Strona 149 z 265

Odp: Smutnik :(

: pn lis 19, 2007 4:26 pm
autor: Karen
Na rodziców liczyć nie mogę. Mój narzeczony w pracy i ja też cholera pracuje akurat w takich godzinach, że nie ma siły gdziekolwiek zdążyć, a do pracy nie wezmę ich bo nie mogę. Poza tym nie chciałabym cały dzień trzymać ich zamkniętych w transporterze i w dodatkowo w szafce w szatni :/ Mam nadzieję, że uda mi się pójść w tygodniu. No i jeszcze jeden problem, ale do rozwiązania to kasa, bo przed wypłatą jestem ale mogłabym pożyczyć. Mam nadzieję, że przy okazji najbliższego wolnego dnia nie będzie już za późno na weta chociaż wiem, że każdy dzień zwłoki działa na naszą niekorzyść. Boję się strasznie zwłaszcza, że panowie mają już po dwa latka właściwie

Odp: Smutnik :(

: pn lis 19, 2007 4:28 pm
autor: Telimenka
eh... bedzie dobrze Karen..musi...a narzeczony tez ma takie godziny glupie?;/


a ja tez se smutne..cos w ogole jest nie ok..niby nic a jednak cos tak smutno...wszystko sie rozwala...sracz.. :-\ :'(

Odp: Smutnik :(

: pn lis 19, 2007 4:35 pm
autor: Karen
Telimenka, on po 12 godzin w robocie siedzi :/ idzie na 9 a kończy o 21 najczęściej. Jak mi matka pożyczy kasę, to może uda mi się jeszcze w tym tygodniu pojechać do weta i oby się udało

Odp: Smutnik :(

: pn lis 19, 2007 4:46 pm
autor: Telimenka
to faktycznie do kitu..ehhhh wszystko syfiaste...

Czarna nie martw sie musi byc dobrze.. ehhh ja juz nie wiem.. co mam pisac po prostu...Smuta.

Odp: Smutnik :(

: wt lis 20, 2007 7:32 pm
autor: Nina
Od początku choroby, Heidi schudła 70g, właśnie ją ważyłam. Miała 350g i była największą dziewuchą w moim stadzie. Teraz ma 280g i przypomina starą babcie, jest 'pogarbiona', koścista, ma nastroszone futerko. To cholernie przykry widok :( Chyba czas kupić nutri drinka...

Odp: Smutnik :(

: śr lis 21, 2007 12:58 pm
autor: tygrys1985
Karen a do OAZY nie zdążysz? ona jest raczej długo czynna, poza tym można się skonsultować przez telefon z wetką z OAZY.

Odp: Smutnik :(

: czw lis 22, 2007 8:58 pm
autor: Nina
Ostatnio stanowczo za często tu pisze...
NIGDY sie tak nie bałam jak jeszcze chwile temu, ręce mi sie trzęsą nadal, mam wrażenie że za chwile wybuchne niekontrolowany płaczem...
Dawałam Heidi lek ze strzykawki, po podaniu włożyłam ją do małej klatki żeby zobaczyć czy jest dużo krwi w siuśkach, dostała na pocieszenie, po gorzkiej tabletce plasterek suszonego banana. Zjadła go i zaczęła sie dławić, wyglądała jak kot który za chwile zwymiotuje, wydawała strasznie dziwne dźwięki. Nawet nie wiem kiedy wzięłam ją na ręce. Rozkleiłam sie wrzeszcząc na moją mame która była równie przerażona jak ja. Nigdy nie potrafiłam tak szybko sie opanować. Przed oczami miałam tylko tekst szczurzej pierwszej pomocy... Na szczęście nie był potrzebny, wystarczyło delikatne poklepanie po pleckach... a Heidi właśnie je gerbera...
Z dnia na dzień wygląda coraz gorzej... Moge policzyć jej wszystkie kręgi i żebra, ma całkowicie zapadnięte boczki przy kręgosłupie...

Odp: Smutnik :(

: czw lis 22, 2007 10:10 pm
autor: Elly
Nina, wiem co przezywasz... ja mialam tak samo z Maszą, ale ją wykańczał nowotwór.. Też się dławiła, ale okazało się, że to przez za długie zęby, ktore przerosły dosłownie w 3 dni. Raz zadławiła się tak, że nie wiedziałam jak jej pomóc i co robić, bo wykorzystałam już chyba wszelkie możliwe sposoby.. a w dodatku było to w nocy.. Może zajrzyj jej w zęby, o ile juz tego nie zrobilas? Ja tez na początku myslalam, że to brak sił i przez chorobę, ale gdy tylko zauważyłam i zlikwidowałam przyczynę, od razu wszystko minęło. Pozniej w ogole musiałam co kilka dni przycinać. Kupiłam w tym celu też takie specjalne cążki. Chudła strasznie i wszelkie próby utuczenia jej nic nie dawały.. Wyglądała dokładnie tak jak opisujesz, same kości, nastroszone futerko.. nie tylko nastroszone, bo jakby zniszczone? Takie szorstkie w każdym razie.
Masza w ogole też nie trzymała moczu. 
To był bardzo przykry widok dla mnie, ale pocieszało mnie to, że do końca była taka żywotna i zadowolona. Pozniej bylo mi strasznie smutno, że nie zdążyłam się nawet z nią pożegnać (umarła w nocy gdy spałam).

