Strona 16 z 17
Re: Szczury w Rattie's Love
: śr paź 31, 2012 9:30 pm
autor: Justka1
Niestety u Duke'a następuje przebudowa szczęki.Podejrzenia Pani Dr. chyba sprawdziły się.To nowotwór(bardzo prawdopdoobne).
Ja nie wiem czy to nie przerzut po tym guzie ,który miał na boczku
Dzięki użytkowniczce unipaks,będziemy mieć jad z tarantuli za co jej ogromnie dziękuję :* Unipaks wyśle mi leki aż z Wrocławia.Jeździła dziś cały dzień aby to załatwić.Mam nadzieję,że zastrzyki wstrzymają choć trochę wzrost guza i zmniejszą obrzęk.
Dukuś nie chce jeść twardego więc kilka razy dziennie jest karmiony miękkim pokarmem.Ząbki mu przycinam i piłuję.Rankę na policzku wciąż otwieram,w obawie szybkiego utworzenia się na nowo ropnia.
Ma dostawać antybiotyk ,leki p.zapalne/p.bólowe jeśli będzie widać,że zmiana sprawia mu ból.
Jego fizyczna kondycja poprawiła się.Jeszcze takiej ilości jedzenia nie pochłaniał

Tyle zjada,że brzuszek na boczku mu odstaje(jest taki pełny).Duke przytył również.Od jakiegoś tygodnia zaczęłam podawać mu również Opokan Artro na zwyrodnienia kręgosłupa.Jest lekka poprawa w poruszaniu się,szczególnie z tylnymi nóżkami.Zapewne to będzie jeszcze wymagało czasu aby była większa poprawa.
W grudniu Duke i Arwin,jego brat będą kończyli 3 lata.
Arwinowi zrobiła się jakaś zmiana na ogonie.Boję się tego ruszać po doświadczeniu u Duke'a

Arwin miał już 3 operacje usuwania ropni z jamy brzusznej.Od kilku miesięcy jest spokój.Obecnie jest mocno pokichany.Będziemy chyba musieli podać antybiotyk,bo witaminki nie pomagają.
Prosimy o kciuki dla Duke'a,aby otrzymał jeszcze szansę na życie.
Re: Szczury w Rattie's Love
: pt lis 02, 2012 9:35 am
autor: unipaks
Justka1 pisze: Unipaks wyśle mi leki aż z Wrocławia.Jeździła dziś cały dzień aby to załatwić.
Sugerujesz, że nie byłam w pracy? Ależ byłam, byłam
Oby ten lek cokolwiek pomógł! Obaj panowie mają moje kciuki

Re: Szczury w Rattie's Love
: pt lis 02, 2012 11:41 am
autor: Afera
Justka powiedz mi jak wygląda sprawa łapek u prawie 3-latków? Ja mam samiczkę w podobnym wieku (2 lata 7 miesięcy) i tylne łapki odmawiają posłuszeństwa...
Re: Szczury w Rattie's Love
: pt lis 02, 2012 5:26 pm
autor: Justka1
Afera tzn łapki/stopki są pozaginane do wewnątrz,jakby w zaciśniętą pięść? Czy bardziej zauważasz problem z krzyżem(kręgosłup,część krzyżowo-lędźwiowa) ? Ona szura nóżkami pod siebie czy nimi powłóczy?
Szczurkom starszym powinno podawać się,już w momencie zauważenia zmian zwyrodnieniowych leki na stawy (glukozaminę z chondroityną,możliwe,że kolagen też pomógłby) wit C (zapobiega stanom zapalnym stawów) .Ja Diukowi i Aarwinowi masowałam stopki i trochę pomogło.Stopki wyprostowały się(u Diuka bardziej były zaciśnięte,zwyrodnienia paliczków stopy) i tak sobie tupta choć dopiero od tygodnia podaję leki na stawy(Opokan Artro).
U starszych zwierząt nie wydziela się samoistnie glukozamina(lub wydziela się w bardzo małym stopniu) dlatego jak i u ludzi(i psów),powinno wspomagać się preparatami na stawy.
Możesz też spróbować ale to za porozumieniem veta zastosować jednocześnie przez jakiś tydzień podawanie encortonu lub może innego leku p.zapalnego.
Re: Szczury w Rattie's Love
: pt lis 02, 2012 5:29 pm
autor: Justka1
Nie dodałam najważniejszego,dziękuję serdecznie
unipaks za wysłanie mi leków dla Diuczka.Jesteś kochana :*
Po podaniu Diuczkowi pierwszej dawki jadu nie zauważyłam złej reakcji organizmu na niego.Dawkę podajemy prawidłową(dziś dzwoniłam i pytałam).

