Strona 15 z 32

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 6:55 am
autor: Margooth
Esti tylko wez po uwage ze ja bardzo chcialabym aby Aru ktos pomogl( zeby zobaczyl ja jakis specjalista i powiedzial jezeli Arcia wyzdrowieje ze nie ma zadnych komplikacji, ze jest do konca wyleczona itp...), ale sama widzisz jak to z tym jest najpierw wszystko ladnie pieknie mozna jechac rdzice sie zgadzaja a pozniej jak przychodzi co do czego zabraniaja....Ja bym nawet dała Arcie do Warszawy bo Wam nie wiem nawet dlaczego ale zaufałam, ale to nie jest moja decyzja, mama zauwazyla lepszy stan Aru i nie pozwala mi z tego wzgledu ze Aru sie poprawia i ona nie ryzykuje(chodzi o stres dla malej no i stres dla mnie...;/chce tego oszczedzic, chyba tak to wyglada...)

zadzwonie do pani doktor i ona o wszystkim zadecyduje....
Chyba Arcia troche lepiej juz oddycha tzn to chrobotanie wystepuje ale Aru chyba sie lzej oddycha.. tzn.widze to po ruchach klatki piersiowej...
wtedy to byly duze mocne ciezkie oddechy, teraz widze ze jest ciut lzej...
Oby sie wszystko udalo!
o 11.00 dzis 4 zastrzyk....

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 7:05 am
autor: Margooth
aha...jeszcze zauwazylam np jak daje jej jogurt polize troche a potem ma taka jakby czkawke tzn chyba to nie czkawka ale tak sie rusza calym cialkiem jakby jak ktos delikatnie z tylu popychal tak to wyglada nie trwa to dlugo ale jest...co to moze byc?
grr...co daje Aru cos z reki po zjedzenia to ona ani mysli jesc polize i hyc! na reke i z klateczki!
w pojniczku dawac jej wode czy moze ten marchwekowy sok lepiej?

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 7:47 am
autor: Beeata
dlatego ktos tam pojedzie (rozmawialas juz wczoraj na ten temat z Ania) i wywalczy przeswietlenie bez narkozy. Ta niby czkawka to moga byc trudnosci w oddychaniu. Przypomnij sobie jak masz duuuzy katar i cos jesz. Nie wiem dokladnie,ale zwierzeta chyba glownie nosem oddychaja,wiec jezeli nie moze nim dobrze oddychac a przy tym je to pozniej taka umeczona jest,byc moze brakuje jej powietrza.

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 12:28 pm
autor: bazik
Może ja sie mylę, ale wydaje mi sie , że czas jest najważniejszy. I to jeśli chodzi o zapalenie płuc, złamanie czy cokolwiek. Nie chcę nikogo osądzać ale to już trwa parę dni i w tym czasie zwierzak mógłby byc przebadany i leczony. Jeśli mama nie pozwala nawet szczura do Warszawy wysłać , to ja juz nie wiem. Oj, może nie będę sie wypowiadac bo jakoś sie denerwuję. Mam nadzieję, że szczurcia wyzdrowieje. Eh....

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 12:45 pm
autor: krwiopij
ta czkawka to ja bym sie nie martwila... moje zwierza maja czasami tak samo, a tryskaja zdrowiem... tak sobie mysle, ze to moze po prostu byc zwykla czkawka... bo czemu by nie?

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 12:47 pm
autor: Mycha
Margooth- chcemy Ci tylko pomóc. Spróbuj przekonać mamę, że leczenie będzie jednak lepsze od czekania. Dla szczura dzień to więcej niż dla nas 24h. Szczur żyje krócej i szyciej postępuje ew. choroba. Jeśli szczurka teraz jeszcze chrobicze, to może się tak stać, że pewnego dnia przyjdzie prawdziwy nawrót i co wtedy? Ja z przeziębieniem Wiercipięty walczę już prawie cztery miesiące. Codziennie inhalacja, brała tabletki, witaminy, antybiotyk, zastrzyki próbowałam ją leczyć sposobami z forum/własnymi.
Było już dobrze- po zastrzykach... któregoś dnia wszystko wróciło i Wiercipiętka chrobocze przez większość dnia. Je tylko szczątkowo i mamy tabletki. Jest chuda i zupełnie bez apetytu.
Mam nadzieję, że będziesz miała więcej szczęścia, ale czas liczy się najmocniej...

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 2:24 pm
autor: bazik
Jeszcze pytanko, Margooth, czy dzwoniłaś do doktor Wojtys?

