Szczurobajki (mało)polskie

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Babli »

Dziękujemy :D. Milo to oczywiście cudny paskudnik :).. Brzusio ma piękniejszy! Dookoła brzuszka, ma czarne wcięcia :D. Uiszczenie kapturowatości !
grzesia
Posty: 773
Rejestracja: czw cze 19, 2008 11:36 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: grzesia »

Jaki Milutek jest świetny, no poprostu cud,miód, malina...
Jak tak patrzę na Twoich facetów i Fuksa Niny to tak mi się marzy kastracik ::) żeby był takim grubym, wielkim samcolem :D a ja już miałam przystopowac z doszczurzaniem....te GMR...zaczęło się chyba znów odzywac....
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Nue »

Mrrraauuu... gratuluję kolejnego ;D

A dla moich jakby co znajdzie się miejsce ;) ?
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Babli »

grzesia, przeczytałam "żebym była takim grubym, wielkim samcolem". I spadłam na podłogę. Kto mnie pozbiera? ;D

Dziękujemy!

Nue, zawsze i wszędzie!
grzesia
Posty: 773
Rejestracja: czw cze 19, 2008 11:36 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: grzesia »

Babli ja też zaraz spadnę buahahahahahah
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: odmienna »

noo Babli, nie wiem czy dobrze zrobiłaś, pisząc nam jak Ci się to "przeczytało" - sprowadziłaś spore zagrożenie na użytkowników Forum: ja też prawie spadłam :-\ prawie- bo siedzę tak, że nie mam gdzie spaść... ;)
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Ivcia »

Babli pisze:grzesia, przeczytałam "żebym była takim grubym, wielkim samcolem"
To tak jakby... z tygrysem... i śmiesznie i strasznie ;D
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Babli »

Lubię stwarzać Wam zagrożenie :) , łatwiej będzie ukraść Wasze szczury.. :D

czy wam forum, również nieco szwankuje?
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Nina »

Babli pisze:czy wam forum, również nieco szwankuje?
Tiaa :/ Ale rok temu też jakieś problemy były.
Teraz mi sie jakoś tak dziwnie wyświetla, części obrazu brakuje :D I SB znika czasami...
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Ivcia »

Babli pisze:Lubię stwarzać Wam zagrożenie :) , łatwiej będzie ukraść Wasze szczury.. :D

czy wam forum, również nieco szwankuje?
Zapomnij o tym, bo inaczej będę zmuszona poszczuć Cię prośkiem morskim :D

Nom, szwankuje :/ czym baaardzo mnie irytuje.
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Babli »

grzesie, straszysz?! Mnie też? Wstyyydź się. :D

Smutniejsze wieści : Chłopaki wracają jednak za miesiąc do Krakowa. Tyle wytrzymamy. Zmiana mieszkania, właścicielka szczurolubna. A niech to! A miałam już taakie plany.. ::) Tak czy siak Benitto idzie pod nóż. Ale to już po powrocie do Krakowa.

Moje pisklaczki, 26.04 skończą roczek. To już prawie dziewięć miesięcy ze mną są. Strasznie szybko to minęło. Nie wiadomo jak, gdzie i kiedy.. Zwłaszcza, dlatego.. że ich mamusia roczka nie miała. Dziwnie się czuję z faktem, że już 4 szczury ode mnie odeszły.
Tajgusia,
Ogryzek,
Locianka,
Milkunia..Uch..
grzesia
Posty: 773
Rejestracja: czw cze 19, 2008 11:36 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: grzesia »

No właśnie Ivcia jest bezczelna!!! :D
Babli tak to jest, że one tak krótko żyją, ech...
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Ivcia »

Taaak... to prawda jestem bezczelna, ale dobrze mi z tym ;D
Ktoś musi być tym złym! :P

Bardzo lobię szczurki. Nie, skłamałam. Ja je kocham!
...ale powiem Wam szczerze, że to ile żyją i jak najczęściej kończą... no cóż... to sprawia, że czasami mam ochotę nawet ich nie lubić.
Zanim jeszcze zakochałam się w tych paskudach, słyszałam nieraz, że ludzie wyginą, wszystko zniknie z powierzchni ziemi, a szczury zostaną... A to nieprawda :( Ona są takie słabiutkie :(
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Nue »

