Strona 141 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt sie 12, 2011 8:55 pm
autor: Szeliza
Nie, ma za co dziękować ;)
Nawet nie wiesz jak się ciesze, jak czytam co ta trzy oka Grzechotka wyprawa u Ciebie w domu :)
http://imageshack.us/photo/my-images/64/dsc00883b.jpg/ - jakie groźne zdjęcie :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt sie 12, 2011 9:47 pm
autor: Nietoperrr...
Grzechotka jest taką małą pocieszycielką po ostatnich wydarzeniach u mnie...
W środku jestem rozdarta,bo dopiero co Pudzianek,a teraz Bazyl...Boli mnie cała dusza nietoperkowa...Dziś usypiałam jordanową Bellę i weterynarz był taki wstrętny i kpił sobie...Złe chwile ostatnio.
A mała przyjdzie,utytłana w remontowych pyłach i brudach,uwali się wieczorem do łóżka i po prostu sobie mruczy i liże po palcach...I jako jedyna,niczym się nie martwi...

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob sie 13, 2011 8:38 pm
autor: ol.
Nietoperrr... pisze:A mała przyjdzie,utytłana w remontowych pyłach i brudach,uwali się wieczorem do łóżka i po prostu sobie mruczy i liże po palcach...I jako jedyna,niczym się nie martwi...
pocieszycielka mała, niczego nie świadoma, ale czy właśnie nie najskuteczniejsza ?...

ślicza jest, jak z obrazka ! a Szelma - Vladziowa taka :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn sie 15, 2011 10:12 am
autor: Nietoperrr...
Tak ol.pocieszycielka,w dodatku jest kotem idealnym z zachowania...Daje zapomnienie razem z Szelmą.
Mam teraz wyrzuty sumienia,straszne,bo od śmierci Bazyla...Nie mogę siedzieć w szczurzym pokoju...Nie mogę,po prostu nie mogę...
Przychodzę posprzątać,dać jeść i każdego z osobna pogłaskać i ...wychodzę...
Mamy teraz w domu remont,pełno gratów wszędzie,farby tynki,kleje,wiec i nawet na wybiegi ich nie wypuszczam,bo nie ma jak.Bercik już mi dziczeje od braku kontaktu z człowiekiem i tylko Indianiec wychodzi za każdym razem na powitanie...Im jest smutno,że Bazyla nie ma,że ja się od nich odsunęłam,a ja z Bazyla odejściem nie mogę się pogodzić,przecież dopiero co Pudzianek opuścił stadko...Wypalam się?

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn sie 15, 2011 10:56 am
autor: ol.
Nietopery się nie wypalają :-* Po prostu doładowujesz baterie w innym źródle. Nie zawsze można w tym samym, mimo że wydaje się nam to czasami rodzajem zdrady... ja na przykład miałam okres, że odmawiałam sobie myślenia o Hermanie, bo choćby zaczęło się od wspomnień szczęśliwych to wszystko kończyły obrazy z tamtego dnia i łzy, a z drugiej strony odbierałam to jako niewierność obec niego. Ale przecież nie był niewierny czas poświęcony bombardziakom, które poniosą dalej jego imię, czy Urczykowi, z którym dzielił sen i ciepło, ani agutom, które ledwo go może znały, ale w których jakaś jego część objawi się pewnie nie raz... Chyba każde zwierzę, jest w jakiś sposób potomkiem tych które je poprzedzły w naszym sercu.
Kiedy w Twojej głowie się uspokoi, rzeczywistość wokół się uspokoi - zatęsknisz za nimi i nawet nie zauważysz kiedy kupa szczura rozłoży Cię na łopatki i przemaszeruje po ziemi odzyskanej ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn sie 15, 2011 4:26 pm
autor: sr-ola
Może faktycznie za dużo masz teraz na głowie, dom, dzieci, remont, koty, codzienne problemy- na jednego człowieka bardzo dużo, musi się ustabilizować, uspokoić. No i ciągle boli, każde odejście malucha to kolejny ciężar, kolejny cios, po którym ciężko się pozbierać do stanu używalności (bo już nie mówię o stanie nowości).

Znamy to na tym forum dobrze, oj znamy..

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn sie 15, 2011 4:34 pm
autor: alken
ol. pisze:Nietopery się nie wypalają :-*
dokładnie!
trzym się Nietoperku, będzie dobrze, zobaczysz :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn sie 15, 2011 4:44 pm
autor: sr-ola
No właśnie. Bo zapomniałam dodać- poukłada się.
Jak w tetrisie ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn sie 15, 2011 8:39 pm
autor: Kluska123
Trzymaj sie! Jestesmy z Toba :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt sie 16, 2011 8:12 pm
autor: kalinda
Tak na pocieszenie - wesoły link... koty... szczury... czyli coś w klimacie ;)
http://www.youtube.com/watch?v=iDI_F2HilBA&feature=aso => uważaj aby się któryś z Twoich Panów na kociaki nie zaczaił...

