w transie i myślac, że nadal trzyma tą małą użarła mnie do krwi w rękę, ale tak porządnie, że zatamować nie mogłam ;/. Mała piszczała jeszcze pare minut, więc wziełam ją na ręce i mocno przytuliłam, a ona zasneła bidulka. Lilith siedzi teraz w klatce w kuchni. Nie wiem co mam zrobić. Chciałam, żeby ta klucha nie była samotna, a ona głupieje. Zresztą od małego wszystko gryzła i szarpała. Ta malutka nie nie podgryza póki co.

Ratujcie :'(
gzpk
Posty: 7
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 4:57 pm
Numer GG: 35626007
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: gzpk »

Co do tego, że dziewczyny ustalają hierarchię i stąd taka bitwa, to rozumiem. Lanie się laniem między szczurkami, ale tutaj to był normalnie dziki szał i chęć mordu w oczach Lilith. Tak mi sie przez to przykro zrobiło, że ta mała, niczemu nie winna istotka musiała oberwać od tej kluchy. Zastanawiam się czy nie spróbować z wanną. I ile czekać na następne spotkanie.
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Rajuna »

Daj im tydzień, a przez ten czas włóż małej do klatki zasikane przez Lilith szmatki - takie naprawdę mocno prześmierdnięte. To jeszcze dzieciak, który nie ma silnego własnego zapachu i przesiąknie jej zapachem - to powinno ją troszkę uspokoić i zainteresować. I nie rozdzielaj, póki mała tylko piszczy, a nie jest ranna - to, ze interweniujesz i bronisz młodej, tylko wkurza Lilith i stąd jej agresja i Twój dziab. Możliwe, że jest też po prostu zazdrosna o nowego szczura. U mnie też jest taki szczur w stadzie, ale ona była sama tylko przez ok miesiąc, na kwarantannie i potem była w mniejszości - to ona dołączała do stada, a nie jeden ściur do niej, więc musiała się poddać. Ale jak tylko się zadomowiła, zaczęła lać wszystkich jak popadnie - ot, taki charakter.
Co do tamowania krwi - jeśli to palec, to na ok 2 minuty zaciśnij np. gumkę do włosów u podstawy palca i w tym czasie załóż plaster z odrobiną rivanolu albo jodyny - szczury nie mają czystych zębów, a nie chcesz dostać zakażenia ;)
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
gzpk
Posty: 7
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 4:57 pm
Numer GG: 35626007
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: gzpk »

Dziękuję za radę. Jutro zajmę się umieszczaniem szmatek Lilith u mojej malutkiej, dzisiaj jest ju z tak wycieńczona, że śpi wszędzie, bez względu na to czy to klatka czy mój brzuch :), generalnie przeciwieństwo Lilith oaza spokoju i kochane serduszko na 4 łapkach :), Mam nadzieje, że uda mi się w końcu pogodzić dziewczyny mimo dużej różnicy charakterów :)
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Rajuna »

Nie rozpieszczaj małej na oczach Lilith i spędzaj z nimi czas po równo - a najlepiej w ogóle nie bierz Lilith na ręce w ciuchach, w których miałaś młodą na sobie, bo Lilith to czuje ;) to nie jest konieczność, to bardziej opcja, ale jeśli masz takiego nerwusa, to lepiej ograniczyć ilość irytujących ją rzeczy ;)
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
gzpk
Posty: 7
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 4:57 pm
Numer GG: 35626007
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: gzpk »

Nie wytrzymałam tygodniowej przerwy i postanowiłam wsadzić dziewczyny do wanny. Właśnie obie są w wannie. Lilith spogląda na mnie przerażona z prośbą o zabranie z wanny.

