Strona 16 z 25

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: pt cze 05, 2009 9:01 pm
autor: *Delilah*
ps. właśnie się zdrzemnęłam (ponad 2 godzinki, ekhem) i śnił mi się 2 razy ten sam sen - że jesteśmy z Ritką u weta i ten mówi, że to coś na kręgosłupie to nie guz... oby się ziściło... w sobotę się dowiemy...
Biała Chmurka do boju !!! Oby sen był proroczy !!
Jutro wzmożone kciukotrzymanie!

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: pt cze 05, 2009 9:52 pm
autor: merch
Deli mi ze szczurami snia sie wylacznie horrory , najczestrzy ze szukam swoich szczurow a znajduje cale mnostwo innych , swoje tez ale nie wszytskie szukam dalej i liczba szczurow rosnie rosnie rosnie- no to sie akurat sprawdza :P

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: sob cze 06, 2009 2:11 pm
autor: *Delilah*
Merch, no ja mam podobnie...
Przewaznie snią mi sie jakies okropne chorobska (np. ostatnio snilo mi sie, ze Lili ma ogromnego guza pod zuchwą ,a pare dni pozniej odkrylam u niej gruczolaka:/)
Czesto te sny poprzedzaja jakies faktyczne problemy zdrowotne.
RattaAna, jak wrocisz od weta, to pisz jak na spowiedzi!

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: sob cze 06, 2009 10:16 pm
autor: RattaAna
ech... nie mamy dobrych wieści, niestety...

Ritka ma niestety guza, zrośniętego z mięśniami, na odcinku końcowym kręgosłupa, lekko z boku... najpierw myślalam, że to lekko przekrzywiony kręgosłup, takie to było twarde i niejako wyrastało z kręgosłupa (zdziwiło mnie tylko, że sterczy bardziej z jednej strony);
guz oczywiście nieoperacyjny, ryzyko uszkodzenia mięśni za wielkie, do tego wiek (2 lata 5 m-cy) i chore serduszko... w poniedziałek znów jedziemy na wizytę, bo usg daje nadzieję, że wewnątrz jest płyn, który być może można ściągnąć pomniejszając nieco guza i ułatwiając tym samym szczurci egzystowanie;
malutka już teraz głównie ciągnie łapinę za sobą, bo jak chce stanąć normalnie, to łapka podgina jej się pod ciało i Ritka się po prostu przewraca na bok;
okropność, sądziłam, że szczurcia umrze kiedyś na serduszko, a wychodzi na to, że guz zabierze mi ją szybciej... cholerstwo rośnie w bardzo szybkim tempie (tydzień temu nic jeszcze tam nie było!!!);

Ziutka - kontrolny rtg wskazuje jednak na zmianę nowotworową na płucu, co prawda od ostatniego rtg (czyli przez ponad 1,5 m-ca) zmiana nie powiększyła się jakoś znacznie, bo ok. 1/8, no ale jednak jest... serduszko już lekko zepchnięte na bok, ale ogólny stan i kondycja dobre, może ciut ciężej jej oddychać, ale nie jest źle;

czyli jedna wielka kicha, reasumując; wiem, że one są już leciwymi pannami i że kiedyś musiał nadejść czas rozstania, ale i tak strasznie mi przykro i źle :( bo pozostaje mi patrzeć na ich pogarszający się stan, dopieszczać, dokarmiać i próbować nie przeoczyć tego krytycznego momentu, kiedy będzie już im bardzo źle...

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: sob cze 06, 2009 10:18 pm
autor: merch
Przykre :(
Trzymaj się.

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: ndz cze 07, 2009 11:43 am
autor: *Delilah*
Ratta..
Co mogę napisać,żadne słowa tego nie odzwierciedlają, po prostu przytulam mocno mocno...
:(

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: ndz cze 07, 2009 11:56 am
autor: Telimenka
Przesyłamy cieple mysli....