A o Bazylka się martw - jest razem z ojcem i 2 siostrami (dowiedziałam się że 2 siostra też już po tamtej stronie...) - więc nie jest sam. :) Kiedy myślę o Thetmesie i Lunie to taka myśl dodaje mi otuchy. No i jeszcze ostatnio oglądałam stare fotki i też wywołały uśmiech na twarzy - zatem i dla Ciebie coś mam - na pocieszenie foty Twoich przystojniaków za młodu. ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I głowa do góry! Remonty to ciężki czas - sama wiem coś o tym. ;) Masz stadko super szczurów (w tym 1 najprzystojniejszy ;) ) no i kociaki - nie wspominając już o 2 dwunożnych istotkach i małżonku, który te wszystkie ogoniaste stworki akceptuje. :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt wrz 02, 2011 8:59 pm
autor: Nakasha
Czasami tak jest, trzeba sobie odpocząć... ale po pewnym czasie zainteresowanie wraca, przecież to są kochane zwierzaki. :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: ndz wrz 04, 2011 7:13 pm
autor: unipaks
Trzymaj się, Nietoperku, przyjdą jeszcze jaśniejsze dni; pomoże czas i... pocieszyciele :)
Ślemy buziaki Wam wszystkim :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr wrz 07, 2011 9:04 am
autor: Nietoperrr...
Odejście Bazyla strasznie mnie podłamało i na dłuższą chwilę pożegnałam szczurzy pokój.Sprzątałam,przynosiłam jedzenie,pogłaskałam,wypuszczałam na wybieg.I wychodziłam...Wracałam tylko po to,żeby zamknąć je z powrotem w klatce na noc.A one biedne patrzyły tylko na mnie,jak zamykałam za sobą drzwi...
Nie mogłam.

Dopiero wczoraj wzięłam je wszystkie do siebie na łóżko.Tylko sześć...Teraz mam mini stadko... :-\ I chyba większego już nie będzie.Muszę się zająć moimi zaniedbanymi ;)
Szczury faktycznie,jakby nie moje.Nieufne ciut,ostrożne,już tak nie wybiegają do mnie...Ale czemu tu się dziwić?Nie było mnie w ich życiu tak długo...
Jedynie Indiana i Bercik,jak zawsze - pierwsi lecieli do rąk.Reszta obserwująca jedynie ze swych legowisk w klatce...

Nie mogłam przyjść z pustymi rękami,na przeprosiny przyniosłam im robalowe przekupstwo :D Dla mnie BLEEE,ale oni byli wniebowzięci!!! :P

Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Co do sytuacji w obecnym stadku...
Indiana wciąż jest dominującym,agresywnym samcem alfa,szczury podporządkowuje sobie siłą i brutalnymi atakami... :-\
Co prawda nie leje się krew,ale większość chodzi ze strupami.Szczególnie Zgredek,który 27 sierpnia skończył już dwa latka.Zgredek jako jedyny,nie chce przyjąć do wiadomości,że Indianiec jest królem.Zgredkowi na władzy nie zależy,ale nie może rządów młodziaka zaakceptować.Do tej pory zawsze Bazyl,jego brat był tym najważniejszym.I łysulek Zgredzio broni tego wspomnienia własnym ciałkiem,które wygląda jak potrzaskane żyletką... :-[

Indiana jest super szczurem w stosunku do człowieka,ale alfą w stadku jest koszmarnym!!!Moje do tej pory kulturalne i dobrze wychowane szczury nauczył syfu i demolki...
Do tej pory wszystkie moje polarkowe mebelki wisiały przynajmniej pół roku w stanie nienaruszonym,a teraz proszę bardzo!O!...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Wygląda to jak podwodna relacja na Animal Planet z lasu wodorostów,a to tylko wnętrze tunelika... ::)

I tak oto niedawna cudowna bajka o 80% kup w kuwecie pryska,jak bańka mydlana... :'( Teraz 80% jest poza kuwetą...
ObrazekObrazek ::) ::) ::)

Tak odnośnie niedawnego remontu u nas...Popatrzcie,jakich mąż miał pomocników!!! ;D
Obrazek

A tak jak już w temacie pomocników jesteśmy,to ostatnio często mi cokolwiek hand-made zrobić bez pomocy Grzechotki... ::)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekPolarek tak jej się spodobał,aż się w niego wkomponowała ;)
ObrazekObrazekObrazek

Tak jeszcze wracając do tematu szczurów.Zaczynam bardzo poważnie myśleć o kastracji Indiańca.Próbowałam izolowania go od stada,tak za karę,co mi bardzo pomogło w przypadku Frodo(Piorun) i oszczędziło mu jajka.Niestety Indianiec jest oporny na naukę... :-\ Kastracja uspokoiłaby go trochę i być może Otis powróciłby na swe dawne stanowisko alfy.

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr wrz 07, 2011 9:20 am
autor: valhalla
Dobrze, że wróciłaś do szczurów również emocjonalnie :) Domyślam się, że śmierć Bazyla była trudnym przeżyciem i przejście nad nią do porządku dziennego nie było możliwe.


Widzę, że Indiana wprowadził w stadku bunt młodzieńczy :P A u niektórych to raczej kryzys wieku średniego ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr wrz 07, 2011 10:03 am
autor: mini
Czekałam na to :) Cieszę się, że wszystko zaczyna wracać do normy, bardzo. Z resztą, innego wyjścia nie było! :D
Robal jako karta przetargowa powiadasz? 8) Jak się okazało, była to nierówna walka bo Stwory dały się przekupić raz dwa ;D

http://imageshack.us/photo/my-images/8/dsc01128na.jpg/ "Przyczajony tygrys, ukryty smok"