Strona 15 z 37

Re: Kijankowe stadko :)

: wt sty 28, 2014 11:46 am
autor: diana24
fidusiowa pisze:
Megi_82 pisze:No, to aby do przodu :D Nózię całuję :-*
Diana, żebyś Ty wiedziała, jak mnie skręca na jakieś 2 maluchy... no skręca po prostu! Też tłumaczę sobie, że klatka za mała, że bez sensu teraz kupować, jak nie mogę właściwie mieć szczurów... ale jakoś słabo pomaga :P
U mnie może niedługo pojawią się zdjęcia moich nowych dzieciaczków więc ostrzegam można się zakochać i ulec pokusie :P
I w końcu przestanę tak zazdrościć dianie Alberta, ale to cii.. :D
Fidusiowa I tak będziesz zazdrościć :P :-* W końcu to Albert ;)
Megi_82: ja teraz na pocieszenie szukam choćby na DT. Chęć pomocy u mnie ostatnio jest gigantyczna ;)

Szczurza łapka? Ciężko powiedzieć... Jest dobrze, biega na niej, wpina się po klatce, robi stójki, drapie się nią i odpycha resztę stada jak nie ma ochoty na przytulanie :P Jednak od czasu do czasu ją podkurcza... :( Myślicie, że przejdzie samo?

Re: Kijankowe stadko :)

: wt sty 28, 2014 11:20 pm
autor: gosja1
Jeśli jej używa coraz częściej, to chyba dobrze :) Może jeszcze przy niektórych ruchach coś tam czuje, dlatego podkurcza?

Re: Kijankowe stadko :)

: czw sty 30, 2014 2:18 pm
autor: diana24
Wczoraj Gabi się zadławiła. Jednak wystarczyły dwie windy i było w porządku :)
Przed chwilą Iskierka... Tu już było gorzej... wystrachana, źrenice powiększone, napuszona, ślina leci... Ze stoickim wręcz spokojem robię windy a tu nic :( to zaczyna rosnąć ciśnienie, ale nie poddajemy się.
Po entej próbie i myśli w głowie, że zaraz biegniemy do weta w końcu się udało ;)
Co za szczur... co za emocje...

Nigdy więcej zbyt dużej ilości płatek kukurydzianych...

Re: Kijankowe stadko :)

: czw sty 30, 2014 2:24 pm
autor: nienazwana
A jak się to robi? Pytam na zaś i na przyszłość, oby mi się nie przydało.

Re: Kijankowe stadko :)

: czw sty 30, 2014 2:27 pm
autor: nienazwana
I jeszcze od razu proszę o instruktaż po czym najbardziej poznać że szczur się zakrztusił. Nie miałam jeszcze przyjemności czegoś takiego obserwować ;) .

Re: Kijankowe stadko :)

: czw sty 30, 2014 3:31 pm
autor: valhalla
Piona, u mnie dziś dokładnie to samo, Węgiel mi się rano dławił. Może się zmówiły nasze szczury :P
Ja już też przestanę dawać cokolwiek kukurydzianego, chyba że w karmie będą jakieś śladowe ilości.

Re: Kijankowe stadko :)

: pt sty 31, 2014 12:12 am
autor: Megi_82
No, no... bez zadławień tam!
diana24 pisze:
Szczurza łapka? Ciężko powiedzieć... Jest dobrze, biega na niej, wpina się po klatce, robi stójki, drapie się nią i odpycha resztę stada jak nie ma ochoty na przytulanie :P Jednak od czasu do czasu ją podkurcza... :( Myślicie, że przejdzie samo?
Myślę, że tak... u Pączka przeszło w trzecim tygodniu, i też raz jeden dzień było lepiej, drugi gorzej...

Re: Kijankowe stadko :)

: ndz lut 02, 2014 8:56 am
autor: Łysekfuzz
Witam .Jak tam układy z Albercikiem ,wciąż trwa walka czy Aria odpuściła biedakowi?

Re: Kijankowe stadko :)

: ndz lut 02, 2014 10:16 am
autor: gosja1
diana24, jak nie płatek kukurydziany, to coś innego może się zdarzyć. Dobrze, że się udało.
Ja pamiętam, jak mój Marcelek się zadławił, a ja nie miałam pojęcia, że trzeba jakieś windy robić. Co ja z tym szczurem wyczyniałam.. Aż dziw bierze, że mu pomogłam :P

Re: Kijankowe stadko :)

: ndz lut 02, 2014 4:40 pm
autor: diana24
Łapka już co raz lepiej z każdym dniem :) Jestem dobrej myśli :)
Stosunki w stadzie już są bardzo dobre :) Aria zawsze tak postępuje z nowymi. Najpierw nienawidzi a potem kocha już do samego końca ;) Tylko ona sama jak była nowa to się przytulała do Całeczki i nikt jej za to nie ganiał i na nią nie fukał. Nie wiem skąd się u niej wzięła ta zołzowatość ;)

Szykuje nam się wyjazd. Ponieważ mam ferie od 6-go do 18-go lutego jadę do domu. Chyba że ktoś chciałby na ten czas zaopiekować się moją wspaniałą czwórką??? Jak coś poproszę PW.