Po krwawym incydencie włożyłam szmatkę Lilith do klatki Mary. Postawiłam je też obok siebie, żeby czuły się nawzajem z nadzieją, że przyzwyczają się do swojej obecności. Obserwowały się przez kilka dni i spały główkami do siebie. Dwa dni temu poraz pierwszy włożyłam je razem do wanny. Akurat Lilith miała rujkę, trochę pofukała na małą, ale dawała jej się iskać i pozwalała dosłownie na wszystko (Mara wchodziłą jej nawet na głowę) oO. Piszczały po równo oO. Postanowiłam po godzinie zabrać je z neutrala na jakiś zwyczajny teren. Niestety to skończyło się laniem małej i totalnym zniechęceniem z mojej strony. Wieczorem Lilith prychała, puszyła się i skakała na kraty ze złości. Ja nic w związku z tym nie zrobiłam. Dzisiaj zamieniłam je na chwilę klatkami, Lilith zaczęła szaleć w klatce Mary i obgryzać jej kuwetkę, więc je umieściłam w swoich domkach.
Teraz dziewczyny od prawie godziny siedzą razem w wannie. Najpierw standardowe ustalanie hierarchii, lanie, na szczęście nie do krwi. Ja oczywiście nie interweniowałam. Dziewczyny pobiegały i wszystko było by ok, tylko Lilith ma w nosie Marę, ciągle patrzy na mnie, żebym zabrała ją z wanny. Jak mała ją iska, to Lilith odpływa, trochę popiszczy i tyle, a potem ma ją w nosie. Maluszek biega za jej ogonkiem, próbuje się bawić, a Lilusia odpycha ją łapkami :( Teraz chwilę leżały przytulone do siebie, ale Lilith czuje i widzi, że jestem blisko wanny i ciale błagalnym wzrokiem spogląda w moją stronę.

Nie wiem co mam o tym myśleć i jak dalej postępować. Wiem, że na umieszczenie dziewczyn w jednej klatce jest zbyt wcześnie, bo Lilith zaciuka małą.
gzpk
Posty: 7
Rejestracja: pt kwie 20, 2012 4:57 pm
Numer GG: 35626007
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: gzpk »

Tak zakończyły się waśnie między Lilith i małą Marą.
Dziękuję za wszystkie rady i posty jakie zamieszczacie na tym forum.
Naprawdę pomogły :D
Dziewczyny mieszkają razem od 3 dni i wszystko wskazuje na to, że się pokochają
(już obserwuje cudaczne przepychanki o kromkę chleba i o wodę w poidełku ^^).
Jestem w wielkim szoku Lilith z diablicy i agresorki stała się cudowną starszą siostrą!!!! , a to dopiero początek znajomości tych ogonków :))))
<3
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Rajuna »

No dobrze, ale co je w końcu połączyło? Cierpienie w wannie? Powiedz jak udało się je połączyć, to mogą być cenne wskazówki dla innych ;)
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Awatar użytkownika
Eve
Posty: 2256
Rejestracja: wt lis 16, 2010 11:15 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Eve »

