Strona 15 z 29

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt paź 08, 2013 5:10 pm
autor: unipaks
http://i1305.photobucket.com/albums/s54 ... 46ff87.jpg Jakie piękne mordki... Widać, że im tam dobrze! :)
Nie poddawajcie się i mała też niech się trzyma, zepnie jak należy i zwalczy to paskudztwo raz na amen! I na pohybel strupkom, cokolwiek to jest :P
Trzymamy kciuki za nią :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw paź 10, 2013 11:17 am
autor: limomanka
Kciuki za Małą Mi :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: sob paź 12, 2013 7:06 pm
autor: Magdonald
Dziękujemy wszystkim za kciuki! :-*

Wczoraj Mała Mi przestała dostawać lekarstwa. Ja już nie mam nerwów do dalszego przyglądania się, jak samotnie siedzi w małej klatce. Dziś zaczęłam łączenie. Stwierdziłam, że do końca nigdy nie wyzdrowieje siedząc sama w klatce, tym bardziej że nadchodzi zima i ta samotność sprzyjać jej nie będzie. Dlatego też od dobrych kilku godzin panny są razem. Łączenie pod prysznicem (nie mam wanny, więc zamykam je w kabinie prysznicowej :D ) przebiegło spokojnie, do teraz siedzą razem w małej klatce. Zero większych sprzeczek. Minimalne zgrzyty zdarzyły się między Małą Mi a Łysym i Erzą (to akurat było do przewidzenia... ::) ). Do tej pory cisza w klatce, śpią różnie - raz przytulone, raz w grupkach. Ale... dam im tyle czasu ile potrzebują, by się (trochę na siłę) pokochać :D

Zobaczcie jak się moje dzieci męczą! Ważne, że już w komplecie ;)
Obrazek

"Grunt, to umieć się ustawić" - Łysy na swym nowym "łóżku" ;D
Obrazek

I na koniec dwie łysości, przyłapane któregoś z ostatnich dni ;)
Obrazek

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: ndz paź 13, 2013 6:18 pm
autor: zielona_owca
Ale śliczne łysolkii. :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn paź 14, 2013 4:25 pm
autor: unipaks
http://i1305.photobucket.com/albums/s54 ... e1a956.jpg miły obrazek :)

Wszystko na dobrej drodze do stworzenia zgranego stadka :) – dobrze, że Małej MI dane było już brać w tym udział, bo szkoda biduli takiej samiuśkiej na uboczu.
Dziewczyny jeszcze się trochę docierają zapewne, ale z dnia na dzień będzie z pewnością coraz lepiej!
Wygłaszcz ode mnie ogonki :-*

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn paź 14, 2013 9:03 pm
autor: Dayanti
Jejku wspaniałe są te łysole :) zawsze się zastanawiałam jaki jest w dotyku taki szczurek, bo wyglądają prześlicznie i jak się tulą, sama słodycz :)

Pozdrawiam z Pixi i Dixi :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn paź 14, 2013 9:26 pm
autor: Megi_82
No nareszcie :D :D :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt paź 15, 2013 10:52 am
autor: limomanka
Cieszę się, że się zaczynają dogadywać :) Oby tak dalej. U nas też ostatnio bezproblemowe łączenie, bardzo lubię takie :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt paź 15, 2013 8:50 pm
autor: Magdonald
zielona_owca pisze:Ale śliczne łysolkii. :D
Dayanti pisze:Jejku wspaniałe są te łysole :) zawsze się zastanawiałam jaki jest w dotyku taki szczurek, bo wyglądają prześlicznie i jak się tulą, sama słodycz :)
Dziękujemy, dziękujemy! Obydwa różowe tyłeczki jeszcze bardziej się rumienią od tych komplementów :D
A w dotyku są, jak to ktoś już stwierdził, jak ludzkie powieki - takie delikatne ::)


Łączenie u nas bezproblemowe, jednak przeliczyłam się, co do zdrowia Małej Mi. Jutro z samego rana dzwonię, by umówić ją na wizytę. Wznowiło się kichanie, chwilami nawet jest całkiem konkretne :/ Jak problemy, to wszystkie na raz. Mamba też pokichuje (pokichiwała już przed łączeniem, więc z Małą Mi niewiele ma to wspólnego), więc przy okazji ją tez zamierzam przebadać. Dodatkowo zamierzam w końcu wysterylizować Miu i Erzę, bo mają już 7 miesięcy (jak ten czas szybko leci...). Wydatki, wydatki, przybywajcie! ::)

Na umilenie dnia mamy oczywiście kilka zdjęć :)

"Nie, to wcale nie jest WC", czyli "opowieść o tym jakie mamcia kupiła nam nowe łóżeczko" ::)
Obrazek Obrazek

Śnieżynka XXXXL, zdjęcie z cyklu "jesteśmy bardzo gościnne - witamy Małą Mi" :)
Obrazek

Łysy śpiąca na pleckach:
Obrazek

Przyłapane na przytulankach (tak, na pierwszym zdjęciu "jeszcze przed chwilą" Łysy spała, zawiódł mój refleks :P )
Obrazek Obrazek

