Strona 147 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: pt lip 08, 2011 9:21 pm
autor: Paul_Julian
Rozgwiazdy-łapeczki ! Tak, ja tez je uwielbiam!
Dobrze, że Urczyk ma sie już lepiej :)

Ale te Twoje szczurzydła mają dobrze, zabawiają ... http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 9536-1.jpg
Blizniaki! http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 09552a.jpg
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09512.jpg tu już mi komentarza zabrakło ;D

Re: moje szczupaki kochane

: pt lip 08, 2011 9:40 pm
autor: Sysa
Ale parapetowe szaleństwa! ;D
No a maluchy przeboskie! Zwłaszcza zdjęcie bliźniaków! Przyznaj się, że fotoszop! :P

Re: moje szczupaki kochane

: pt lip 08, 2011 9:56 pm
autor: sr-ola
ol., dzika, pycia myszka weszła Ci do domu http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09582.jpg :D
Ding, ding! Uruchamiamy dzwon http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09512.jpg
Piękny i dorodny :) http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09610.jpg
Dobra. Przedawkowałam czekoladę. Dwoi mi się przed oczami. http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 09552a.jpg

Re: moje szczupaki kochane

: sob lip 09, 2011 12:30 pm
autor: unipaks
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09547.jpg Fronda zajączek... albo mała surykatka :)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 9536-1.jpg jak ona tu fajnie wyszła, normalnie szczurasek z kreskówki; mogłaby być na przykład małym dzielnym gondolierem :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 9556-1.jpg buziaczek w tego nochalka, a oczka niech już zachowają swoją przejrzystość :-*
Wszystkie ogonki takie przepiękne, sama radość patrzenia! :)

Re:

: sob lip 09, 2011 5:28 pm
autor: manianera
ol. pisze: na dowód, że oczka są już ładne
Komu jak komu, ale Tobie to by nikt nie śmiał kłamu zadawać, więc udowadniać nic nie musisz! Aczkolwiek Urczykowe oczka są tak piękne, że im więcej ich zdjęć, tym lepiej :D !
Wituś widać, że dzielnie "wujkuje" ! I nawet zdjęcie z Pańcią w tle, można powiedzieć, że zaczął chłopak wychodzić z mroków i cienia i zaczyna robić za gwiazdę pierwszoplanową!
Bombardzianki takie już duże! I takie maleńkie zarazem ;) !
Fronda, Berta i Stanza jeszcze dla mnie są jakimś wielonożnym aguciastym tworem, czekam na dużo opowiadań o ich charakterkach, to mi się w końcu w głowie jakoś poukładają :) .

Re: moje szczupaki kochane

: sob lip 09, 2011 7:25 pm
autor: *Delilah*
Urczykowe oczka zawsze są ładne ! :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 09552a.jpg portret nawet potrójny :))

Hehehe, skojarzyła mi się "Szansa na sukces" http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 09552a.jpg wylosowano piosenkę pt : "Szczury we włosach potargal wiatr" ;)?

No i w końcu jakaś część ol. się ujawniła :D A Wit tutaj bardzo rekinowato wyszedł, albo jak taka łaciata łódź nadwodna ;) (naręczna?)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09610.jpg

Re: moje szczupaki kochane

: ndz lip 10, 2011 11:26 am
autor: ol.
jedno zdjęcie się podwoiło:

Horpyna za Bertą Obrazek :)
*Delilah* pisze:No i w końcu jakaś część ol. się ujawniła :D A Wit tutaj bardzo rekinowato wyszedł, albo jak taka łaciata łódź nadwodna ;) (naręczna?)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09610.jpg
nie miałam zamiaru :P ale Wit tak elegancko na zdjęciu wyszedł, że szkoda byłoby nie pokazać :)
Paul_Julian pisze:http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09512.jpg tu już mi komentarza zabrakło ;D
sr-oli jest dobry ;)
unipaks pisze:http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 9536-1.jpg jak ona tu fajnie wyszła, normalnie szczurasek z kreskówki; mogłaby być na przykład małym dzielnym gondolierem :D
a wiesz, że prawda :D Fronda to stwór, który żadnej pracy ani żadnego wyzwania się nie boi, a jak się widzi taką małą pchłę z wielką misją, to rzeczywiście kreskówkowych rysów dzierlatka nabiera :D