No właśnie, ja się trzęsę nad moimi, i kompletnie nie potrafię sobie wyobrazić, jak to będzie, gdy którejś.. nie będzie :( Kiedy czytam o szczurkach w dziale 'Odeszły', momentalnie stają mi przed oczami moje paskudy i łzy same napływają mi do oczu.
A tak na marginesie, zauważyłam, że im jestem starsza, tym łatwiej się rozklejam

Szkoda, że chłopaki z Tobą nie zostaną, Babli :(
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Mój oddział - co dwóch kastratów to nie jeden :D

Post autor: Babli »

Hm. Może to nawet dobrze? Zaszczurzyłam siostrę, kocha je mocno. I Sonata Sarmata Krycha też, pomimo to, że tylko jednego preferuje (S.S.K - to kocica siostry, cudna. Boi się szczurów, tylko Benitta w miarę toleruje). Miałam się nie doszczurzać - GMR miało iść precz do wakacji. W takim razie koniec.

Wieści z frontu. Opisuje ja - Milo.
Ps. Ona = Marta

Właścicielka jest zła. Mieszkam póki co z Dżindżerem w klatce, dziewczyny są osobno. To okropne, z dala od Aluzji. Nie wiem jak to się dzieje, ale Ona chce żebym mieszkał z tymi babsztylami, no zgoda! Z Aluzją chętnie, jej nic nie zrobię, ale denerwująca potrafi być reszta bandy tych kobiet. Ona mnie puszcza do jakiegoś miejsca, którego ja nie znam (Inni najwyraźniej też, widać że dla nich to nowość). Z racji tego, że tylko dla Aluzji i tylko przy Aluzji jestem dżentelmenem, większość podjeść dołączenia mnie z bandą dziewuch zaczyna od Alu. Wie, że jej nic nie zrobię.. ale ta Gruba! Argh. Przy nie nie mogę, podlizuje się i najwyraźniej ze mną flirtuje, a ja jej nie lubię - jest za bardzo nachalna. Dzisiaj pobiliśmy się z Grubą, Ona się zezłościła, bo to ja zacząłem. Przesadziła mnie do klatki, uspokoiła albinoski (które swoją drogą są rozkoszne, nie wiem jak ta Babli* może im coś chcieć zrobić! Jak tak można kraść biednym dziewczynkom dropsa, sama dostała swojego, niech się nie pcha gdzie nie powinna!), Grubą też uspokoiła. Potem podeszła do mnie, i o zgrozo! Myślałem, że się na mnie powydziera i wyciągnie za ogon, bo minę miała surową.. Tyle, że Ona podeszła i zaczęła przemowę : " Och Milo. Jak możesz? Nie widzisz, że wy macie żyć razem do końca życia ? Nie mogę wiecznie Dżinusia z Tobą trzymać. Zdajesz sobie sprawę z tego, jak On kocha swoje rozwydrzone kobiety, i ja mu ich na stałe nie odbiorę. Bo wiem, że wtedy coś w nim zgaśnie. Tak czy inaczej, dziwi mnie fakt, że mnie słuchasz. Ale jeśli przyjmiesz do wiadomości fakt, co Ty możesz Dżinusiowi odebrać, to mam nadzieję, że się inaczej zachowasz. ". Tak skończyła, myślałem, że to dłużej zajmie. No cóż, myliłem się. Gdyby nie ta Gruba kapturzyca, to już byłoby pewnie dobrze. Pf. Od biedy postaram się coś wskórać. Mam tylko nadzieję, że kaptura zrozumie, że nie jesteśmy sobie przeznaczeni. Kończę bo Ona idzie.

Pozdrawiam, Milo.
*Babli - szczur.


Widzieliście sami co Miluś nabazgrał. Tak to jest jak się mieszka ze szczurami, posiadającymi przeżycie zbliżone do telenoweli. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”