Strona 15 z 32
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: sob kwie 09, 2011 8:06 pm
autor: sheila.
ja też jestem ciekawa..

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: sob kwie 09, 2011 8:10 pm
autor: pray
Tak smeg bierze Basię na ds . Od razu przepraszam Licho ale smeg napisała do mnie pierwsza a warunki to ma b. dobre

a ty na początku tak niejasno nadpisałaś , że nie wiedziałam czy tak czy nie

... a potem dopiero , więc cię przepraszam

Oddaję ją z 2 powodów . 1 Basia potrzebuje weterynarza ,który zn się na ogonach 2 Mama, nie zgadza się aby została bo się o mnie martwi ,że zachoruję.
Basia dziś czuła się trochę gorzej ale to dla tego,że nie poszłyśmy dziś na antybiotyk < wet stwierdził ,że nic jej się nie stanie> ale i tak jej podam < bo dostałam do wody> . Basia jest cudowna bardzo żałuję ,że nie może u mnie zostać powoli się godzę z tą myślą ale naprawdę jest ciężko. Jest przyjazna do ludzi daje się przekładać i głaskać ale tylko wtedy gdy jest w transporterku, gdy jest ponad nim to zaczyna piszczeć abym ja zostawiła... Wczoraj zjadła ryż i dziś spróbujemy dać jej trochę makaronu. Baśka to okropna czyścioszka , gdy położę jej suchara gdzieś koło niej , ona zaraz go przełoży do miski. I się dużo myje. Uważam ,że smeg to okropna szczęściara ,że może się zająć Basią , tego jej okropnie zazdroszczę

a zdjęcia wstawię jutro + te z wyjazdu Basi
Re: Smegowe kłębuszki - Chrupka, Benia i Luna
: sob kwie 09, 2011 8:16 pm
autor: smeg
Basia będzie u mnie w akademiku, jednego szczurka łatwiej ukryć przed ewentualną kontrolą, poza tym wolę zachować ostrożność i nie dopuszczać na razie do jej kontaktu z pozostałymi dziewczynami. No i chcę zajmować się nią osobiście, bo nie wiem czy mój facet by podołał
[btw jak smutno, że krówka nie jest zaznaczona w temacie twoim

]
A rzeczywiście, w sygnaturze zmieniłam, a tu zapomniałam - już piszę PW do jordana

Re: Smegowe kłębuszki - Chrupka, Benia i Luna
: sob kwie 09, 2011 8:19 pm
autor: klauduska
a co ze współlokatorką? nie doniesie znowu na ciebie? nie będziesz miała przypału?
A rzeczywiście, w sygnaturze zmieniłam, a tu zapomniałam - już piszę PW do jordana
jako babcia muszę dbać o wnusię
a chłopak sobie radzi jakoś z twoim stadkiem?
Re: Smegowe kłębuszki - Chrupka, Benia i Luna
: sob kwie 09, 2011 8:30 pm
autor: smeg
Właśnie coraz bardziej wydaje mi się, że to jednak nie współlokatorka. Tym dziwniejszy jest dla mnie ten donos, bo co kogo obchodzi, co trzymam w swoim pokoju? Chyba tylko jej szczury mogły w jakikolwiek sposób przeszkadzać. Ale kiedy jakiś czas po tym zdarzeniu kierownik był w naszym pokoju w jakiejś innej sprawie, a mnie nie było w akademiku, ona ukryła szczury przykrywając klatkę kołdrą

Więc już nie wiem, chętnie bym spuściła łomot tej osobie, ale chyba nigdy nie dowiem się, kto to był.
Chłopak ze stadkiem sobie radzi, zrezygnował dla nich nawet z grania na gitarze z podłączonym wzmacniaczem