Manianera pochwalić się chciałam po prostu Urczykowym szkarłatem ;)
manianera pisze:
ol. pisze: Bombardzianki takie już duże! I takie maleńkie zarazem ;) !
Fronda, Berta i Stanza jeszcze dla mnie są jakimś wielonożnym aguciastym tworem, czekam na dużo opowiadań o ich charakterkach, to mi się w końcu w głowie jakoś poukładają :) .
ważenie bondziaków będzie za chwilę, a co do agutów myślę, że wraz z upływem czasu ich charaktery wyraźniej się nakreślą, choć problem z odróżnianiem na zdjęciach raczej pozostanie :D
Sysa pisze: No a maluchy przeboskie! Zwłaszcza zdjęcie bliźniaków! Przyznaj się, że fotoszop! :P
sr-ola pisze:Dobra. Przedawkowałam czekoladę. Dwoi mi się przed oczami. http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 09552a.jpg

bliźniaki – tak :) wieloractwo w szczupakowie było już za czasów jujek, ćwirki pomnożyły je razy kilka, i choć chwilami problematyczne lubię tę identyczność pyszczków, daje wrażenie, a w naszym wypadku rzeczywiście jest - wielopokoleniową rodziną - jak w naturze ^-^


Małe H-siostry z twarzyczek są podobne, ale dają się łatwo odróżniać: Harfa ma szerszy kapturek i bardziej biały ogon (kolor tylko u nasady i jeden kleks na 1/3 długości), Horpyna ma ogonek ciemniejszy i bardziej wzorzysty. I charaktery ... Cieszę się, że dziewczyny zostały razem, zatrzymanie tylko Horpyny byłoby dla niej sporym szokiem - dziewczynka była od początku najbardziej strachliwa z rodzeństwa, najmniej pewna siebie. Harfa wyraźnie ją wyciąga z tej nadmiernej ostrożności i mimo, że mocno dominuje, to widać także jej dobry wpływ. Wyjście z klatki dla Horpyny to wciąż rzecz na którą sama się nie waży, ale raz wyciągnięta dzielnie towarzyszy siostrze :)
W tygodniu biegają po różnych dziwnych miejscach jak półki regału, parapet (wystawka na oknie ściągnęła nam ostatnio gapiów ::) ), bo po południu reszta szczupaków jest zbyt aktywna, żeby zabrać je na łóżko, a nawet jeżeli to na krótko zanim któryś z dużych nie zwącha intruzów. Asche i Fronda kilka razy nieładnie wystartowały do dziewczynek, kiedy te były na łóżku, więc bez łączenia się jednak nie obędzie. Dopiero weekendowe przedpołudnia dają małym szansę wyszaleć się doszczętnie na większej powierzchni :-\

Tak samo chłopcom. W tej chwili oni właśnie latają po tapczanie jak dzicy, naparzają się, i to tak, że uszy im latają jak dziewczynom w rujce :o
Pierwsze dni po odjeździe braci byli wybici z rytmu, ale teraz widać jak z każdym dniem są dokładniej nakręceni :-*

Wagowo odskoczyli już nawet wyczuwalnie od dziewczyn, w liczbach wygląda to tak:
Cyryl – 164 g
Hugo – 153 g
Horpyna – 148 g
Harfa – 131 g (od zawsze najmniejsza)


Również z myślą o nich nowa klatka. Normalnie będzie stała otwarta, ale przynajmniej na czas wybiegu chłopców, będę mogła wszystkich zamknąć, bez obaw, że za chwilę któraś z agutek zmaterializuje się niebezpiecznie blisko - wiadomo, że Fronda utalentowana jest wybitnie w tym względzie, a Berta niewiele tylko jej ustępuje ...
A ponieważ chuć w szczupakowie szaleje jak nigdy dotąd, zabezpieczenie się stało się kwestią bardzo istotną. Naczelnym „dosiadaczem” jest Berta, a Asche robi za najczęściej „molestowaną”, ale w codziennych gorących ogriach biorą udział wszyscy oprócz Wita, nawet Urszek z rzadka, ale owszem – uszami trzepoce ;D

A więc tak - w dużym szczupakowie szykuje się wielce krzywdząca wymiana głównego siedliska na bardziej szczelne, oraz równie perfidne łączenie z Harfą i Horpyną O0

Mam nadzieję, że Asche odpuści oraz że nikt inny się nie uweźmie na malizny :-\

Re: moje szczupaki kochane

: wt lip 12, 2011 3:30 pm
autor: ol.
z wczoraj, kiedy forum nie działało:

"Dziewczynki opuściły już dom swojego dzieciństwa.
(tak sobie pomyślałam, że nie ma ani jednego, szczura, który by choć kliku nocek w tej pierwszej hermańskiej klatuszy nie zaliczył zanim na dobre wstąpił w szczupaczą krainę...)


