Strona 15 z 108
Re: Adaś i Różyczka ;)
: pt paź 08, 2010 10:13 pm
autor: szczurzyca.
Ale cudaki!

Kuukuuryydzaa.
Re: Adaś i Różyczka ;)
: pt paź 08, 2010 11:09 pm
autor: mikanek
Cudowna rodzinka

Re: Adaś i Różyczka ;)
: ndz paź 10, 2010 11:01 am
autor: noovaa
Wczoraj Różyczka zraniła sobie łapkę.... :/
Ma delikatne rozcięcie na jednym paluszku przedniej łapy. Wydaje mi się że to od zębów któregoś, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy ..
Czekam teraz na jakiś transport z Warszawy

. Przyjedzie do mnie albinka z laboratorium. Klatka już na nią czeka

.
Re: Adaś i Różyczka ;)
: ndz paź 10, 2010 4:19 pm
autor: Domcia2605
Pierwsze zdjecie jest najlepsze!

Mały zmarzluch ? ;>
Niech się łapka szybko goi

Re: Adaś i Różyczka ;)
: ndz paź 10, 2010 4:41 pm
autor: noovaa
Raczej strachajło, nie zmarźluch ;] ... w prześcieradle przecież jest bezpieczniej

Re: Adaś i Różyczka ;)
: pt paź 15, 2010 8:34 am
autor: noovaa
Normalnie nie mogę tego pojąć... po kilkudniowej depresji jaką miała Różyczka po stracie Majki, teraz widzę same postępy. Socjalizuje się dużo szybciej i "wydajniej" ... Prawie zawsze biega z Adaśkiem, zamiast sama. Kiedy coś robię na ziemi, zaraz przybiega...
Mimo że nie bardzo chce by ją brać na ręce, nie ucieka jak tylko się poruszę... Czasem sama na mnie wlezie.. zobaczy co mam na ramieniu i pójdzie dalej w swoją stronę..
Jestem po prostu zdziwiona... wczoraj:
najpierw przyszła jak jadłam kanapkę i nie chciała dać mi spokoju.
później przyszła jak pakowałam ubrania do szafki (jej ulubione miejsce) i podstępem chciała wcisnąć się tam z ubraniami... też nie poszła sobie póki nie skończyłam i nie zamknęłam szafki.
później zamknęłam Adaśka w klatce... miałam iść szukać następnego szczura, patrzę.. a tu Jagódka się napatoczyła. Troszkę się zdziwiłam łatwą zdobyczą, ale capnęłam ją i zamknęłam z Adaśkiem... już wstaje szukać Różyczki... a tu przybiega do mnie zadowolona... więc też capnęłam i do klatki ...
Jeszcze trochę i polubi branie na ręce jak tak dalej pójdzie ;]
Re: Adaś i Różyczka ;)
: sob paź 16, 2010 10:13 am
autor: szczuruleczka
to dobrze! trzymam kciuki za oswajanie

Re: Adaś i Różyczka ;)
: śr paź 20, 2010 5:40 pm
autor: noovaa
Chwaliłam kiedyś, że kabli nie gryzą

... Przy każdym wybiegu pilnowałam kabli...Wczoraj nie upilnowałam :/ .. nie wiem kiedy, ale któreś dobrało się do kabla z przedłużacza idącego do akwarium :/ ... Właśnie zostałam dotkliwie porażona prądem z wielkiej dziury, której nie zauważyłam jak łapałam za kabel :/ Nie wierzę że szczura nie popieściło ..:/
Re: Adaś i Różyczka ;)
: czw paź 21, 2010 6:17 pm
autor: szczuruleczka
noovaa pisze:Chwaliłam kiedyś, że kabli nie gryzą

... Przy każdym wybiegu pilnowałam kabli...Wczoraj nie upilnowałam :/ .. nie wiem kiedy, ale któreś dobrało się do kabla z przedłużacza idącego do akwarium :/ ... Właśnie zostałam dotkliwie porażona prądem z wielkiej dziury, której nie zauważyłam jak łapałam za kabel :/ Nie wierzę że szczura nie popieściło ..:/
Uuuuu... Nie ciekawa sytułejszyn.
Może uważaj noovaa

Ważne że szczurki całe, no i Ty...
Re: Adaś i Różyczka ;)
: czw paź 21, 2010 6:24 pm
autor: alken
cholery potrafią tak pogryźć że prądem nie dostaną, znam to z autopsji, już dwa razy mnie pokopało a szczury nietknięte

Re: Adaś i Różyczka ;)
: czw paź 21, 2010 7:36 pm
autor: noovaa
Przejrzałam, wydotykałam i wymęczyłam całą trójkę ... u żadnego nie widać śladu poparzenia ryjka.. więc może i nic im nie było ..
Re: Adaś i Różyczka ;)
: pt paź 22, 2010 8:24 pm
autor: noovaa
Re: Adaś i Różyczka ;)
: pt paź 22, 2010 9:16 pm
autor: mikanek
śliczne fotki, laseczko Ty jedna
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/972 ... 74ca3.html A Ci co robią??? Genialne ujęcie

Re: Adaś i Różyczka ;)
: pt paź 22, 2010 11:04 pm
autor: Paul_Julian
Stopy !
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3bb ... 834f8.html Zupełnie jak moja Kredka ! Takie stópki Murzynki

Re: Adaś i Różyczka ;)
: pt paź 22, 2010 11:26 pm
autor: noovaa
Właśnie przyjechała do mnie albinka. Z początku bardzo wystraszona sztywniała przy mojej ręce w klatce... Szybko jednak dała się troszkę udobruchać. Co prawda ani kęsa ode mnie z ręki nie wzięła, ale przeleżała z pół godziny grzecznie wtulona na moich rękach...
W tej chwili jest już w swojej tymczasowej klatce, dopóki nie połączę jej ze stadkiem i wcina karmę

.. Dostała też ryż z jabłkiem i dropsa jagodowego (zamiast wisienki

)
Wydaje się, że będzie to miziak.. jest bardzo spokojna.
Jutro obcinam jej pazurki... koniecznie... Ma tak ostre, że nie idąc zostawia dziurki w skórze :|
W klateczce obok siedzą też dwa chłopaki od Mal .... Jutro i po jutrze jadą do nowych domków

... Jej.. jakie one są słodziutkie

Jeszcze nie widziałam dumbola na żywo

....
Mal napchała im jedzenia chyba na tydzień:P (może jakby się zgubiły po drodze:P), ale mimo to im również dałam ryż z jabłkiem, karmę i wodę... Pierwsze co, to potłukły się o ryż