Tak sobie myślę po ostatnich łączeniach różnych i doszłam do pewnych wniosków, może komuś się przyda. Łączenie lasek, w różnym wieku i w różnej liczbie.
Niby o łączeniu było już tyle ale zawsze każde łączenie jest inne, dlatego moje wnioski wyglądają tak: ( trochę psychologicznie/łopatologicznie ale przecież to "Trudne sprawy " :P )
1. Miejsce.
Bardzo ważne żeby nie było znane dla już mieszkającego stada, często wydaje się że takiego miejsca nie ma w domu, ale przecież można takie stworzyć. Wystarczy że stół/mebel/regał przykryjemy kocem wypranym w intensywnie pachnącym płynie lub proszku. Ja dla pewności jeszcze delikatnie skrapiam olejkiem do ciasta.
Ważne żeby to było miejsce bezpieczne, jeśli stół to najlepiej przysunięty do ściany itd
Nie sprawdziły się u mnie wanny i brodziki , nawet po przykryciu ich ręcznikiem. Szczury panicznie bały się i uciekały. Prawdopodobnie zapach mydeł, szamponów i innych naszych kosmetyków jest za intensywny a miejsce zbyt przerażające.
W miejscu łączenia dobrze jest położyć kilka rzeczy takich jak mały ręczniczek, ręczniki papierowe, koszyk wiklinowy albo co tam macie pod ręką do zabawy czy raczej odwracania uwagi od nowego ogona. Ale nie może to być rzecz w której może się schować ogon bo zapewne o to się pobiją. Najlepiej jeśli nie będą się mogły nigdzie schować, więc sugeruje płaskie biurka lub stoły.
2. Człowiek.
Zauważyłam że obecność człowieka bardzo przeszkadza szczurom w łączeniu, każde szuka ratunku w znanych lub mniej znanych ludzkich rękach. Warto być trochę dalej od miejsca łączenia; w pogotowiu ale gdzieś dwa, trzy metry dalej. Trzeba pamiętać że szczury mają świetny węch i pół metra to nie jest żadna odległość. Widziałam nawet desperackie skoki w kierunku zapachu ludzia. Bardzo przeszkadzają dźwięki, wystarczy że robisz mały krok bo Ci noga zdrętwiała a One od razu wiedzą gdzie czai się ratunek od tej strasznej nowej sytuacji :) Polecam idealną ciszę bez telewizora i ulubionego lalala. Dźwięk , zapach i ruch - do minimum.
3. Przygotowanie szczurów.
Zauważyłam że lepiej się łączy kiedy są zaspane ciepłe kluchy i koniecznie wysmarowane zapachem do ciasta. Bardzo dokładnie wysmarowane, szczególnie podwozie i ogon. Ogłupienie taką samą wonią powoduje zmniejszoną agresję na obcego. Trzeba pamiętać że stado każdego nowego traktuje jak intruza, bo stado to stado a nowy jest elementem rozwalającym już powstałe struktury w hierarchii. Trzeba stworzyć uczucie niepewności u wszystkich łączonych.
Najpierw na miejsce łączenia daję nowego i dorzucam co parę minut następnego ogona i czekam co się będzie działo. I tu zaczynają siwieć włosy :D Nauczyłam się trzymać się z daleka przy wszystkich piskach, przewracaniach, kopach i napuszonych ogonach, choć to powoduje przyspieszone starzenie się ..
4. Łączenie w czterech aktach.
a). Pierwsze starcia na neutralnym miejscu jak wyżej pisałam, ale różnie to wychodzi. Czasem się lekko potargają i jest dobrze a czasem; jak w wypadku Glutaminian zupełnie nie mają ochoty na nowego bywalca i uciekają do domu sprintem. Szczury mają zupełnie tak samo różne charaktery jak mogą być różni ludzie dlatego ..
b). Kiedyś Uni napisała mi że " nieszczęście zbliża " - i to jest święta zasada łączenia ! Ale ostatnio miałam dylemat jak zapakować pięć szczurów do transporterka i to nie kociego tylko takiego małego.. i tu o dziwo wymyśliłam :
Posmarowałam ścianki transportera jogurtem od środka i wszystko weszło bez pyskowania.
W transporterku jest ciasno i oto chodzi, najlepiej iść na spacer ale jeśli pogoda niedomaga to trzeba zrobić wiele rundek po domu. Za każdym razem kiedy się biją delikatnie im zrobić trzęsienie ziemi a potem zostawić na dwie trzy godziny w ich niedoli ale pod kontrolą. W razie potrzeby wstrząsnąć ! :)
c). W tym czasie przygotować małą klatkę - chorobówkę. Wyszorowaną i bez wygód. Żadnych hamaków i nawet bez kuwety - wydaje mi się że muszą przesiąknąć nawet TYM zapachem. Niestety ale One muszą cierpieć bo to je spala w stado. Nie dawać żadnych rarytasów tylko wodę i żarcie najlepiej w granulacie żeby było takie same - w ten sposób minimalizujemy powody do kłótni że jedno znajdzie coś niepodzielnego i wrzaski gotowe.
Zauważyłam również iż za dużo miejsca przeszkadza w szybkim dogadaniu się, dlatego że można się schować w różnych kątach a jak jest mała klatka to nie ma gdzie uciec. Tak samo przeszkadza jak nowego trzyma się w osobnej klatce, gdzieś w domu. Przecież my ten zapach nosimy na sobie a szczury nie głupie wiedzą że gdzieś tam jest OBCY i są ciągle w stanie czuwania. To je wkurza , chcą to znaleźć i zjeść :D

Czasem trzeba w tej małej chorobówce je przemęczyć dwa, trzy dni ale opłaca się !
d). Dom !
Dużą klatkę szorujemy( ale szorujemy dokładnie, każdy pręcik i kącik najlepiej czymś pachnącym - woda z mydłem + olejek do cista :D ) i wstawiamy hamaki dobrze wyprane najlepiej w czymś bardzo intensywnie pachnącym a najlepiej nowe hamaki i wpuszczamy cierpiące Bestyje. Ale wszystko musi być poprzestawiane i ważne ! najlepiej ustawić klatkę w innym miejscu na parę dni ! Nawet jeśli ją będzie trzeba obchodzić dookoła.

