proszę Was, jak można nie robić szczurzastym wybiegów?? Chodziło mi o to, że chciałabym, żeby dziewuchy mogły już biegać swobodnie po podłodze. Bo właśnie jedynym miejscem po którym Buka nie boi się chodzić to łóżko (jest bardzo duże). A Migotka to się nigdzie nie boi, także...
a tak w ogóle, to przepraszam, nie przywitałam się.

jeszcze na marginesie do tych wybiegów, myślę, że czas zrobić jednodniowy szczuroodporny pokój.

dla Buki, żeby się oswoiła z podłogą. Chociaż to taki strachaput, że do niektórych rzeczy to siłą się jej nie namówi. A nawet przekąskami...taki po prostu typ. Ciężko miała w życiu, dlatego się nie dziwię jej płochliwości, nieufności..ale ma kochaną Migotkę, dzięki której jest trochę śmielsza i potrafi się dobrze bawić na wybiegach.

i z tego się cieszę. Nie wymagam od Niej dużo.
Z uczuleniem...hmm..niestety cholerstwo powróciło.

ale mam ferie, zapalenie zatok, także nigdzie nie wychodzę więc o brzydki wygląd się nie martwię. Pomijając to, że to strasznie uciążliwe.
uszyłam dziewczynom nowe hamaczki w super kolorze.

obiecuję, że dzisiaj zasypię Was zdjęciami!

Bo niestety zaniedbałam trochę wątek. :xx
dobra wiadomość jest też taka, że Migotka znów zaczęła rosnąć!!

Oj, jak ja się cieszę, bo te moje ogony jakieś takie malutkie myszy niewyrośnięte.

dobrze, kończę. Zajmę się zdjęciami i niedługo będziecie mogli pooglądać moim drodzy.
