Strona 15 z 19
dziwny krwiak...?
: wt maja 25, 2010 5:40 pm
autor: wikla
witam!
moja szczurzyca chorowała jakiś czas temu na świerzb i aktualnie jest w trakcie "wylizywania" się ze strupków. dostaje antybiotyk, a także jest smarowana maścią z witaminą A w celu latwiejszego odchodzenia strupków. jednak dziś zauważyłam u niej nad tylną łapą coś o podobnym wyglądzie do ludzkiego pieprzyka (znamienia), bądź krwiaka. ciężko mi stwierdzić co to jest, ponieważ Remi jest bardzo ruchliwa, a na tym "krwiaku" rosną włosy, w związku z czym mam słaby ogląd na to. czy to faktycznie może być jakiś krwiak, powstały np.w wyniku nadmiernego gryzienia jednego ze strupków? przez chwilę myslałam, że to po prostu duży strup, ale na moje oko, jest on zbyt wypukły, równomiernie okrągły i gładki, a na dodatek, jak już wspomnialam, rosną na nim wlosy, co w przypadku innych strupków się raczej nie zdarza.
wizytę u weterynarza, do którego zawszę chodzę, mam przewidzianą na przyszly tydzień ze względu, iż dr Gałganek wyjechala na tygodniowy urlop. nie wiem czy jest to sprawa podejrzana i wymaga skonsultowania się z jakimkolwiek wetem, czy nie wygląda to na nic poważniejszego, niecierpiącego zwłoki, tak, że moze to zaczekać to poniedziałku?
proszę o jak najszybszą pomoc!
Re: dziwny krwiak...?
: wt maja 25, 2010 6:04 pm
autor: Paul_Julian
Wpisz w szukajce "martwica".
To jest taka reakcja na nierożcienczony zastrzyk. Strupek odpadnie i bedzie łysy placuszek. Chyba kazdy szczur predzej czy pózniej to bedzie miał. Nastepnym razem poproś panią dr o rozcienczenie zastrzyku, bo "poprzednio była martwica".
Re: dziwny krwiak...?
: wt maja 25, 2010 6:11 pm
autor: wikla
dziękuję bardzo

jestem już spokojniejsza

a jeszcze jedno pytanie: smarować to też maścią czy lepiej zostawić w spokoju?
Re: dziwny krwiak...?
: wt maja 25, 2010 6:21 pm
autor: merch
zostawic w spokoju, wentualnie obok strupa smarowac alantanem plus
Re: dziwny krwiak...?
: wt maja 25, 2010 6:24 pm
autor: wikla
kurcze, tak przeglądałam trochę zdjęcia tej martwicy i musze powiedzieć, że w moim przypadku (no, przypadku Remi;)), że jest on nie czerwony czy lekko brązowawy, ale ciemno purpurowy...
Re: dziwny krwiak...?
: wt maja 25, 2010 6:29 pm
autor: Paul_Julian
Moze być nawet brązowy , to po prostu zaschnieta krew. I własnie najpierw jest taki krwiak ( niemal czarna plama pod skóra ) , a potem przeradza się w strup. Miejce nad tylnią łapką albo karczek to częste miejsce zastrzyku. To sie moze pojawić jakies 2 tygodnie po zastrzyku.
Re: dziwny krwiak...?
: wt maja 25, 2010 6:37 pm
autor: wikla
Bardzo Wam dziękuję

