Strona 145 z 293
Re: moje szczupaki kochane
: ndz cze 26, 2011 8:51 pm
autor: Paul_Julian
Biedny Wituś ! Najwazniejsze, ze zdrowy i piękny !
A rozplask na kaloryferze, cudo! Myslałem, ze się wspina

Horpyna piękna, i koty piękne! Wszystko piękne

Re: moje szczupaki kochane
: pn cze 27, 2011 6:41 pm
autor: manianera
Foty Witka pokazują, że kompletnie sobie a muzom rozprawialiśmy nad jego ogonem - wyraźnie ma w nosie skrócony przydatek, goi się i wszystko jest cud miód! Buziaki dla przystojniaka!
Ur...cudo!
Asche na stopy polująca - to nie brzmi dobrze

. Odbija się jednak na beżykach ten zoolog...
A ja wciąż nie mogę się przyzwyczaić, że u Ciebie tak pięknie agutkowo teraz! Piękne są wszystkie, duże małe, nakaloryferowe i parapetowe!
Miziaki dla szczupaczków1
Re: moje szczupaki kochane
: wt cze 28, 2011 6:35 pm
autor: Anka.
Biedny Wit i jego ogonek:(
Ur oczęta ma wspaniałe, świetne zdjęcie:
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C08378.jpg
Re: moje szczupaki kochane
: wt cze 28, 2011 6:56 pm
autor: denewa
Ile ciurów
Wszystkie foty cudne, najdłużej jednak oko nam zawisło na młodziakach Harfie i Horpynie
Oglądając filmik z bombardziakami nieźle się uśmialiśmy, okładają się niemiłosiernie, w rytmie bonanzy...

Re: moje szczupaki kochane
: wt cze 28, 2011 9:52 pm
autor: ol.
manianera pisze:Asche na stopy polująca - to nie brzmi dobrze

. Odbija się jednak na beżykach ten zoolog...
A ja wciąż nie mogę się przyzwyczaić, że u Ciebie tak pięknie agutkowo teraz! Piękne są wszystkie, duże małe, nakaloryferowe i parapetowe!
Miziaki dla szczupaczków1
nie wiem czy to wina sklepu, na początku Asche taka nie była, była słodkim dzieciaczkiem; zmieniła się po macierzyństwie

może po prostu dorosła i taka właśnie jest ?
ale nie jest źle

tylko jeśli chodzi o noce, dla własnego spokojego snu, stawiam jej ograniczenia...
a ona raczej nie robi tego złośliwie, po prostu niemoże się powstrzymać, kiedy przechodzi obok stopy
Ducha też tak ma, pewnie to u nich rodzinne
a co do przyzwyczajania się - ja wciąż jestem w trakcie, może nie tyle do agutkowości, co do ilości
przy obiedzie
od Witalisa zgodnie ze wskazówkami zegara: Wit, Grenadyna, Stanza, Ulrika, Fronda, Asche, Berta
a Stanza potem idzie przekazywać dalej
też juz czekam, aż młode H-panienki dołączą do stadka
Bertok dziś przysiadł się kiedy jadłam porzeczki. Porzeczki ma w głębokim poważaniu (nie ma juz w szczupakowie porzeczkożercy
ale było też na dnie kilka poziomek i te okazały sę jej celem:

Re: moje szczupaki kochane
: śr cze 29, 2011 6:42 am
autor: mini
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09355.jpg Marzy mi się zrobienie takiej fotki
Jeśli chodzi o poziomki, to na małe pocieszenie napiszę, że jedna z potomkiń Asche je uwielbia :]
Re: moje szczupaki kochane
: śr cze 29, 2011 3:29 pm
autor: *Delilah*
Ol. Ja tu widzę cudne rozmnożenie (wiem, że nie jestem ostatnio na bieżąco|) !!! Zaplątałam się w gąszczu ogonów i idę nadrabiać zaległości...
Re: moje szczupaki kochane
: czw cze 30, 2011 8:08 am
autor: tahtimittari
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 8812-1.jpg prawdziwy mistrz boulderingu. Ja chce od tej pani korepetycji ze wspinaczki, koniecznie
(co z tego, że akurat chyba leci, wygląda jak przyklejona

)
Re: moje szczupaki kochane
: pt lip 01, 2011 2:10 pm
autor: Afera
Re: moje szczupaki kochane
: pt lip 01, 2011 6:48 pm
autor: Jessica
piękne Szczupaczki
głaski dla Wszystkich Milusińskich ślemy z pochmurnego (dla Nas) Poznania
Re: moje szczupaki kochane
: sob lip 02, 2011 5:57 pm
autor: unipaks
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09355.jpg cudowna taka mnogość szczurków, napawająca otuchą i przepełniająca radością

Re: moje szczupaki kochane
: pn lip 04, 2011 9:39 pm
autor: MarMar
Co tam u STADA słychać? Bo to już STADO się robi a nie stadko

Wirtualnie witamy najmłodsze szczupakowe panienki

ślicznotki.
Pozdrawiamy znajomków i prosimy o pogłaskanie tych, co pozwolą
Maurycy grozi że przyjedzie i odbije Ur zamkniętą za kratami...

albo prześle jakiś pilniczek w kolbie czy cuś
Re: moje szczupaki kochane
: wt lip 05, 2011 8:54 pm
autor: ol.
już nam pilniki nie potrzebne
cóż u nas – wyewoluowaliśmy w 24-godzinne szczury pokojowe

muszę się pchwalić, że nie zamykałam dużej klatki już od tygodnia, i wiecie co ? – i mam jeszcze stopy a nawet komplet palców u nich
otwarte drzwiczki nie przeszkodzają Bercie ani młodszym agutom maglować się namiętnie pomiędzy prętami, żeby wyjść lub wejść, co zwłaszcza w przypadku Bertoldy ociera się już o czysty masochizm

postanowiłam zatem na jakiś czas zmienić klatkę na taką z mniejszymi odstępami (jest już w drodze); będzie też trochę mniejsza niż obecna, ale ponieważ obecne swobody zostaną zachowane, szczury nie powinny się w niej udusić
nie wiem jak nowe cztery kąty przyjmie domator Urczykowski, ale jej puszystość od przypadku do przypadku również praktykuje maglowanie się (au ! au ! sssSSSS....auuu.... - wczoraj byłam świadkiem

), a skoro sama przyczyniła się do przeforsowania tej decyzji, to nie ma prawa się skarżyć

Re: moje szczupaki kochane
: wt lip 05, 2011 10:25 pm
autor: sr-ola
To "pocieszające", że nawet otwarte wrota nie powstrzymają tych słodkich, zgrzytliwych, stawiających dęba włosy dźwięków piłowania

Re: moje szczupaki kochane
: śr lip 06, 2011 1:33 pm
autor: *Delilah*
Teraz, kiedy nadrobiłam zaległości, jestem wściekła że nie załapałam się na kluchę ;( !
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy.
Całuski dla mnogości ! ( i specjalny głask dla pięknookiej Urczybyki
