Hm. Może to nawet dobrze? Zaszczurzyłam siostrę, kocha je mocno. I Sonata Sarmata Krycha też, pomimo to, że tylko jednego preferuje (S.S.K - to kocica siostry, cudna. Boi się szczurów, tylko Benitta w miarę toleruje). Miałam się nie doszczurzać - GMR miało iść precz do wakacji. W takim razie koniec.
Wieści z frontu. Opisuje ja - Milo.
Ps. Ona = Marta
Właścicielka jest zła. Mieszkam póki co z Dżindżerem w klatce, dziewczyny są osobno. To okropne, z dala od Aluzji. Nie wiem jak to się dzieje, ale Ona chce żebym mieszkał z tymi babsztylami, no zgoda! Z Aluzją chętnie, jej nic nie zrobię, ale denerwująca potrafi być reszta bandy tych kobiet. Ona mnie puszcza do jakiegoś miejsca, którego ja nie znam (Inni najwyraźniej też, widać że dla nich to nowość). Z racji tego, że tylko dla Aluzji i tylko przy Aluzji jestem dżentelmenem, większość podjeść dołączenia mnie z bandą dziewuch zaczyna od Alu. Wie, że jej nic nie zrobię.. ale ta Gruba! Argh. Przy nie nie mogę, podlizuje się i najwyraźniej ze mną flirtuje, a ja jej nie lubię - jest za bardzo nachalna. Dzisiaj pobiliśmy się z Grubą, Ona się zezłościła, bo to ja zacząłem. Przesadziła mnie do klatki, uspokoiła albinoski (które swoją drogą są rozkoszne, nie wiem jak ta Babli* może im coś chcieć zrobić! Jak tak można kraść biednym dziewczynkom dropsa, sama dostała swojego, niech się nie pcha gdzie nie powinna!), Grubą też uspokoiła. Potem podeszła do mnie, i o zgrozo! Myślałem, że się na mnie powydziera i wyciągnie za ogon, bo minę miała surową.. Tyle, że Ona podeszła i zaczęła przemowę : " Och Milo. Jak możesz? Nie widzisz, że wy macie żyć razem do końca życia ? Nie mogę wiecznie Dżinusia z Tobą trzymać. Zdajesz sobie sprawę z tego, jak On kocha swoje rozwydrzone kobiety, i ja mu ich na stałe nie odbiorę. Bo wiem, że wtedy coś w nim zgaśnie. Tak czy inaczej, dziwi mnie fakt, że mnie słuchasz. Ale jeśli przyjmiesz do wiadomości fakt, co Ty możesz Dżinusiowi odebrać, to mam nadzieję, że się inaczej zachowasz. ". Tak skończyła, myślałem, że to dłużej zajmie. No cóż, myliłem się. Gdyby nie ta Gruba kapturzyca, to już byłoby pewnie dobrze. Pf. Od biedy postaram się coś wskórać. Mam tylko nadzieję, że kaptura zrozumie, że nie jesteśmy sobie przeznaczeni. Kończę bo Ona idzie.
Pozdrawiam, Milo.
*Babli - szczur.
Widzieliście sami co Miluś nabazgrał. Tak to jest jak się mieszka ze szczurami, posiadającymi przeżycie zbliżone do telenoweli.