To są właściwie nasze wspólne szczury, on też dużo przy nich robił i nauczył się z nimi obchodzić. Sama zresztą codziennie ich doglądam. Ale z chorą Basią jakoś będę się czuła pewniej, jeśli sama będę mogła mieć na nią oko. Chociaż dzik był marzeniem Mariusza, głównie dlatego pozwolił mi na jej przygarnięcie

Re: Smegowe kłębuszki - Chrupka, Benia i Luna
: sob kwie 09, 2011 8:50 pm
autor: klauduska
dziwna sprawa z tym donosem ci powiem.. po co ktoś takie rzeczy robi to ja serio nie rozumiem :/.
oby tylko nie doniósł kolejny bezsensowny raz!
jak się dorwiesz do aparatu to dawaj sesję rób całej 5

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: ndz kwie 10, 2011 12:29 pm
autor: pray
Baśka ma cały zapchany nos , męczy się strasznie z oddychaniem < karar jej wystaje o za nos> mogę jej w jakiś sposób pomóc ? Jakieś inhalacje ?
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: ndz kwie 10, 2011 1:20 pm
autor: pray
Basia to na pewno dzik

dziś dała mi się wziąć na ręce be żadnego sprzeciwu i spokojnie mogłam obejrzeć jej nóżki i ma podobne jak na tym zdjęciu

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: ndz kwie 10, 2011 5:48 pm
autor: smeg
Właśnie jadę po małą. Basia od tygodnia dostaje enrobioflox, a właśnie przeczytałam, że nie można go podawać młodym szczurkom, bo jest toksyczny dla rozwoju szkieletu. Jutro jadę z Basią do weta, mam poprosić o jakiś inny antybiotyk? Może oksytetracyklina?
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: ndz kwie 10, 2011 6:00 pm
autor: pray
o rany ... nawet nie wiedziałam

mam nadzieję ,że nie zaszkodzi Basi . Na pewno poproś o inny antybiotyk.
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: ndz kwie 10, 2011 7:52 pm
autor: pray
Basia już pojechała ze smeg do nowego domku

... mam nadzieje ,że wszystko będzie dobrze

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: ndz kwie 10, 2011 11:14 pm
autor: smeg
Basia jest już u mnie

Na początku byłam przerażona, nigdy nie widziałam szczurka w takim stanie, prawie się nie ruszała i trzymała ogonek jakoś tak sztywno, że musiałam ją dotknąć, żeby sprawdzić czy żyje. Później pełzała trochę w transporterze, ale ledwo trzyma się na łapkach, właściwie używa głównie przednch, bo tylnymi jakoś tak dziwnie powłóczy. Ale po przyjściu do domu trochę się ożywiła, zjadła gerberka, a potem nawet myła pyszczek i łapki

Zrobiłam jej inhalacje z olbas oil, tzn. po prostu postawiłam obok parującą wodę z kropelkami olejku. Po przeczytaniu posta Licho, o tym, że musi mieć jak największy kontakt z człowiekiem, włożyłam ją do kieszeni bluzy, a Basia zwinęła się tam w kłębek i zasnęła

Jak śpi, to nie słychać jej pokichiwania.
Jutro jadę z nią do lecznicy w Gdyni na Redłowie, do dra Debisa o 9 rano. Napiszę, jak przebiegła wizyta.

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 12:44 am
autor: xyzzy
Śliczny dzikus, mam nadzieję, że wydobrzeje..
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 6:46 am
autor: Paul_Julian
Smeg, zawsze możesz z nia potem jechac do Kreffta, jest chyba od 10tej. Mam nadzieję jednak, że Debis będzie wiedział jak pomóc i maluch wydobrzeje!
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 7:19 am
autor: smeg
Mała zjadła wczoraj w nocy porządną łyżkę gerberka, ma niezły apetyt

Dodałam jej do niego trochę beta-glukanu. Tamten lekarz musiał jej chyba dawać wszystkie zastrzyki w to samo miejsce, bo już jej się robi martwica, ciekawe iloprocentowy roztwór enro dostawała. Zaraz jadę do Debisa
