Strona 15 z 165
Re: Moja szajka
: wt kwie 29, 2008 1:13 pm
autor: Nina
Prosze Was, trzymajcie kciuki za Solisie, za moją kochaną babulinke.
Boje sie. Nie chce żeby było tak jak z Heidi.
Prosze o zmiane tematu na: Moja szajka - Solisia chora
Re: Moja szajka - Solisia chora
: wt kwie 29, 2008 8:05 pm
autor: merch
Trzymam , ale co sie stalo Solisi?
Re: Moja szajka - Solisia chora
: wt kwie 29, 2008 8:44 pm
autor: limba
Nina a co sie dzieje?
Bardzo mocno trzymam kciuki....
Re: Moja szajka - Solisia chora
: śr kwie 30, 2008 2:35 am
autor: odmienna
Nie wiem co się dzieje, ale mam nadzieję, że to tylko- jak ja to zwę "syndrom wekendowy" - u mnie jest taka prawidłowość: jak jakaś laba się szykuje, zaraz Myszy coś wymodzą; pewnie po to, bym miała dodatkowy stres, że wet nie urzęduje. Już nie jedno święto spędziłam wpatrując się z lękiem w szczurze ślepka... Kciuki trzymam mocno.
Re: Moja szajka - Solisia chora
: śr kwie 30, 2008 8:01 am
autor: Nina
Krew w moczu, sporo krwi... Sika naprawdę malutko. Popołudniu zanosze do badania i lecimy do weta, żeby myśleć co dalej...
Niech to będzie tylko zapalenie dróg moczowych...
To by było chyba jakieś fatum, gdybym drugiego szczura pod rząd, straciła przez tą cholere.
Solisia za dokładnie miesiąc kończy 2 latka.
Re: Moja szajka - Solisia chora
: śr kwie 30, 2008 8:30 am
autor: merch
Kurde i Ty i szczury , dziwne jakies ...
Mam nadzieje ze znadziecie tego weta i antybiotyk szybko zadziala.
Re: Moja szajka - Solisia chora
: śr kwie 30, 2008 8:43 am
autor: Telimenka
trzymam kciuki za Soli.. bedzie dobrze MUSI
wyczochraj stadko i poglaszcz chorobke po lebku
Re: Moja szajka - Solisia chora
: śr kwie 30, 2008 3:55 pm
autor: yss
trzymam oczywiście...
nie tylko twoje szczury niedomagają przedweekendowo

moje póki co odpukać w porządku, ale jak cokolwiek było to objawiało się w piątek wieczór lub w sobotę... i był problem z 3 zastrzykami pod rząd np

na szczęście u nas najlepszy wet przyjmuje też w niedziele przez 2 godziny
pozdrów solisię.
Re: Moja szajka - Solisia chora
: sob maja 10, 2008 2:25 pm
autor: Nina
Z Soliśką jest dobrze (odpukać, oby tak dalej). Jest po tygodniowej kuracji antybiotykiem, w moczu nie ma krwinek, nie chudnie, nie jest słaba czy osowiała, wręcz przeciwnie. Je ile wlezie, dużo pije, nadal jest tłuściutka, tłucze swoich 'podwładnych' (czyt. całe stado, w końcu alfa może

), łazi po pokoju, co jest wręcz dziwne, bo od pół roku wolała wyjść na klatke i tam spać.
Właśnie nasmarowałam całe stado aromatem migdałowym i włożyłam do jednej klatki. Nie jest źle

Stwierdziłam, że przyjaciół poznaje sie w biedzie, a dla nich zapach migdałów na plecach zdecydowanie jest 'biedą', więc powinno być dość dobrze, no i jest
Mam krótki filmik z początku łączenia. Kyoko niestety musze zabierać od Milki jak ją gnębi, rzuca jej sie do szyi. Boje sie o malucha, już 2 razy miała sznyte przy tętnicy
Nie zwracajcie uwagi na mój głupi głos (jak ja go nienawidze) i dialog z mamuśką
http://pl.youtube.com/watch?v=elE4puI5MWk
Re: Moja szajka - Solisia chora
: sob maja 10, 2008 3:22 pm
autor: sauatka
kciukam za Soli i za udane łączenie
a głos masz całkiem przyjemny

)
Re: Moja szajka - Solisia chora
: sob maja 10, 2008 5:03 pm
autor: ninaczika
a mi tam mignął ogonek krótszy niż inne

właściwie pół ogonka, fajnie wyglądają wszystkie kaptury na raz.
Re: Moja szajka - Solisia chora
: sob maja 10, 2008 5:34 pm
autor: Telimenka
OMG..... ile szczurzych cialek
Kaptury sa boskie boskie boskie... dobrze ze z Solisia juz wszystko ok

Ucaluj szczurze dupki..sa przelisczne
Re: Moja szajka - Solisia chora
: sob maja 10, 2008 5:56 pm
autor: Nina
Szczurzych ciałek dużo, momentami mam wrażenie, że jest ich więcej niż faktycznie jest. No chyba, że o czymś nie wiem
Mamuśka sie wściekła

Poduszki, które mi uszyła, zostały troszke, hmmm, unowocześnione. No wiecie, koronki, nieregularne kształty i te sprawy
Co do kapturków. Hehe, zapraszam do obejrzenia na żywo, miałabym choć chwile spokoju

Teli, masz jedyne 3 godzinki do nas pociągiem
Parszywce wycałowane, ale nie gwarantuje, że wszystkie
EDIT
Chyba jednak będe miała 2 stada

Soli napadła na Milke, dołączyła sie do niej Mafia. Tak ją tłukły, że ledwo je odciągnęłam. Nigdy nie widziałam takiej agresji u szczurów. Zarobiłam 3 dziabnięcia w ręke i cała jestem w sznytach od pazurów. Nie tylko moja krew sie polała, szczurza też.
Chyba nie pozostaje mi nic innego jak przyznanie sie do porażki. Cholernie mi przykro
Jak ja teraz mam zdecydować kto ma mieszkać z Milką? Większość ją akceptuje, ale Soli, Mafia i Kyoko to koszmar.
Re: Moja szajka - Solisia chora
: sob maja 10, 2008 7:14 pm
autor: Telimenka
Jak mi pozwolisz z psem

to sie moze kiedys wybiore
A jak nie pozwolisz to moze i tak sie kiedys wybiore

Re: Moja szajka - Solisia chora
: sob maja 10, 2008 7:42 pm
autor: Nina
Teli, prosze bardzo i z psiną, chętnie Was obie poznam

U mnie miejsca pod dostatkiem i służe noclegiem