Trzeba pamiętać że nie zawsze wszystko wychodzi tak jak byśmy sobie tego życzyli i mogą być bardzo różne efekty łączenia, wszak może się zdażyć iż ogony po prostu, pomimo starań .. trzeba odczekać i koniec. Zero faforyzowania,że ja chcę żeby alfą została ta co była alfą - to nie nasza sprawa !
Tyle na moje oko, niezbyt doświadczonego hodowcy :)
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133

Hamaczki dla każdej paczki :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Rajuna »

Eve, świetnie napisane :D Napisz do któregoś moda/admina, żeby Ci podkleili całość do pierwszego postu :)
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Awatar użytkownika
Eve
Posty: 2256
Rejestracja: wt lis 16, 2010 11:15 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Eve »

Dziękuję :) czy ja wiem czy tak świetnie ? Taka obserwacja, może się komuś przyda.. A do modów nie piszę bo się wstydzam majestatu ::) ale dziękuję bardzo Rajuna :)
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133

Hamaczki dla każdej paczki :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Awatar użytkownika
andziorek3312
Posty: 38
Rejestracja: wt maja 15, 2012 11:49 am
Lokalizacja: Düsseldorf

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: andziorek3312 »

no tak niby temat laczenia opisany, ale..

czy samczyki nie beda ze soba kopulowaly? (mialam kiedys taki przypadek z 2 samcami krolikow)
czy starsze szurki take moga byc laczone z nowymi mlodziutkimi? (mam ponad pol rocznego samczyka)
czy muszą to byc 2 takie same odmiany szczurkow czy jest to obojętne?

drugiego samczyka planuję przygarnac za jakies 2, 3 miesiace poniewaz czeka mnie niedlugo przeprowadzka i nie chcę nowego za bardzo stresowac, latem takze buduję nowa duzą klatke dla szczuraskow wiec wyszorowac nowej nie bede potrzebowala bo planuje do niej wlozyc szczurki jak juz sie poznają itd. troszkę zrobie offtop ale nadal planuje z jakich materialow powstanie klatka i tu moje pytanie, lepiej zrobic z desek z drzwiczkami metalowymi (kratkami jak w klatce) czy cala klatke z takiej metalowej siatki? klatka ma wygladac mniej wiecej tak:
http://img256.imageshack.us/img256/98/projekto.png
to fioletowe to koszyczki, brązowe to poleczki, kolowrotek jest plastikowy bez mozliwosci skaleczenia jakkolwiek szczuraska. obrazek to tylko projekt "na brudno", mam jeszcze czas na dokładne dopracowanie go ;)
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Rajuna »

Kołowrotek wywal bo szczury są za inteligentne na biegani w kółko.
Klatka z drewna, jeśli nie jest dobrze zabezpieczone lakierem bardzo szybko prześmierdnie moczem.
Chłopcy będą się dominować, ale na to wpływu nie masz (chyba, że kastracja obu).
Młode jak najbardziej można łączyć ze starszakami, to jest jedno z łatwiejszych łączeń, ale im obie strony młodsze, tym lepiej. Plus, jeśli ma ponad pół roku, to nie łącz z jednym maluchem, tylko z dwoma, bo inaczej możesz mieć ciągłe bójki (młodszy będzie się chciał ciągle bawić i będzie starszego zaczepiać, ten się będzie irytować i spuści mu łomot. Jak będą dwa, to maluchy będą wyładowywać energię ze sobą, a starszy będzie miał towarzystwo - plus, za parę lat kiedy jeden odejdzie, zostaną dwa, a szczurki bardzo źle przeżywają śmierć jedynego towarzysza).
Nie czekaj z adopcją na nową klatkę, o ile obecna pozwala Ci na więcej niż jednego szczura - Twój szczur dużo lepiej zniesie stres przeprowadzki w towarzystwie, a dodatkowo stres cementuje przyjaźń wśród szczurów ;)
Tak, to musi być ta sama odmiana, czyli szczur domowy - dumbo, rex, etc to jest rodzaj uszu i futra u szczura domowego, a nie inna odmiana.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”