szczury.org

Flaumel, ktoś może uważać bullowate za świetne psy, ktoś nie. Rzecz gustu. Ja osobiście nie lubię i boję się tych psiaków, co nie zmienia faktu, że mogą być przekochane i świetne Dlatego podziwiam Klimka za tę decyzję, bo ja bym się nie zdecydowała.

Co do adopcji - o czekolady jest naprawdę trudno. Kiedyś była jedna sunia, ale już znalazła dom. Dużo jest biszkoptów, od czasu do czasu znajdują się czarnuszki. Ja swoją suńkę odkupiłam w wieku 1,5 roku od poprzednich właścicieli, trochę jej zajęła aklimatyzacja, ale z całego serca polecam adopcję starszych psiaków. I jeszcze tylko wspomnę, że labradory same dzieci nie wychowają. Może wyglądają na niepozorne, ale ważą 30 kg, mają pysk pełen ostrych zębów i są mało delikatne w zabawach

Mam nadzieję, że labem będzie. Nie, musi być! Czekoladowym labciem, żebym mogła Klimce zazdrościć, że ona takiego ma, a ja nie

Um, wiem że offtop, ale - mama doskonale wie, że labradory same dzieci nie wychowają. Tu tylko chodzi o tendencję rasy, cała reszta to to co zrobi człowiek

Koniec offtopa.

Też trzymam kciuki żeby primo był labradorowaty i miał kochającą go panią Klimkę!

trzymajcie trzymajcie !
niaedługo mam dostać zdjęcia to zobaczymy

Klimka, ależ się ekscytuję Twoim psiakiem! Sama też mam psowe plany

Sysa pisze:Klimka, ależ się ekscytuję Twoim psiakiem! Sama też mam psowe plany

bo psiaki są fajne ! oprócz mojego Ediego...
a ja się dowiedziałam, że mój kolega ma do wydania małe labki biszkoptowe.. no ale nie zrezygnuję z Primka, tyle o niego walczyłam !

wiecie co ? dorzucę później Fluffyemu Aresa. on go najszybciej zaakceptował. jak już się polubią, będą spać razem i w ogóle, to wrzucę ich do reszty. we dwójkę powinno im być łatwiej.
jak to nie pomoże, to Fluff traci jajka za 2 miesiące i idzie do dziewuch

Flaumel, to dobrze. Chciałam to tylko zaznaczyć, żeby potem, jakby już psiak był, nie było marudzenia, że to i to nie miało tak być. Wiele ludzi ma labki właśnie z tego powodu, że to "świetna rasa do dzieci", a potem różne osoby muszą dawać DT, zajmować się adopcją, bo właściciele postanowili psiaka się pozbyć A najbardziej szlag mnie trafia jak oddają rodowodowe laby, bo one są łakomym kąskiem dla pseudo do robienia następnych "ślicznych szczeniorkach po rodowodowych rodzicach"
Już, koniec offtopu

Klimku, myślę, że dorzucenie Aresa to bardzo dobry pomysł. Jak się zakuplują to małemu powinno być z nim raźniej w klatce wśród innych potworów
A Primulek musi być labkiem, bo jak nie to ciotka chrzestna przyjedzie sama do Krakowa i mu piekło zrobi nie z tej ziemi Także panie czekoladko - rośnij duży, okrąglutki, jak najbardziej labciowaty

Raila pisze: Klimku, myślę, że dorzucenie Aresa to bardzo dobry pomysł. Jak się zakuplują to małemu powinno być z nim raźniej w klatce wśród innych potworów

wrzuciłam go do Fluffka, narazie jedzą i jest spokój. zobaczymy, co będzie później. siedzą narazie w malutkiej klatce, żeby mieli mało miejsca do ucieczek i spali ze sobą, nie będą mieli wyjścia

Raila pisze: A Primulek musi być labkiem, bo jak nie to ciotka chrzestna przyjedzie sama do Krakowa i mu piekło zrobi nie z tej ziemi Także panie czekoladko - rośnij duży, okrąglutki, jak najbardziej labciowaty

no właśnie, Primku, rosnij na labka !

a ja trzymam odwrotnie, na złość wolę amstaffy

Primo !!

aaaaaaaaaaa jakie bóstwo

Jakie toto słodkie Śliczności czekoladkowe.

połaczyłam Aresa i Fluffyego z chłopakami. posprzątałam klatkę i ich wrzuciłam. Fluffy zwiedza, lata po klatce, co mnie cieszy, bo za pierwszym podejściem wisiał na prętach. mam tylko nadzieję, że mi nie będzie uciekał już..

Fluff pochodzi z tak dobrej rodziny że już na pewno nie będzie uciekał. ręczę za niego głową. Poza tym utuczył się podrósł . Może już się nie będzie mieścił między pręty

no ja mam nadzieję.
teraz je z chłopakami, nie wisi na prętach, sam na sam z Aresem dobrze mu zrobiło