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: ndz cze 07, 2009 12:20 pm
autor: odmienna
http://farm1.static.flickr.com/49/14295 ... ccae31.jpg - takie zdjęcie znalazłam myśląc o Was; bo co tu powiedzieć można <przytul>

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: ndz cze 07, 2009 4:23 pm
autor: Izabela
No właśnie, cóż można powiedzieć... Smutno... Przytulam mocno

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: ndz cze 07, 2009 6:17 pm
autor: unipaks
To smutne ... Tak chciałoby się cieszyć szczurkami dłużej , niż one mogą z nami pozostać :(
Niech im siły i kondycji starczy na jak najdłużej , dopieszczaj je w każdej spędzonej razem chwili , ja trzymam kciuki za to , by im szczęście sprzyjało :)

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: pn cze 08, 2009 10:01 am
autor: RattaAna
bardzo dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa!!! odmienna - zdjęcie przepiękne, biała chmurka...

cóż, dziś jedziemy z Ritką na oględziny guza, może będzie nakłuwany i zmniejszany; sama nie wiem czy się na to decydować, z jednej strony, jeśli to pozwoli na zmniejszenie jego objętości, jest nadzieja, że mała dłużej pozostanie jako-tako sprawna (a z dnia na dzień jest gorzej, jak próbuje chodzić na obu tylnych łapkach, to się przewraca na bok, więc raczej kica nimi jak zając); a z drugiej strony boję się o jej serduszko - wizyta u weta to silny stres, ona już i tak jest wymęczona; i boję się, że podczas tego zabiegu (a raczej miłe to nie będzie, w końcu wbiją grubą igłę żeby ściągnąć to ze środka), malutka mi nie wytrzyma; wczoraj i przedwczoraj przed zamknięciem klatek wyskoczyła jak oparzona, zaczęła biegać po łóżku, po mnie, jakby dostała jakiegoś ataku;
pamiętam naszą Toleńkę, która też chorowała na serce, że tak miała w chwilach silnych duszności, dosłownie szamotała całym ciałkiem nie wiedząc co począć by sobie ulżyć; więc jeśli u Ritki jest podobnie, to raczej jest już źle z serduszkiem; choć za dnia, jak śpi, jest ok, a u Toli te ataki miały miejsce co pół godziny, mała nie spała, jak nasiliły się i występowały co kwadrans, poszliśmy jej pomóc...
no zobaczymy... w każdy razie smutne chwile przed nami i boję się o Ziutkę (siostrę Rity), bo są ze sobą zżyte; i boję się myśleć jak ona sobie poradzi po stracie Białej Chmurki;

dlaczego one nie mogą po prostu zasnąć, spokojnie i bez bólu odpłynąć do tej nowej krainy.....? :(

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: pn cze 08, 2009 10:47 am
autor: merch
Czasem zdarza sie i tak , niestety nie zawsze.

Kciukam za całokształt.

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: pn cze 08, 2009 11:19 am
autor: *Delilah*
Smutne to wieści.
Mysle, ze jesli jest jakaś szansa, żeby Ritkę trochę odciążyć od guza... To próbujcie...To są naprawde trudne decyzje...rozdarcie.. i tak zle i tak niedobrze...
A mam nadzieje, z serduszko, mimo że, skołatane wytrzyma ten zabieg i będzie lepiej...chociaż troszkę..
Trzymam kciuki...Buziaczki, Bądzcie dzielne.

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: pn cze 08, 2009 7:18 pm
autor: unipaks
Ja również liczę na to , że siły jej nie opuszczą i że zabieg pomoże ile się tylko da.
Trzymam kciuki , oby nie było gorzej :)

Re: 8 pruszkowskich gangsterek

: pn cze 08, 2009 10:49 pm
autor: RattaAna
nie było żadnego nakłuwania... kolejne oględziny sobotniego rtg w porównaniu z badaniem "dotykowym" skłaniają się ku diagnozie, że jest to niestety kostniako-mięsak... rośnie okropnie prędko i jest coraz bardziej zbity w sobie :( w klatce piersiowej nie ma przerzutów; mamy malutkiej podawać coś przeciwbólowego (ale nie codziennie, raczej doraźnie, kiedy będzie widać, że boli), a na duszność można włączyć jeszcze aminofilinę;
generalnie nie mam co liczyć na to, że Biała Chmurka sama zaśnie, czeka mnie niestety zabawa w pana boga i decyzja pt. "dzisiejszy dzień to twój ostatni dzień"........... brak słów :( :( :(

może macie jakieś wymyślne kulinarne sposoby dogodzenia szczuraskom? mi już brakuje pomału pomysłów, a staram się bardziej, niż dla siebie;