Niedawno dobra znajoma zapytała się mnie: "A dlaczego akurat szczury? Odkąd je tak uwielbiasz?". Przypomniało mi się wtedy, że pierwszy szczur jakiego miałam na rękach i to od niego ta cała przygoda się rozpoczęła był kolorystycznie taki sam jak Albert :)

A na koniec odrobinka zdjęć :P
Sjesta, oczywiście z ryżem preparowanym, którego nigdy nie może zabraknąć :)
ObrazekObrazek
I odpoczynek :)
ObrazekObrazek

Reszta fajnych zdjęć mi nie chce wejść przez fotosik >:( Chyba na dobre przestane z niego korzystać...

Re: Kijankowe stadko :)

: ndz lut 02, 2014 6:35 pm
autor: Afera
Albert jakie miny strzela. :) Jest cudny, marzenie. :)

Re: Kijankowe stadko :)

: ndz lut 02, 2014 6:37 pm
autor: Megi_82
Jak piękna, zgodna czwórca :D
Mina Alberta: ryż mój, baby moje, niahniahniah ;D

Re: Kijankowe stadko :)

: pn lut 03, 2014 7:57 pm
autor: gosja1
Ooo, coś mi się wydaje, że Albercik wejdzie w grono moich ulubionych forumowych szczurów ;D
Futerko cudowne, trochę biszkoptowe i jeszcze ten kuperek tłuściutki :-*

Re: Kijankowe stadko :)

: pn lut 03, 2014 9:26 pm
autor: carola138
Wszyscy się zachwycają Albertem,a mnie ujęła Aria(cudna) ;) Siostrzyczki też fajniutkie,linie pięknie trzymają.
Nie wiem jak obsłużyć ten nowy image,a szkoda bo mogły byśmy porównać jak rodzeństwo haszczeje.Próbuję i lipa >:(
Ciekawa też jestem jak ich charakterki?Napisz coś o nich.Toto wyrósł na "swojskiego" chłopa.Wszystkich kocha,nikogo i niczego się nie boi.A miny takie pocieszne robi,że łał...Uwielbiam jego pozę,gdy coś przeskrobie.Potrafi siedzieć przez parę minut w bezruchu i udawać,że go nie ma :D Możesz do niego gadać,trącać go ,a on nic,zero reakcji.Zachwycam się,bo to pierwszy mój taki dziwaczny "okaz".

Re: Kijankowe stadko :)

: wt lut 04, 2014 12:08 pm
autor: diana24
Dziękujemy za tyle pozytywnych komentarzy, to naprawdę miłe :) :-*
Ale wypraszam sobie gosja1 kuperek Alberta wcale nie jest tłusty :P trzyma piękną wagę a wygląda na zdjęciu tak dlatego, że lubi chodzić na siłkę i rosną mu mięśnie ;D ;D :P Jedynym grubasem u nas w stadzie jest Aria, której ewidentnie dokucza ciągły efekt jojo :P
carola138 Na Twoje życzenia kilka słów o każdym z moich szczurów z wyszczególnieniem siostrzyczek Toto :)
Zaczynamy od najstarszego :)
Albert - Jest po prostu cudowny <3 Największy, a potrafi skakać jak mały brzdąc jak usłyszy szelest torebki ze smakołykami :P Kochany miziak, całujący w podzięce każdy kawałek dłoni <3 Spokojny przytulas :) Jedyną drobną wadą jego zachowania jest to, że jeszcze do końca nie nauczył się załatwiać do kuwety... Załatwia się do swojej "sypialni" przez co troszkę czasem od niego capi, ale cały czas nad tym pracujemy ;)
Aria - mój kolejny miziak ;) Pierwsza tak spokojna samica, ale to pewnie przez to powiększone serduszko :( Rozmiarem prawie dorównuje Albertowi, ale jest odrobinkę spokojniejsza od reszty, jednak wcale od nich na razie znacząco nie odstaje :) Przyznaję się, ją traktuje specjalnie ;) Dla nowych domowników sucz i mała zdzirka :P Jak się przywiąże to przytulas po wsze czasy :-*
Iskierka - Wszędzie jej pełno, wszystko musi widzieć i powąchać ;) mój mały, zdecydowanie najinteligentniejszy szczur z całej obecnej czwórki. Kiziać mogę, ale tylko wtedy, gdy ona ma na to ochotę :) Tylko w takiej sytuacji nie ma, że mi się nie chce, ja muszę ją głaskać :D Razem z Arią tworzą iście psi duet, bo potrafią łazić za mną wszędzie trzymając się nóg lub podróżować na ramieniu :)
Gabi - Baaaardzo ruchliwa i ciekawska, jednak nie lubiąca zbytnio przebywać na rękach człowieka. Może ganiać po mnie jak leże na łóżku, ale jak chce ją złapać to ucieka. Taki mały dzikus :) Jest strasznym destruktorem... To przez nią już teraz nie puszczam je w pościel tylko najpierw wszystko chowam :) Ona po prostu jak gdzieś wejdzie to nie szuka drogi powrotnej tylko idzie na łatwiznę i sobie wygryza najprostszy sposób na wyjście :)
To tak w gigantycznym skrócie, na razie chyba tyle ;)