Strona 145 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob wrz 24, 2011 8:44 pm
autor: StasiMalgosia
No to sie chłopak doigrał ;) ;D
Nietoperku poproście o dokładne osłuchanie płuc Indianca przed operacją, brat taty miotu miał niewykształcone pecherzyki w jednym płucu. U Bamy, babci miotu Leyli i będących u mnie sióstr taty wszystko jest ok, ale warto na to zwrócić uwagę.

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob wrz 24, 2011 8:55 pm
autor: Hanka&Medyk
U naszej Gai (ciotka Indiany w prostej linii) też coś było z pęcherzykami płucnymi. Może faktycznie warto sprawdzić, czy u niego na 100% jest wszystko OK.

Re: NIETOPERENDING STORY

: ndz wrz 25, 2011 9:51 am
autor: Nietoperrr...
Ok,dzięki wielkie za informacje!Na pewno sprawdzimy!

Re: NIETOPERENDING STORY

: ndz wrz 25, 2011 4:14 pm
autor: ol.
skoro żółw już na Hawajach, to nie masz Nietoperku wymówki, żeby nie obfocić chłopaków i kocic, tym bardziej, że może to być ostatnia pełnojajeczna sesja wariata Indainina ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr wrz 28, 2011 7:51 pm
autor: Nietoperrr...
Ech,choróbsko rozłożyło mnie kompletnie na łopatki...Dopadło mnie straszliwie męczące zapalenie oskrzeli,skutek niedoleczonej grypy,bo przy dzieciakach nie było kiedy pod kołderkę wskoczyć,żeby się porządnie wygrzać przez kilka dni... ::)
No i położyło mnie na dobre...Położyło w sensie - bezczasunależenie... :-\ Mąż na wyjeździe,a ja sama z tymi małymi potworkami,co to wiecznie się kłócą,biją i wrzeszczą... :-X Jak na złość całkowicie mi głos odebrało... ::)

Zdjęć nawet nie mam siły robić,wczoraj tylko mieliśmy ze Zgredkiem taką miłą,wieczorną,leniwą sesyjkę szczurzo-kocią...
Miałam choć na moment usiąść przy maszynie do szycia,ale...Ale się nie udało,bo gdy weszłam do pokoju szczurostwa,ten łysy,paskudny pycholek tak się na mnie wystawił przez pręty,że postanowiłam go zabrać ze sobą ;D
W kuchni czekały już rozleniwione koty,przysypiające przy wieczornej lampce...
Zgredek jako dwuletni już poważny pan wie,że kotów nie ma co się bać i nie warto tracić czasu na stresy.Tak że był wieczorny chillout szczurzo-koci...

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

W końcu Zgredek miał już po dziurki w nosie traktowania jego ogona jako zabawki...I strzelił focha... :D (proszę zwrócic uwagę na jego wymowne kształty ciała... ;D )
Obrazek

Nawet buziaczki z języczkiem od Szelmy ;) nic nie dały... ::) Foch na całego!
Obrazek

Nie pozostało Zgredkowi nic innego,jak tylko ewakuacja z miną pełnego niezadowolenia z kocich manier ;)
Obrazek

No i poszedł sobie...Pozostał koci smutek i żal... :'(
Obrazek

"Ach gdzież On,gdzie?Ten Piękny,delikatny,o skórze gładkiej,wąsie kręconym..."
Obrazek

Zgredek,mój kochany kosmita :D
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Starsze szczury są takie inne.Spokojne,już tak nie gonią,za nimi już też nie trzeba ręką gonić,by dały się pomiętolić ;) Same przychodzą ;D

A już za chwil kilka jeden z tych jegomości idzie pod nóż... :-\ Oby kastracja pomogła,bo i ja i reszta stada mamy dosyć zachowań Indiańca... :-[
ObrazekObrazek

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr wrz 28, 2011 8:28 pm
autor: ol.
Zgredeeek ! Nie mogę !
:D
ja nawet nie wiem z której strony jest bardziej frapujący:
z przodu http://imageshack.us/photo/my-images/215/dsc01361f.jpg/ - czyżby jakieś subdermale na brwiach ?
czy z tyłu http://imageshack.us/photo/my-images/71 ... 322fr.jpg/ - faktura pleców jak nowoczesna płaskorzeźba

dwie piękne i bestia - i kto wygrywa ?
http://imageshack.us/photo/my-images/26 ... 371os.jpg/ - cudak :)

Powodzenia Indiańcowi !

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr wrz 28, 2011 8:38 pm
autor: valhalla
Zgredek jest wspaniały. Wyluzowany jak mało który :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr wrz 28, 2011 8:43 pm
autor: Paul_Julian
Kto to widział tak poważnego Zgredka traktować kocimi łapami ! I ciągać za ogon, no wiecie! Nic dziwnego , ze pokazał pomarszczony zadek.

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr wrz 28, 2011 9:56 pm
autor: IHime
Kciuki za Indiańca trzymam ja, a Palmyra na pewno by trzymała, gdyby miała kciuki! :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr wrz 28, 2011 10:24 pm
autor: mini
Zgredek wyluzowany ale swoją godność ma i sobie nie pozwoli :)

Kciuki za udane odjajczenie Indiańca!

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw wrz 29, 2011 4:47 pm
autor: Nakasha
Trzymam kciuki za Indiańca! :)

A Zgredek i koty są super. :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw wrz 29, 2011 5:51 pm
autor: Afera
Zgredek cudeńko!!

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw wrz 29, 2011 6:31 pm
autor: Nietoperrr...
UUUFFFFF!!!...
Nic nie chciałam wcześniej pisać,żeby nie zapeszać,ale Indianiec już PO...
Cały(prawie,bo bez dwóch kulek ;) ) i zdrowy.Pierwsze co zrobił po przebudzeniu,to oczywiście zgryzł sobie jednego szwa... ::) Taka pozostałość chyba z dzieciństwa,kiedy to był dyplomowanym przegryzaczem opasek zaciskowych na pełnym etacie... :P
Ale brzegi ładnie się trzymają na dwóch pozostałych szwach,więc nie było konieczności ponownego szycia.
Teraz ma focha.Siedzi sam w Casicie i wymownie odwraca się do mnie tyłem...Uwaga,zaczynam mieć wyrzuty sumienia! :D
Przydadzą się kciuki za dopilnowanie gada,żeby siebie już dalej nie rozpruwał...
Chyba że...A może by tak...Pojawiło mi się właśnie dzikie wspomnienie owiniętego taśmą klejącą rannego Zgredka...Sesesesese!... ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw wrz 29, 2011 6:45 pm
autor: Nakasha
Można by go owinąć samoprzylepnym bandażem. :) Ale kciukam, żeby nie był potrzebny! ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw wrz 29, 2011 6:53 pm
autor: mini
Kurcze..na myśl o zrywaniu szwów też pomyślałam o taśmie :P

No ale niech Indian puści w niepamięć nawyki z opaskami uciskowymi i ładnie pozwoli się ranie goić!