Ja jednak płci nie sprawdzam, USG 3D też nie chcę, co ma być to będzie, i tak już nie mam na to wszystko wpływu. Będę mieć siurpryza przy narodzinach, mam nadzieję, że tylko pozytywnego, a przez te pozostałe tygodnie nie zamierzam się już zamartwiać.;]
Igofilip strasznie się kopie (szczególnie na uczelni), najbardziej lubi zajęcia z pozytywizmu i warsztaty konserwatorskie, to po mamusi. Mam przeczucie, że to będzie mały geniusz, w końcu od samego poczęcia studiuje dziennie dwa kierunki i zalicza z mamą zaległe egzaminy z zeszłego roku.

Teraz czekam na mężową wypłatę i kupujemy alienowi łóżeczko-kołyskę i pościel, a z kolejnej wypłaty - wypasiony niebieski wózek. Małżonek wkurzony, bo nie może sobie nic odłożyć na nowy komputer, wszystko mu kasuję na wyprawkę dla Igofilipa.