:)
Re: [MARTWICA] objawy i leczenie
: sob wrz 04, 2010 5:59 pm
autor: ol.
Czy rzeczywiście normalne (albo choćby akceptowalne) jest, że dziura po martwicy pchnie zepsutym mięsem ?
Strup odpadł 4 dni temu, boki były suche, ze środka sączyła się przejrzysta ciecz - przemywałam rivanolem. Potem lekarz zalecił neomecynę (+ oczyszczanie wodą utlenioną). Wczoraj wieczorem wywąchałam zapaszek. Boki rany nadal są suche, ale od środka zachodzi taką białą błonką (ropą ?), przy oczyszczaniu daje się to zetrzeć, ale po jakiejś godzinie jest z powrotem. Lekarz twierdzi, że zestaw leków który mamy wystarczy, i żeby nie przejmować się zapachem. Ma rację ?
Re: [MARTWICA] objawy i leczenie
: sob wrz 04, 2010 6:01 pm
autor: ol.
Re: [MARTWICA] objawy i leczenie
: sob wrz 04, 2010 6:19 pm
autor: Paul_Julian
Ten zapaszek to ropa i martwe tkanki. Więc całkiem zrozumiałe, ze wonieje brzydko. Mokry strup też czasem tak smierdzi. No i sama woda utleniona też dziwnie.
Wydaje mi sie , że rywanol lepiej wyciąga ropę niż woda utleniona. Nie wiem tylko, czy moze zostawiać tę białą błonkę , żeby to sie zaczęło powolutku zasklepiać ? Szczerze, to nie jestem przekonany czy to ropa. A najwazniejsze , zeby sie zaczęło goić

Re: [MARTWICA] objawy i leczenie
: sob wrz 04, 2010 6:38 pm
autor: ol.
to jeszcze tak:
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... g&newest=1 tutaj widać tę błonkę, ale to chyba nie jest tworzący się naskórek tylko materia

bardziej taki nalot;
też czytałam, że riwanol jest dla szczurów lepszy niż woda utlenina - ta druga ponoć za mocna ? - ale może dobrze, że mocna, może bardziej wysuszy

Re: [MARTWICA] objawy i leczenie
: sob wrz 04, 2010 6:48 pm
autor: Paul_Julian
Jak wysuszy za mocno to też bedzie niedobrze. Wiesz co, ja bym to zostawił, tak jak mówi Merch. Gdyby to była ropa, to by było spuchnięte, no i było by widać zółto-zieloną breję. Martwica to spora dziura ( u mojej tez była własnie tak głęboko do mięsa

) i to chyba po prostu zaczyna się tworzyć nowa tkanka. Ja bym to smarował juz Solcosyrolem

Re: [MARTWICA] objawy i leczenie
: sob wrz 04, 2010 7:22 pm
autor: ol.
tak, tylko jeśli tam są bakterie i zarosną to będzie powtórka z guli
zmienię wodę utlenioną na riwanol (po wodzie Miś częściej sięga do rany, chyba go szczypie) i jeszcze jutro dam antybiotyk, a od poniedziałku tak jak radzisz

Re: [MARTWICA] objawy i leczenie
: sob wrz 04, 2010 7:48 pm
autor: Paul_Julian
Ja mam zawsze takie wrazenie, ze woda utleniona trochę paskudzi ranę i że bardziej ją rozmacza. Zauważysz co sie będzie działo przecież jak zarosnie, bo tam nie będzie wlosków

A przynajmniej taką mam nadzieję, że jesli by zaroslo i coś sie tam miało zrobić , to spuchnie, i będzie przez skórę widac ropę spod spodu (jak w pryszczu

) . Obserwuj po prostu co sie z tym dzieje.
Re: [MARTWICA] objawy i leczenie
: sob wrz 04, 2010 8:38 pm
autor: nausicaa
a ja z kolei mam taki problem z Agutką: przez jakieś bitwy zrobiła jej się rana, z tym, że pod raną zaczęła gromadzić się ropa/płyn/coś innego. było w każdym razie czuć takie wybrzuszenie, płasnie, ale na dość dużej powierzchni skóry, na boku. byłam u weta, kazał przemywać rivanolem i dostaje antybiotyki (enro). to jej pomogło o tyle, że nie ma nastroszonego futerka i czuje się dobrze. ale za to pojawiła się gula pod skórą dość duża. antybiotyk narazie daję, z tym, że wyjeżdżam na 3 dni i boję się, że w trakciue ona sobie tą gulę rozdrapie albo stanie się coś, kiedy mnie nie będzie.
więc moje pytanie: czy to się samo zagoi czy iść z nią do weta, żeby jej to wycisnął? tylko kiedy wyjadę, nie wiem czy ktoś będzie mógł się tym dobrze zając (np czyszzcenie rany itp...).
nie do końca znam się na martwicach i nie wiem ile takie gule się utrzymują