Łączyliśmy się wczoraj wieczorem w tej oto instalacji: Obrazek

Pierwsze kroki (i pierwsze siuśki ;) ) postawiły w niej oczywiście bondziaki: Obrazek

Dalej dokładałam po szczurze, po dwa …
Wejście Frondy zapoczątkowało w klacie orgietkę, mocno przypominającą rodeo kiedy i bondziaki wzięły się za „bliższe zapoznawanie” z ciocią Frondą :D
Stanza do orgietkujących szybko dołączyła i wszystko toczyło się pięknie - dopóki, jako przedostatniej, nie wpuściłam Asche. Wtedy zaczęły się beżowe przytupy, bycze fuki i w rozgrzanym towarzystwie powiało chłodem.
Gromiłam diablicę Aszeńską, ale głównie to bondziaki musiały się pewnych prawideł nauczyć...

Trochę uwagę wszystkich odwróciła zielenina:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Frondziak Obrazek


Po przerywniku zrobiło się spokojniej, bo towarzystwo ruszyło również i do miski z karmą.
W pewnym momencie miałam przyjemność widzieć jak Grenadyna podeszła do jednej z malizn, która w obronnym geście podniosła łapkę przed Wielką Białą. Ducha w odpowiedzi ją po prostu polizała po karku (nie wyiskała – polizała !) – po czym obie udały się do koszyka :) Ducha w ten wieczór matkowała bondziakom więcej sama niż Stanza, która zachowała totalną obojętność.
Piski jeszcze się zdarzały, kiedy małe zbliżały się do Asche, ale nockę cała dziewiątka podarowała mi spokojną.

Do późna chłopcy i ja przyglądaliśmy się jeszcze jej poczynaniom, tzn. bardziej ja – chłopców nakręciło i pracowali intensywnie nad odkręceniem (się) :D
Nareszcie będą mogli z wieczora to trochę czasu spędzić ze mną bez groźby ewakuacji na parapet w każdej chwili...

Jeszcze jeden miły widok z wczorajszego wieczora Obrazek

A kiedy dziś wróciłam do domu zastałam coś takiego: Obrazek

Zaś po wypuszczeniu stadka stwierdziłam, że ktoś zamienił postacią Harfę z Horpyną :o Horpyl, dotąd potwornie lękliwa, zachowuje się wśród szczupaków jak ryba w wodzie, tymczasem Harfa-przodowniczka – jest cała zlękniona, żeby nie powiedzieć zahukana. Co to się działo jak mnie nie było ???

Na koniec są wiadomości o Zojence, że z łączeniem trudno :-[ "

To wczoraj.
Dziś przed chwilą dostałam wiadomość, że agutkowi bracia już w nowym domu i niedługo zobaczyć ich będę mogła w swoim temacie. Dzięki: alkenowej za transport, Ogoniastej za DT, Nue za wizytę - wszystko to dało wynik taki, że chłopaczkowie trafili do bardzo fajnego domku :)

A teraz idę do szczupaków ;)

Re: moje szczupaki kochane

: wt lip 12, 2011 4:39 pm
autor: Entreen
Nie wiem dlaczego, ale wśród szczupaków szczególne miejsce w moim sercu zajmuje Asche - jakoś mnie jej los i istota wzrusza, choć sama nie wiem, dlaczego ???

Re: moje szczupaki kochane

: czw lip 14, 2011 3:30 pm
autor: *Delilah*
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 9668-1.jpg

Trudno o bardziej dobitny dowód na to, że już wszystko " w dechę" :p

ol. coś mieszają mi się te nowe stwory i chyba poproszę o zdjęcie wraz z podpisem, taki identyfikator specjalnie dla tych "ciemniejszych" jak ja :D ::)

Re: moje szczupaki kochane

: sob lip 16, 2011 9:46 am
autor: ol.
Entreen pisze:Nie wiem dlaczego, ale wśród szczupaków szczególne miejsce w moim sercu zajmuje Asche - jakoś mnie jej los i istota wzrusza, choć sama nie wiem, dlaczego ???
Trochę uprościłam psychikę Ascheńską licząc, że kiedy zyska kontakt z małymi to przyjmie je jak swoje. To raczej tak nie działa. Jeśli w ogóle o to chodziło …
W Asche odnajduję pewne cechy Dżuma: paranoidalność, jeśli chodzi o kontakty z innymi, piskliwość bez powodu, nagłe agresje, a jednocześnie taką wzruszającą bezbronność.
Mimo tego, czy przez to, Dżum był przecież cudowną istotą...
:(



Delilah, rację masz. W stadku jest już całkiem dobrze. Czasami słychać wrzaski, ale byłoby chyba zjawiskiem niepokojącym gdyby tyle szczurów dzieliło poglądy w każdej kwestii codziennego pożycia ;)

Przedstawiać ich wszystkich nie mam sił i jakoś nie lubię ustawianych sesji, zresztą o - kilka stron wcześniej jest :)

Ale dziś mogę co nieco o Frondzie.

