szczury.org

Wróciłyśmy z dalekiej podróży. Wczoraj dziewczyny były sterylizowane we Wrocławiu, niestety w domu doszło do otwarcia szwów zewnętrznych i wewnętrznych. Znalezienie weterynarza w piątek po 18 graniczy z cudem .. ale dzięki cudownym taryfiarzom, którzy jak siatka wywiadowcza pomogli mi takiego znaleźć .. potem Jaszczurka została poddana reoperacji na iniekcyjnej. Jest z nami z powrotem. Reszta dziewczyn w porządku. Jaszczurka wybudziła się około 23 - jest silna i waleczna. Pan doktor, który ją operował w zasadzie nie zabardzo lubi szczury ale od wczoraj jest moim bohaterem. Jestem mu bardzo wdzięczna. Mimo wszystko nie chcę już nigdy takiego dnia, kiedy oczy widzą rzeczywistość bardziej niż najgorszy , czarny scenariusz a serce jedynie może jęknąć .. że cuda jednak się zdarzają.
Dziękuję cudowni taksówkarze.
Dziękuję panie doktorze.
Dziękuję Wielkiemu Planiście Wszechświata.
Dziękuję Jaszczureczo.

O matko, Eve... Jak dobrze, że udało się jej pomóc - niech teraz nic się już nie komplikuje i Jaszczureczka razem z pozostałymi wraca do pełni sił; pogłaszcz ją i dziewczynki ode mnie, życzę spokoju i buziaki przesyłam

No były emocje, ale ważne że sie ostatecznie udało

No takie scenariusze,to bardziej w filmach grozy wolę... Ale gratulacje za wieloosobową akcję ratowniczą,niech się teraz szybko goi panna rozpruwaczka

Szczury to masochiści jednak... Zrobi sobie wielką dziurę i zadowolone, a człowiek nerwy traci...
Dużo zdrówka!

Co za szczęście (i determinacja zbiorowych starań), że Jaszczureczka spowrotem poskładana w zamkniętą Ja-szczurzą całość. Niech już tak pozostanie i żadne inne perypetie nie zakłucą zbiorowego ładnego gojenia się.
Panny, panny - dziś niskoenergetycznie, powetujecie sobie za wszystko za kilka dni Buziaki !

dziękuję, dobrze tu być

Zaczynamy łączenie. Prosimy o kciuki żeby Ciocia Tosia miała dziś łagodniejszy nastrój ..
Stracę ostatnie włosy przez te szczury :serducho: :mrgreen:

Noooo, to trzymam kciuki!!!

..Czy panna Trzyczwarte dorobiła się już imienia?

Panna 3/4 dostała miano
Był sobie taki KTOŚ kto został adoptowany przez rodzinę Muminków ..
.. lubił błyskotki .. co jest dość ważne w całej logice swej ( czyli mojej) nadania tego imienia.

Tak, tak .. pokłosie Buki w imionach !

Mała ma na imię .. na pewno już wiecie Ryjek !
Mały niuchacz Ryjek !
Oczywiście wszystko się może zmienić .. ale ..

Jesteśmy w dużej klatce, Mała Ryjek jest przymilastą , ( wkurzającą, skaczącą po głowach, biegającą, odbijającą od Milusia, skaczącą z nienacka, wyskakującą z hamaka, nagle czeszącą .. iskającą .. brykająca , robiącą Łuuu .. uciekającą, biegającą, nigdy nie śpiącą .. i tak dalej .. ) wesołą panieną
Ciocia Tosia NIE POLUJE ale .. jak na nią i tak wspięła się na szczyty akceptacji .. od czasu do czasu przetrzepie smarkatej poślady - bez zawiści a tylko z życzliwości wychowania. Mała na to tylko tyle że .. patrz litania w nawiasie !
Bobas Turbo Doładowanie z Motorem i Wirnikiem na Atom. Czwarta prędkość kosmiczna - mały szczur !
Bardzo miło jest zamienić trzy klatki na jedną i wrócić do Porządku Świata !


Kocham olejek wanilinowy !

Nieładnie pisać posta z samą emotką, więc napiszę wstęp. A teraz treść posta:

Dziś urodziny Loczków. Żadne z nich miało do mnie nie trafić, było tak wielu chętnych, sami też byliśmy zaprzątnięci guzkiem Glutaminian ... to miała być przecież "rutynowa i prewencyjna" operacja. A one ..te poplątane cudne barany; poplątanie nie tylko na futrze ! Dziś DWA LATA później nic się nie zmieniło po za jednym małym drobiazgiem .. strasznie ją kochamy a jest to miłość bezwzględna. Bezwzględnie wszystko jej odpuszczamy ! Ona w ogóle nic sobie nie robi ani z wieku ani z powagi wieku. Skacze może już nie na metr w pionie ale na firankę i tak wlezie .. bo tak ! Wychowanka Buki i wujka Lu. Cudowna mieszanka.
Wiesz Sylwia .. dobrze czułaś, ona jest nasza




a w ogóle to : " Ktoś Cię kocha ? ... - Lubię boczek ! " Tylko Owca może w takim zestawieniu .. ponad to jak to było?
"Po co Owcy imię? "




Solenizantom wszystkim torcik jak należy :




bo przecież one wszystkie są wciąż malusimi ..
a jak już coś zbroją to nawet dwa razy !

Sto lat kochane Loczki !!


Od kilku tygodni jest z nami przecież Ryjek a jeszcze zdjęć nie ma .. co jest dość trudne dogonić smugę ..
ale oto kilka ..



Bo imię zobowiązuje

Ojj Eve kochana jak sie cieszę ze sporo Loczkow doczekalo 2:) Ehh może ciałem nie ale duchem to nadal te małe rozbrykane szkraby:)

Owcolu... Sto lat!!!

A Ryjek... Wygląda kwitnąco

Najlepszego Owieczko!

Ryjek... jak to ryjek... no slodziak

Ale że jak??Że Owcol już dwa latka??Że niby kiedy???
Ryjek jak taki koralik,śliczności!