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 2:28 pm
autor: Margooth
no właśnie....za nic we wszechświecie nie moge sie do niej dodzwonic!!!!!
włacza sie cały czas sekretarka ze Pani doktor przyjmuje pacjentów...;/
wysłałam jej maila(podanego w wiadomosci z sekretarki) z opisem i prośba o roztrzygniecie tej sytuacji moze chociaz tak cos sie da zrobic, no mowie Wam nic a nic sie nie moge dodzwonic....a cZas leci, wiec napisłam...
Aru niechetnie je cokolwiek, nawet jogurt, ale bystro na mnie spoglada ;)
pije wode lub sok marchewkowy, nadal chrobotanie, swiszczenie....jutro oststni zastrzyk....a co najwazniejsze to wet powiedzial ze ARU POWINNA WYZDROWIEC!

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 2:28 pm
autor: krwiopij
Margooth nie moze sie dodzwonic... odbiera sekretarka... ale wciaz probuje... wyslala tez maile na dwa adresy do doktor mileny... miejmy nadzieje, ze szybko uzyska jakies informacje...

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 5:16 pm
autor: Margooth
Próboje , proboje , ale nic z tego;/ Mam nadzieje że odpowie na maile...
Dziś Arci kupiłam smakołyki : karme dla kociat -junior kurczaczek a marcheweczka( friskis), bobofrut brzoskwinka winogronko i jakbluszko, i taki deser ryzowy waniliowy;) mam nadzieje ze szczura bedzie palaszowac!
narazie jak poczula ten deser ryzowy to by z klatki przez zamkniete drzwiczki wyprysnela;) oczywiscie pucuje z jej sie uszy trzesa ale tylko z placa z miski nie chce, ale sie mysza wycwaniła bo mowie niech sobie ryzyk podje w koncu cos innego a ta maluda ryz wypluwa!;/ musze widocznie bardziej rozdrobnic,a zeby tak za bardzo nie mieszac dam jej pozniej na posmakowanie miąsko....
Trzymajcie kciuki zeby myszce zasmakowało:)

aha i jeszcze jedno....Aru robi taka luźna bardzo ciemna kupke, dlaczego czy cos nie tak? cale lapki ma wysmarowane i jak ja ją mam na salony wyprowadzac?;)

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 5:25 pm
autor: Ania
przed chwilą podałam Ci aktualną komórkę i prywatny mail do dr Mileny - sprawdź prywatne wiadomości.

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 5:37 pm
autor: Margooth
dzieki, dostalam i na ten mail napisalam...
Za niecała godzine przyjezdza i kompa zajmie mój brat wiec ja nie bede miec takiego dostepu moze raz na 5 godzin;/;/;/ wiec prosze o cierpliwosc jakby co to gdzies juz pisalam moj nr kom...
dzieki za wszystko!
prosze o odpowiedz na moj poprzedni post o Aru...

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 5:42 pm
autor: Ania
Żadne salony, tu trzeba szybkiej interwencji weta! Coraz bardziej upewniam się w tym, że nie rozumiesz powagi sytuacji.

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 6:01 pm
autor: Margooth
Aniu ale tu nie wszystko zalezy odemnie! gdyby tak bylo juz dawno aru bylaby w Warszawie! Musze sie liczyc z kilkoma osobami w domu ktorym mieszkam chocby nie wiem co sie dzialo....nie moge sie dodzwonic do dr wojtys i co ja na to moge? NIC! Rozumiem ze to wszystko jest powazne...Ale inni nie i nie cenia tak bardzo zycia Aru i to tez nie jest zalezne ode mnie....no co ja moge zrobic co?
ania blagam!!!!! ja jestem w bardzo niedobrej sytuacji jestem okropnie zdenerwowana i przestrasznoa tym co sie dzieje i tym co piszesz ....
Ale ja NIC nie moge teraz zrobic!
czekam na odpowiedz pani doktor...teraz wszystko zalerzy od niej....
błagam nie mow ze nie rozumiem sytuacji, bardzo sie martwie o mojego szczurcia i bardzo chce zeby bylo lepiej i sie nie dziw ze sie trzymam kazdego objawu ze Aru zdrowieje... bo naprawde chcialabym zeby tak bylo....

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

: czw cze 17, 2004 6:43 pm
autor: oliwi@
Ja rozumiem powagę sytuacji... ale z jednej strony mówisz że nie masz za bardzo pieniędzy a z drugiej że masz komórkę i w ogóle... ale ok nie o to tu chodzi.

Staraj się jak tylko możesz ruszyć do wawy. Wiem że to nie proste bo sama mam nad sobą rodziców, którzy nie chcą mnie za nic puścic do wrocka na zlot no ale cóż... wiem jak jest ci ciężko tym bardziej, że nie możesz się postawić rodzicom. Rozmawiaj z nimi i rozmawiaj. Może to pomoże.... Nie wiem rozpłacz się albo coś... Spróbuj może akurat podziała.

Co do szczurci, to wiem że cieszysz się z każdego lepszego postępu i wyglądu czy zachowania, to normalne i nawet wskazane, ale pamiętaj że nadal nie jest dobrze. Nie wiem ile jest z inowrocławia do wawy, ale mam nadzieję że to wszystko się dobrez skończy...

3mamy kciuki ja i Miki też :) 3maj się ciepło !