szczury.org

Shy_Lady pisze:to teraz będzie kolej na Kropka?

Tak. Tniemy przy najbliższej okazji
Po kastracji zamieszka prawdopodobnie z Ahayą, która po złamaniu łapki nie wróci do swojego stada, bo wystarczy, że nadwyręży łapke i znowu kuleje...

Zakochana para - Kropek i Ahaya!

Missy biega, myje sie, próbuje trzymać jedzenie w rączkach, je stały pokarm, sama zeszła z łóżka! Byłam już nastawiona na uśpienie jej, bo było coraz gorzej, a tu taka poprawa! Dzisiaj takie rzeczy są mi bardzo potrzebne

Nina ja trzymam kciuki ale muszę rzucić pesymistyczną nutę. U Abaja też taka poprawa nastąpiła... Ożywienie przedśmiertne się to nazywa... Mam nadzieję że się mylę...

Ale przypadek Abaja to totalnie inna sprawa. Ona ma 'tylko' zapalenie opon/mózgu. Dalej trzyma sie super Dzisiaj kolejny steryd, na razie ostatni który mamy i jutro dzwonie do dr Piaseckiego zapytać co dalej

Przed chwilą uśpiłam Kappe... http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=25114

Znalazłam ją na najwyższym hamaku. Z główką w górze, łapiącą powietrze pyszczkiem. Łapki i ogonek sine i lodowate...
Maleństwo sie tak okropnie dusiło. Wątpiłam, że dojedziemy na dyżur.
W taksówce wychodziła mi na ręce. Mam wrażenie, że prosiła o pomoc... Była taka przerażona...
Dostała tylko jeden zastrzyk. Wystarczyło przedawkowanie leku nasennego i w ciągu minuty już spała. Serduszko również szybko stanęło.

Moje małe kochane stworzonko.

przykro mi Nina... [*] dla Kappy na drogę

Ninuś trzymaj się. [*]

Ninku, to takie przykre.. Powoli przychodzi czas Białeczek..
Trzymaj się dzielnie

Przykro mi z powodu szczurci. Ehh jak tak czytam, że odchodzą to strach mnie ogarnia jak to będzie kiedy moje panny... kiedy ich zabraknie To musi być bardzo trudne, pożegnać przyjaciela... Współczuję

[*] na drogę

Moja alergia na szczury sie nasila nie ma mowy o tym, żebym wytrzepała ich szmatki, czy przesiała im żwirek. Sprzątanie klatek to katorga. Po bezpośrednim kontakcie z nimi musze sie myć, bo bym sie zadrapała. Leki niewiele dają, oczyszczacz przestał działać. Łudze sie, że idzie wiosna, nie ma Kappy i będe mogła choć troche wietrzyć (przy Kappie i Hikari nawet w lecie nie mogłam otworzyć okna bo kończyło sie zapaleniem płuc albo przynajmniej okropnym katarem).


Dzisiaj wieczorem zakończymy akcje pt: lutowe cięcie Zostały mi tylko 3 szwy Bąbli do wyciągnięcia, reszta wyjęta
Dziewczyny sie pięknie wygoiły, jak zawsze nie było najmniejszego problemu Trishnie wyciągnęłam tylko dwa szwy, resztą zajęły sie dziewczyny



Mamy jakiś skórny problem... Niektóre dziewczyny mają przerzedzone futro i zaczerwienioną skóre. Na Czarnej widać to najlepiej, więc przy najbliższej okazji wezme ją do weta żeby pobrać zeskrobiny.

nieste w zeskrobinie mze nic nie wyjsc , na wszelki wypadek potraktuj je ivermektyna , chociaz z tego co piszesz to moze byc tez grzyb a z nim walka trudniejsza .

Cieszę sie ze panny sie wygily . Nin czy ty usuwasz same guzy czy razem ze sterylka , ajesli tak to ile o kosztuje u Piaseckiego?

Zeskrobiny chce pobrać przed podaniem Ivermektyny. Jeśli nic nie wyjdzie, to oczywiście ją dostaną, bo mam zapas. Nie wygląda mi to na pasożyty, ale może to po prostu wczesne stadium świerzbu drążącego.

Dziewczyny miały usuwane tylko guzki. Wg dr Piaseckiego w tym wieku hormony są rozhulane już na tyle, że kastracja może nie dać zamierzonego efektu, a dużo bardziej obciąża organizm. Jest raczej zwolennikiem wczesnej kastracji.
Kastracja samicy to kwestia 110zł, kastracja samca 90zł, usunięcie guza/guzów - 70zł - oczywiście wszystko pod narkozą wziewną.

Elish i miś