Strona 15 z 17
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: czw lis 22, 2012 1:51 pm
				autor: Camellia
				Dorloc, tak, to agouti  

 Nawet z zachowania jest taki... płochliwy dzikusek, ale tylko troszkę  
 
Spinko, no idzie, idzie, ale już więcej nie planuję, starczy nam wszystkim 

Dziękujemy za miziaki i odwzajemniamy  
 
  
 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: pn lis 26, 2012 3:33 pm
				autor: gosja1
				
			 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: pn lis 26, 2012 9:02 pm
				autor: dorloc
				
Haha, faktycznie. Radary, jak u nas na lotnisku !
 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: pn lis 26, 2012 9:17 pm
				autor: gosja1
				Ale, co lepsze, rzeczywiście, jak na niego patrzę, to pierwsze co by mi się nasunęło to imię Yogi... No przecudowny jest 

 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: pn lis 26, 2012 9:18 pm
				autor: dorloc
				Chociaż Yogi miał akurat mizerne radary 

 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: pn lis 26, 2012 9:59 pm
				autor: Camellia
				Dziękujemy Gosiu  

 Jeszcze mógłby się nazywać dzikusek, bo jednak trochę taki "chojrak" jest. Mam nadzieję, że jak już będzie w stadku to poczuje się lepiej i bardziej nam zaufa  

 Na razie niestety nie możemy go połączyć. Wpierw były te nieszczęsne kokcydia, przyjmował leki i z tym już jest koniec, ale okazało się, że teraz w próbkach pojawiły się jeszcze jaja tasiemca  

 To raczej rzadkość, na dodatek nikt nie wie skąd i dlaczego, przecież nic "złego" nie dostawał do jedzenia. Jedynie suche, gerbery, kaszkę, warzywka... Nie wiem co jeszcze mogę podejrzewać oprócz jakiegoś niechcianego prezentu w tym jedzeniu... żwirek, kurczakowe crocsy, inne zwierzęta? Masakra. Teraz wszystkie mają "kwarantannę" i przyjmują lek na odrobaczenie, huszczaki i bezogoniaste w zasadzie tylko na wszelki wypadek gdyby na nich też się przeniosło...  

 Chciałabym aby to wszystko już się skończyło. Chcę mieć jedno kochane i zdrowe stadko  

 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: wt lis 27, 2012 7:49 am
				autor: dorloc
				Ojej, to masz niewesoło. Życzymy zdrówka. Tasiemiec to chyba od surowego mięsa, albo co...
			 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: wt lis 27, 2012 12:33 pm
				autor: Camellia
				Tę mięsną teorię od razu mogę odrzucić, bo mięsa w zasadzie nie dostają. Jak jeszcze haszczury były same to troszkę dostały, ale kurczak był dobrze ugotowany, nigdy nie dałabym surowego. Tak to jedyne powiedzmy  "mięsne" rzeczy, które dostają to gerberki i te smakołyki prestige crocks o smaku kurczaka... Dlatego ta sprawa jest dziwna 

 Na pewno problem jest u Yogiego, a reszta profilaktycznie przyjmuje lek. No nic, poczekamy i w przyszłym tygodniu wszystko się wyjaśni.
 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: wt lis 27, 2012 2:44 pm
				autor: gosja1
				To rzeczywiście nieciekawie. A długo jeszcze bedzie trwała kuracja? 

 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: wt lis 27, 2012 2:48 pm
				autor: spinka2430
				O kurcze !! to skąd to paskudztwo się wzięło ?? Bidulek mały. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i jak najszybszego pozbycia się pasażera na gapę  

  miziaki dla wszystkich panów  

 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: wt lis 27, 2012 4:01 pm
				autor: Camellia
				Dobrze byłoby gdybym wiedziała skąd to się wzięło, bo wtedy wiadomo czego unikać. A tak to nie mam jakichś konkretnych podejrzeń, bo nic takiego dziwacznego czy groźnego im nie podawałam  

 Mam też nadzieję, że jednak przytrafiło się to tylko Yogiemu i nie mam "epidemii" w całym domu  

 Może coś tam się działo już wcześniej tylko jakimś cudem nie wyszło w poprzednim badaniu (przy kokcydiach)... cholera wie  

 Chyba i tak jest na tyle dobrze, że to są tylko jaja i nic nie zdążyło się poważnie rozwinąć, przynajmniej takie są moje przypuszczenia. Maluch na wadze cały czas przybiera a nie traci... Kuracja trwa 5 dni, w piątek dostają ostatnią dawkę. A potem pewno znowu badanie próbki/ek  

 Dzięki Wam za życzenia.
 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: wt lis 27, 2012 4:26 pm
				autor: dorloc
				A jakie tego są objawy ? Czy wyszło przy kontrolnym badaniu kupki na kokcydia ?
			 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: wt lis 27, 2012 4:37 pm
				autor: Camellia
				Ostatnio skończyło się leczenie na kokcydia i oddałam próbki żeby sprawdzić czy ten właśnie problem mamy już z głowy, wtedy wyszła ta sprawa z jajami. Kał badany był ogółem pod kątem pasożytów. Objawów jako takich nie widzę, mały je i przybiera na wadze...
			 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: wt lis 27, 2012 5:07 pm
				autor: dorloc
				Ciekawe... Też bym chciała wiedzieć, bo każdej z nas może się przydarzyć, a jak nie będzie objawów, to i kału do badania się nie odda...
			 
			
					
				Re: Camelliowe Pyszczki
				: wt lis 27, 2012 5:19 pm
				autor: Camellia
				Niby każdemu może się przydarzyć, ale jakoś na forach brakuje informacji na ten temat, więc chyba problem nie występuje zbyt często...  
 
Zakażenie odbywa się albo bezpośrednio przez połknięcie całych członów tasiemca zawierających jaja, albo pośrednio przez pchły. (...) Zakażenie tasiemcami jest przyczyną stopniowego osłabienia organizmu żywiciela, co dodatkowo sprzyja innym czynnikom chorobotwórczym, gdyż układ odpornościowy odpowiedzialny za walkę z infekcją jest mniej wydajny. (
http://gold5.fm.interia.pl/Gdy%20szczur%20zahoruje.html)
 
Pchły mogą zarazić szczura tasiemcem, którego jaj są nosicielami. Często zagnieżdżają się w piasku lub mogą przeskoczyć z innych domowych zwierzaków jak pies, czy kot. Należy wymienić ściółkę, zdezynfekować ją [klatkę] i jej wyposażenie, pójść do weterynarza. (
http://joanne777.w.interia.pl/8.html)