Re: wolna szczurza szuflandia
: pt sty 22, 2010 7:11 pm
Mizelka zaglądająca do szuflady mnie rozbroiła ! Filmik jest super ! Musze moim też zrobic basenik, tylko znajdę jakąś cieższa miskę , bo przeciez zaraz wywrócą :/
nie wiem czy zszamaniem można nazwać pogryzieniem i zapluciem całej klatki siankiemdenewa pisze:Zszamała tą wielką chałupę z siana??
boję się nawet pomyśleć co ta siła jeszcze wymyślidenewa pisze:Zaprawdę wielka siła drzemie w Kamizelce
miło słyszeć, że się podobaPaul_Julian pisze:Mizelka zaglądająca do szuflady mnie rozbroiła ! Filmik jest super ! Musze moim też zrobic basenik, tylko znajdę jakąś cieższa miskę , bo przeciez zaraz wywrócą :/
Dokladnie wczoraj i ja wyrzucilam siankowa kulke. Niby w nocy slyszalam jakies niepokojace odglosy z klatki ale myslalam, ze za kartonowy domek sie wziely i nie zareagowalam. Rano okazalo sie ze z kulki niewiele co zostalo. No i u mnie kosztuje okolo 10 funtow, wiec tym bardziej drugiego nie dostana.sssouzie pisze: przy okazji powtórki stópkowego zdjęcia przypomniałam sobie coś, o czym nie wspomniałam:
z wielkim żalem serca niedawno pożegnałyśmy się z siankowym domkiem,
upodobania Kamizelkowe do gryzienia okazały się być śmiertelne dla domku.
może kiedyś kupimy kolejny, na razie nie będzie, bo 14 zł na krótki okres czasu podarowany przez ząbki kamizelkowe zdecydowanie nie kalkuluje się. wolę wydać na lepszą karmę, albo zrobić zapas bułek do suszenia
najgorsze jest to, że słysząc to wszystko w nocy wciąż się zastanawiamy co to może być, a przecież nie można zarywać każdej nocy co chwila interweniującZyzia pisze:Niby w nocy slyszalam jakies niepokojace odglosy z klatki ale myslalam, ze za kartonowy domek sie wziely i nie zareagowalam.
denewa pisze:Ja kiedyś gdzieś na forum wyczytałam sposób na własnoręczne zrobienie domku szczurkom. Domek ten miał z założenia przeznaczenie do unicestwienia i powiem Wam, że mi go o tyle było szkoda, że dłużej się robił niż się niszczył. Może coś takiego?
Ja jestem z reguły zrzędoodpornysssouzie pisze:ano fakt, zaraz do niego pisnę. ale jak będzie płakał, że mu głowę zawracam, to zwalę na Ciebie Paul
Moje w tej kwestii pobily rekord. Domek zrobilam na plastikowym koszyku, poszla cala rolka papieru toaletowego, spedzilam przy tym ponad godzine, zeby bylo rowno i ladnie. Dwa dni sie suszyl przy kaloryferze. Powycinalam dekoracyjne okienka i drzwiczki. Po czym dziewczyny w 10 minut go rozwarstwily i szczatki poznosily do koszykow, i tyle bylo z mojej roboty.denewa pisze:Ja kiedyś gdzieś na forum wyczytałam sposób na własnoręczne zrobienie domku szczurkom. Domek ten miał z założenia przeznaczenie do unicestwienia i powiem Wam, że mi go o tyle było szkoda, że dłużej się robił niż się niszczył. Może coś takiego?
nooo...widocznie im do gustu nie przypadł, chciały małe przemeblowanie zrobić, a tu się okazało..eh, te współczesne nietrwałe budownictwoZyzia pisze:Moje w tej kwestii pobily rekord. Domek zrobilam na plastikowym koszyku, poszla cala rolka papieru toaletowego, spedzilam przy tym ponad godzine, zeby bylo rowno i ladnie. Dwa dni sie suszyl przy kaloryferze. Powycinalam dekoracyjne okienka i drzwiczki. Po czym dziewczyny w 10 minut go rozwarstwily i szczatki poznosily do koszykow, i tyle bylo z mojej roboty.
to już nie szaliczek, to ręczniczek i kocyk u babci -wszyscy biegali, i starali się, byle maleństwo nie zmarzłoZyzia pisze:A mordeczka w szaliczku sliczna. Jak nikt sie nie znajdzie do poprawy zdjecia to moge poprosic znajomego grafika. Bo ja o "fotoszopie" cos tam wiem, ale za poprawianie zdjec jeszcze sie nie bralam.