Mi w sumie też za wesoło nie jest ostatnio.. za dużo problemów, i ze szczurami i z różnymi innymi rzeczami.. stanowczo za dużo..
Ściskam wszystkich smucących się.

Odp: Smutnik :(

: czw lis 22, 2007 10:39 pm
autor: Paweł69
Nina to musiało być straszne nie wiem czy nie wpadłabym w panikę

Elly dzięki, że ściskasz wszystkich smucących się, bo ten uścisk jest mi teraz tak bardzo potrzebny
moja Żwircia coś bardzo ciężki oddech ma i juto czeka ją wizyta u weta , a ja się tak bardzo boję o nią

Odp: Smutnik :(

: czw lis 22, 2007 10:44 pm
autor: Elly
No to jestes kolejną osobą ktorej moge powiedziec, ze przezywam to samo.. a walczymy z tym już chyba miesiąc.. I jutro tez idziemy do weta. Strasznie się boję wizyty, gdyż po ostatnim zastrzyku z Giną przezyłysmy coś strasznego..
no i w ogole się boję...

Odp: Smutnik :(

: czw lis 22, 2007 11:32 pm
autor: yss
czy żwircia ma coś wspólnego z moimi dziewczynkami..?
ostatnio byliśmy na kontrolu u weta bo nie podobają mi się dźwięki gythy, porfiryna perditki i porfiryna z jednego oka szynszylki, ale gytha oczywiście nigdy nie jest tak cicho jak u weta toteż znów nic nie wykryto, większe zmiany są u esme, ale nie na tyle żeby je jakkolwiek leczyć, perdicie nic nie jest, boże ten szczur jest nienormalnie nerwowy, posikała się ze strachu jak ją wetka wzięła do ręki.......
zastanawiam się czy nie mają czegoś np po mamie - słabszego układu oddechowego np...

trzymam kciuki za wszystkie niedomagające maleństwa nasze.........
chociaż moje niby zdrowe, tak powiadają :) ale mam obserwować.

a smutnik to mam swoją drogą.

Odp: Smutnik :(

: pt lis 23, 2007 12:05 am
autor: Paweł69
Yss: Żwircia jest mamą Twoich dziewczynek
Ja mam nadzieję, że to moja wyobrażnia jest wybujała i widzę coś co nie istnieje, albo że ten jej oddech jest spowodowany jej tuszą, ale dla pewności wolę to sprawdziś u weta.
Jakie zmiany są u Esme?

Odp: Smutnik :(

: pt lis 23, 2007 12:19 pm
autor: Nina
Elly, ząbki sprawdzałam, to było pierwsze co zrobiłam jak mała sie już uspokoiła, wydaje mi sie, że wszystko z nimi w porządku, Heidi bardzo lubi suszony chlebek i sucharki które mają praktycznie zawsze w klatce, sama też sobie ściera ząbki, wiecznie nimi zgrzyta czym doprowadza mnie do szału (ten dźwięk jest straszny) Z tą jej chudością jest dziwnie, przy kręgosłupie jest chuda, ale na dole ma spory brzuszek (to też sprawdzałam, jest mięciutki i chyba wszystko z nim w porządku), je dużo i nie zauważyłam żeby miała z tym problem, więc to chyba jednak choroba ją wykańcza. Dziwi mnie tylko to, że jej siuśki wyglądają lepiej a ona dużo gorzej  :(
Byłam u ortopedy. Mam konflikt rzepkowo-udowy cokolwiek to znaczy. Jutro ide umówić sie na termin artroskopii... Mam gdzieś sam zabieg, martwie sie tylko tym, że nie będe mogła być przy Heidi, że moja mum nie poradzi sobie sama z daniem jej leku...
Paweł69 pisze: Nina to musiało być straszne nie wiem czy nie wpadłabym w panikę
Myśle, że każdy kto kocha swoje zwierze, wiedząc, że tylko on może mu pomóc, potrafiłby sie opanować w takiej sytuacji. Więc Tobie również by sie udało ;) Ale nikomu tego nie życze, to straszne uczucie, widzieć to przerażenie w oczach zwierzaka i to jak nie może złapać oddechu...

3majcie sie wszyscy ;)

Odp: Smutnik :(

: pt lis 23, 2007 3:34 pm
autor: Telimenka
To zdecydowanie ostatnio mi psa potracili to panika sszybko przeszla w wiadomosci,co robic w razie wypadku jakie urazy bla bla. W ogole nie myslalam o niczym tylko jak pomoc Yukiemu to taki odruch.. :)

Czarna(sorry ale bede uzywac starego nicku jakos tak sie nauczylam) jak nie urok to...,albo nieszczescia chodza parami.Tez bym sie bala,wiem ze mama kocha moje CIury i zrobilaby wszystko co moze ale ona ich tak nie zna one nie znaja jej.. i w ogole ehh jakos tak jak Cie nie ma przy tym to tak nijako

Odp: Smutnik :(

: pt lis 23, 2007 3:39 pm
autor: Nina
Może być i Czarna ;) też sie przyzwyczaiłam.
Wiecie co jeszcze mnie wkurza w tym zabiegu?? Że prawdopodobnie 4 tygodnie będe w gipsie chodzić :/ Dopiero poszłam do szkoły, po dwóch miesiącach nieobecności a teraz znowu mam na miesiąc zostać w domu?? Nie chce :(