Re: Szczury w Rattie's Love
: ndz lis 25, 2012 4:07 pm
autor: Justka1
Duke odszedł... <*>
Nowotwór złośliwy w szczęce prawdopodobnie dał przerzut na mózg."Dziadunio" został poddany eutanazji dziś około godziny 07:00 rano.Walczyliśmy miesiąc czasu z tym świństwem...nie udało się ;(
Duke stan pogorszył się wczoraj.Nie chciał jeść,otwieranie pyszczka sprawiało mi duży ból.Był na leku p.bólowym ale ból był dużo silniejszy.Malutki zaczął skręcać główkę w tył z bólu,był połprzytomny.Tracił kontakt ze światem i odzyskiwał.Był w agonii.
Ciężko mi strasznie pogodzić się z jego odejściem ale odszedł spokojnie.Miał bardzo silne serduszko.Podano mu 3 dawki narkozy po czym ostateczny zastrzyk w serduszko(klatkę piersiową).
Już nie cierpi.Leć malutki <*>... ;(
12 grudnia skończyłby 3 lata.Był dzielnym szczurkiem z Texasu.
Wczoraj został pochowany również Dulce,mój wnusio z miotu D.Przyczyna śmierci jest niewiadoma pomimo,że została zrobiona sekcja zwłok.
Leć do mamy i siostry <*>... ;(
Re: Szczury w Rattie's Love
: ndz lis 25, 2012 4:32 pm
autor: unipaks
Justko, bardzo mi przykro, taką miałam nadzieję, że się Wam uda jeszcze długo być razem...
[*][*] lećcie, ogonki...
Re: Szczury w Rattie's Love
: ndz lis 25, 2012 4:46 pm
autor: Justka1
unipaks,też tak myślałam...ale vetka przedwczoraj uprzedziła mnie o tym,że on ma już niewiele czasu... ;(
Nie sądziłam,że tak bardzo mało czasu mu zostało,że tak szybko będzie musiał odejść.Dziękuję Ci serdecznie za pomoc,jakiej mi udzieliłaś.
Gdyby ktoś w tej chwili potrzebował antybiotyk do leczenia swojego szczurka to posiadam w strzykawce Synergal oraz Tolfine,lek p. bólowy/p.zapalny.Oddam dla potrzebującego szczurka

Re: Szczury w Rattie's Love
: wt gru 25, 2012 11:40 am
autor: Justka1
Re: Szczury w Rattie's Love
: śr gru 26, 2012 5:46 pm
autor: wuwuna
Buziaki urodzinowe dla Aarwina.

Re: Szczury w Rattie's Love
: sob gru 29, 2012 11:14 am
autor: unipaks
Wszystkiego najszczurszego, Aarwinku!

Zdrówka dobrego przede wszystkim, żeby mógł panią i nas jeszcze długo cieszyć widokiem swojego kochanego, uroczego pyszczka, no i codziennie jak najwięcej szczurzych radości i przyjemności

Re: Szczury w Rattie's Love
: sob lut 09, 2013 11:33 pm
autor: Justka1
Chciałabym napisać,że Arwinek jeszcze żyje. Niedługo skończy 3 lata i 2 miesiące ale niestety od około 2 tygodni cierpi na nowotwór kości szczęki.Wczoraj byliśmy w lecznicy Zwierzętarnia u Pani Dr. ,która potwierdziła moje podejrzenia,a byliśmy z obrzękiem policzka(buzia mu napuchła aż pod oczko).Po podaniu dexafortu,opuchlizna ładnie zeszła w ciągu kilku godzin.
Nowotwór miał również brat Arwinka,Duke.
Arwinek schudł,cierpi na zwyrodnienia kręgosłupa i nie tupta już normalnie.Nóżki plączą mu się choć bardzo stara się.
Nie je już twardego pokarmu więc karmiony jest kilka razy dziennie przeróżnym,mokrym i miękkim pokarmem.
W obrębie guza miał już jednego,małego ropnia,z którym wciąż walczymy,bo przy guzie,on odnawia się ale jest płytki.
Oczyszczamy zarówno od zewnątrz jak i od wewnątrz buźki,bo zrobiła się już przetoka również do wnętrza pysia na brzegu policzka.
Dostaje również terranecron oraz antybiotyk i leki p.zapalne oraz p.bólowe obecnie na 3 dni.Bardzo mi przykro,że wystąpił i u niego guz w szczęce.
Postaramy się przedłużyć misiowi życie na tyle na ile da się.Ogółem to wielki szczurzy optymista

.Niebawem wstawię jego zdjęcia zrobione dzisiaj

Reszta łobuzów czuje się dobrze.
Re: Szczury w Rattie's Love
: pn lut 25, 2013 4:56 pm
autor: Justka1
Arwinek odszedł dziś za Tęczowy Most...Możliwe,że z winy weterynarza ale nie chcę już tego rozdrapywać... ;(
Żył 3 lata ,2 miesiące, 1 tydzień i 2 dni... Mój wielki optymista,największy przyjaciel...
Został poddany eutanazji.Walczyliśmy o polepszenie stanu zdrowia ponad 2 tygodnie.
Leć mój maluszku kochany <*> Będę bardzo tęskniła...dawałeś mi tyle optymizmu... ;(
Re: Szczury w Rattie's Love
: pn lut 25, 2013 5:00 pm
autor: Hanka&Medyk
Współczuję

Re: Szczury w Rattie's Love
: pn lut 25, 2013 6:43 pm
autor: unipaks

Ogromnie mi przykro, Justko...
dla Aarwina [*]