Strona 15 z 32

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 7:55 am
autor: Leia
O patrz, a ja właśnie zabierałam się, żeby te fotki powklejać.

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 7:58 am
autor: Nue
Jaki wypasiony hamaczek ;)!
A gdzie zdjęcie różowego pudla?

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 8:09 am
autor: Leia
Pudel otrzymał imię Mefisto, ale zapomniał się nawinąć pod obiektyw. Ale w sumie zaraz mogę temu zaradzić. Hamaczek to ja szyłam, ręcznie cholera, a te cyce tak go pośrutowały!

Edit:
I już gotowe. Oto nasz Mefisto we własnej osobie :P

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 8:38 am
autor: Nue
Dziękuję, właśnie na taką poranną porcję słodkości czekałam :D !

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 8:58 am
autor: merch
Na Gosie mozna patrzec bez konca , ale musze podkreslic ze ze szczurami bardziej jej do twarzy :)

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 9:00 am
autor: odmienna
;D jejku! nie wiem które z tych stworzeń słodsze...

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 9:01 am
autor: Leia
Ze szczurami nowiuśkie fotki na poprzedniej stronie. Świeżutkie, wczorajsze, jeszcze ciepłe.

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 9:12 am
autor: merch
Dobrze , ze zwrocilas uwage , bo bym przegapila , i przy okazji nowa fryzura Lei do podziwiania - fajna.

A szczurze dzieciaki porosly .

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 9:13 am
autor: odmienna
ja,to nawet niezdążyłam zauważyć, że to już następna strona, tak się we Flipcia wgapiłam i Flapisko na głowie Gosi...:)
no i oglądanie Lei też mi trochę zajęło....

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 9:20 am
autor: Leia
Dajcie spokój. To nie jest żadna nowa fryzura, tylko odrośnięte włosy i zblaknięta farba. Farbę dziś mi Adam obiecał nałożyć, a w przyszłym tygodniu się wybiorę do Swarzędza, do rodziców, to się z siostrą umówię na strzyżenie. Bo już patrzeć na siebie nie mogę.

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 9:24 am
autor: merch
to nie zapomni wkleic fot swiezo po , zn bedziesz miala calkiem krotka fryzurkę.

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 9:25 am
autor: odmienna
już patrzeć na siebie nie mogę
a czy tu Cię ktoś namawia, żebyś na siebie patrzyła? same sobie popartrzymy ;D mnie się podoba!

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 9:40 am
autor: Naixinka
Patrzeć na siebie nie możesz? A ja oglądając zdjęcia tak sobie myślałam, jaka ładna jesteś :P W ogóle świetne foty, i tak jak chyba większość uwielbiam foty Gosi z chłopakami, no po prostu cuda. A chłopaczyska dość pokaźne urosły, i jakie pychole słodkie.
http://img26.imageshack.us/my.php?image=img2557z.jpg
http://img179.imageshack.us/my.php?image=img2581.jpg

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: pt maja 15, 2009 12:28 pm
autor: *Delilah*
http://img26.imageshack.us/my.php?image=img2557z.jpg
Śnięty Mikołaj :D?
Piekne hamaczkowe foty :)
No a Pudel to faktycznie istny Mefistofeles ;)

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: czw maja 21, 2009 2:07 pm
autor: Leia
Pies ogrodnika...

Tak sobie czasem myślę, że Flip to typowy pies ogrodnika - sam nie ruszy, ale innym nie da. Podczas wieczornych wybiegów pokazuje tę stronę swojej natury najczęściej. Flapsko pakuje się na kolanka do pieszczenia? Uciekaj stąd, to moja pani! I już Flipek siedzi na kolankach i domagając się miziania patrzy zwycięsko na swojego brata. Czy przyszedłby, gdyby Flap tego nie zrobił? Oczywiście nie, bo ma inne ważne zajęcia, jak na przykład zżeranie kolejnego kompletu pościeli. Ale nie daj Boże, jakby nie dostał czegoś, co ma Flap, albo mniejszą porcję pieszczot, to będzie się tego domagał z całą flipowatą nachalnością. Kocham tego małego podleca strasznie - jest sprytny i cudowny.

Hmm dzisiaj byłam z naszą Gosią w małym zoo, które mieści się koło stadniny koni i odrodziła się we mnie pewna miłość. Przypomniało mi się, że zawsze marzyłam o śwince wietnamskiej. Toż to takie zabawne i urocze stworzenie. A Gosia też była zachwycona. No niestety, na takie zwierzątko warunków nie mamy i pewnie mieć nie będziemy nigdy. No, chyba, że uda się nam w totka wygrać kiedyś :P