Zapomniałam już o urokach i „urokach” ::) tak młodego stadka.
O tych drugich przypomina mi właśnie w tempie błyskawicznym-przyspieszonym Fronda.
Kiedy nawet po najkrótszej nieobecności wchodzę do pokoju pierwsze czego wypatruję już w progu to podejrzanie poruszające się listowie, tudzież szczura latającego po parapecie. Wczoraj z wieczora we wszystkich tych miejscach panował mile zaskakujący bezruch, siadałam więc usatysfakcjonowana przy swoim zajęciu. Jednak coś było nie tak... he ! he ! brak Frondy na parapecie, bo as przestworzy już po karniszu zasuwa :o

tego jednego nie sfotografowałam, bo tutaj po prostu ręce mi opadły
za to:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

- to wszystko tylko z wczorajszego wieczora ...


Stanza zmieniła imię - to które przypadło Frondzie nie mogło być bardziej akuratne – szczur jak z procy !

Równocześnie (czego się można domyślić po zdjęciach) zadziwia i zachwyca mnie jej zwinność...

Wczoraj sforsowała dwa zabezpieczenia, które naprędce skonstruowałam. Wchodzić i schodzić nie tylko na kaloryfer, ale i na parapet mogłaby już z zamkniętymi oczami (do czego niewykluczone, że kiedyś dojdzie, bo za jasno teraz na parapecie, a ona z uporem maniaka po nim grasuje ::) )
A jak się widzi jej minkę Obrazek

Jeden kwietnik będę likwidować, bo nie da się go zabezpieczyć. Osłonki na innych okazały się pryszczem dla Frondy, ale temu jeszcze mam nadzieję zaradzić... nadzieję, hmm :-\


Dobrze że z tą Bombardą nie trafiłam …
chociaż też nie do końca, bo i Stanza coraz większy dryg wspinaczkowy wykazuje.
Ale to wciąż jeszcze amatorka w porówaniu z pełnym profesjoalizmem i zacięciem jej siostry:

Obrazek

Jednak kto wie czy teraz wszystko nie pójdzie galopem :-\
Już i Duch regularnie udaje się na drzemkę na kaloryferze (giętkości jeszcze jej brak żeby na parapet wnijść – to ze złości choćby płachtę podgryzie: Obrazek )

I Wituś, jak ongiś, zagustował w drzemkach na parapecie. Sam tam wejść nie potrafi, ale ma dar przekonywania więc …

Obrazek

a jak mu się jeszcze i Duchę poda Obrazek :D


Wczoraj jeszcze z determinacją myślałam o sposobach zagrodzenia wejścia na kaloryfer i dalej.
Dziś, po takich argumentach, jakiś zły duch mnie męczy o sprawienie raczej udogodnień...

ale nie sio takie myśli...
sio !
O0

A jeszcze wczoraj H-dziewczynki zeszły na ziemię.
Opaczności miej nas w opiece...

Re: moje szczupaki kochane

: sob lip 16, 2011 10:26 am
autor: xxx
o mammo! ::) toż to jakaś wielce dopracowana technika...ten ogonek wokół :D
Obrazek

:* <3 i dodatkowy w ogonek :*
Obrazek

uratuj nas!trzymaj strop! :D
Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: sob lip 16, 2011 11:35 am
autor: furburger

Re: moje szczupaki kochane

: sob lip 16, 2011 11:37 am
autor: mini
Froda jest moją idolką normalnie O0
Widać, że Świat nie ma dla niej granic, kamikadze mały :D

Re: moje szczupaki kochane

: sob lip 16, 2011 1:05 pm
autor: Entreen
Witalis :D

Asche właśnie rysuje mi się jako istotka, która tak naprawdę wciąż jest dzieckiem, zmuszonym do dorośnięcia zbyt szybko, wystraszonym i zagubionym... Nie wiem, czy prawidłowo, ale... naprawdę, jakoś tak wzbudza we mnie instynkta opiekuńcze :).

Tak wesoło teraz masz tam, tłoczno i przyjemnie :). A Frondziakowe zapały przypominają mi mojego Speedyego - z uporem maniaka włazi mi na szafkę i magicznymi sposobami dostaje się pod sam sufit. A ja trzęsąc się nad nim włażę na wszelakie stoły i ściągam co rusz, przemawiając cierpliwie, dosadnie i wyraźnie "nie wolno wchodzić wysoko." . Odkładam na drugi koniec pokoju i po 10 minutach cała akcja się zapętla... ::)