A tu najmilsza dzisiaj niespodzianka - największa prowokatorka i napuszeniec, Erza, spała z Małą Mi ::)
Obrazek Obrazek

Łysy vel. Golum przedstawia "My precioussss" :D
Obrazek

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt paź 15, 2013 9:35 pm
autor: limomanka
My precioussss ;D ;D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt paź 15, 2013 9:53 pm
autor: Dayanti
Życzę zdrowia dla ogonków i żeby się wszystko ułożyło :)
Ps. mina mojej siostry kiedy głaskałam się po powiekach żeby sprawdzić jakie są w dotyku łysolki- bezcenna :D

Pozdrawiam z Pixi i Dixi :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt paź 15, 2013 10:12 pm
autor: Megi_82
My preciousssss rulez :D
Daj znać co tam z Małą Mi...

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw paź 17, 2013 1:38 pm
autor: Magdonald
Do weterynarza miałyśmy się wybrać we wtorek (widać po terminach, że przyszła jesień i zwierzaki chorują ::) ), ale dzięki naszej kochanej ciotce nff udało nam się dostać dzisiaj :-*

Mała Mi pozostanie jeszcze tydzień na Unidoxie, jeśli to nie pomoże - musimy kupić inhalator... A już miałam zamiar sterylizować Miu i Erzę... :/ Do tego odpornościowa kuracja na całe stadko i zobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie. Ja sama zaczynam szukać jakiejś pracy na pół etatu, bo finansowo się po prostu nie wyrobię, a tyle jeszcze przed nami...

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw paź 17, 2013 9:18 pm
autor: Megi_82
http://s1305.photobucket.com/user/Magdo ... a.jpg.html o matulu :D Kawał baby :D
Przytulanki rozwalają zawsze, absolutnie ;) Można się gapić godzinami...:)
Co właściwie jest z Małą Mi? Co jej dolega, co się nie chce doleczyć? Bidula :( Dobrze, że już chociaż nie jest sama, a i Ty odetchniesz przy 1 klatce :)
A jak tam Twoje szycie mebelków? :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pt paź 18, 2013 11:04 am
autor: Magdonald
Mała Mi będzie już prawdopodobnie chorować do końca życia. Przed tym jak do mnie trafiła, miała zapalenie płuc, leczone 2x dziennie przez kilka dni taką dawką Unidoxu, jaką można by normalnie podzielić na ok. 20 typowych dawek i obdzielić te 20 szczurów szczurów. Później okazało się, że zapalenie płuc było niedoleczone i była znów faszerowana lekami (tym razem w normalnej dawce, ale jednak). To wszystko strasznie osłabiło jej organizm, do tego wyniszczyło wątrobę do tego stopnia, że boję się podawać jej mocniejsze antybiotyki, w sumie nie tylko mocniejsze, bo nawet jakiekolwiek obciążające wątrobę...
Obecnie kicha, prycha, chrumka, świszczy i za dużo nie można z tym zrobić, ale próbujemy.

Nasza wet uparcie twierdzi, że stres łączenia, życie w stadzie (walki o pozycję, jedzenie, większe stężenie azotu, kurzu - bo jest więcej ruchu, itp) tylko pogorszy jej stan, o czym wczoraj się przekonałam, gdy zaczęła okropnie kichać, wydawała dźwięki, jakie ciężko mi nawet opisać :/ Noc spędziła osobno. Nie wiem co dalej, jestem w rozsypce... W stadzie akceptują ją całkowicie Miu i Łysy, trochę mniej Śnieżynka. Za to Erza, Mamba i Kira cały czas się na nią czają, stroszą, ganiają... A im większy stres, tym większe zagrożenie dla jej zdrowia. Nie wiem co robić, nie mam serca trzymać jej do końca życia w osobnej klatce, a łączenie ją strasznie męczy i wykańcza.


Szycie hamaczków jako tako idzie, coś tam sobie od czasu do czasu poszyję ;) Od czasu do czasu, bo na uczelni mam taki trochę "zapierdziel", do tego ciągłe podawanie leków, ostatnio łączenie - nie mam czasu nawet dla siebie.

Ale mamy nadzieję, że się wszystko powoli naprostuje...


Z weselszych rzeczy - przy ostatnim zamówieniu w zooplusie zaszalałam i kupiłam sobie taki oto gadżet:
http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/wyp ... ski/343231
Wczoraj wieczorem postanowiłam to wypróbować i zawiesiłam marchewkę :)
Obrazek

Widać, że panny z niej korzystają, nawet dzisiaj rano chrupały. Fajna sprawa, bo warzywka nie są roznoszone po klatce, nie brudzą się, a wiszą na zasadzie kolby ;) Zastanawiam się, czy ten uchwyt "przeżyłby" pieczenie w piekarniku, oblepiony ciastem, bo jeśli tak - kusi mnie zrobienie zdrowszej wersji kolby od czasu do czasu :D Chyba wypróbuję ;)